Google

Nowe Mapy Google już dostępne. To solidny i przemyślany produkt

Tomasz Popielarczyk
Nowe Mapy Google już dostępne. To solidny i przemyślany produkt
Reklama

Na szczęście na nowe Mapy Google nie musiałem czekać tyle, ile na odświeżony strumień Facebooka (którego de facto ciągle nie mam). Już wczoraj wieczor...

Na szczęście na nowe Mapy Google nie musiałem czekać tyle, ile na odświeżony strumień Facebooka (którego de facto ciągle nie mam). Już wczoraj wieczorem, naszego czasu, usługa była aktywna. Pierwsze wrażenia? Jest solidnie, nowocześnie i intuicyjnie.

Reklama

Pierwsze co rzuca się w oczy po uruchomieniu nowej wersji Google Maps to minimalizm. Zrezygnowano ze zbędnych dodatków, które tylko ograniczały miejsce wykorzystywane teraz przez mapy. Właściwie jedynym elementem, który zmniejsza powierzchnię ekranu jest tutaj górny pasek z innymi usługami Google'a. Pozostałe elementy ulokowano tu w postaci pływających boksów, w żaden sposób nie przeszkadzających w przeglądaniu. Swoją drogą, aż chciałoby się mieć możliwość zmieniania ich układu za pomocą drag'n'drop.

Kluczowym elementem jest tutaj wyszukiwarka, w której, podobnie, jak wcześniej będziemy wpisywali poszukiwane miejsca oraz wyznaczali trasę. Tuż pod nią na bieżąco będą się wyświetlały dodatkowe informacje na temat miejsc, w które kliknęliśmy. W ten sposób możemy szybko przejść np. do widoku StreetView lub oznaczyć miejsce gwiazdką, co pozwoli je później łatwiej znaleźć. Nowe Mapy obsługują też już funkcje pokazywania natężenia ruchu ulicznego oraz wskazują nasze osobiste znaczniki jak chociażby dom.


Mocno wyeksponowana została też funkcja oceniania miejsc. Klikając na wybrane lokale możemy od razu zobaczyć szereg informacji na ich temat bez potrzeby przechodzenia do kolejnych podstron. Co więcej, mapy mają automatycznie personalizować swoją zawartość i w ten sposób ułatwiać nam znajdowanie najbardziej pożądanych lokacji. Za to odpowiada specjalny algorytm uczący się użytkownika i podsuwający propozycje adekwatne do jego upodobań. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by dodawać do Map własne miejsca za pomocą MapMakera.

Funkcjonalnym dodatkiem jest pasek ze zdjęciami interesujących miejsc przy dolnej krawędzi ekranu. W zależności od tego, jakie miejsce oglądamy, znajdziemy tutaj fotografie najciekawszych okolicznych atrakcji lub po prostu kluczowych punktów, do których możemy się szybko przełączyć w postaci widoku StreetView. Przykładowo, jeżeli często szukamy zabytków, to Mapy będą nam podsuwały na ogół właśnie tego typu miejsca zamiast np. obiektów sportowych czy lokali gastronomicznych.


Szczególnie interesująco prezentuje się teraz tryb zdjęć satelitarnych, w którym możemy płynnie przechodzić z poziomu mapy do widoku modeli 3D w rzucie izometrycznym, a nawet oddalać się tak mocno by zobaczyć model całego globu (z aktualizowanym w czasie rzeczywistym układem chmur!). W ten sposób Mapy wykorzystują pełny potencjał Google Earth, stając się produktem kompletnym, oferującym wiele różnych form widoku.

Reklama

Wiele nowych funkcji, które obiecywano na konferencji u nas jeszcze nie ma. Mam tutaj na myśli przede wszystkim informowanie o komunikacji miejskiej czy integrację z Google Flight Search. To w zasadzie nic nowego - rozwiązania te pewnie kiedyś zawitają również u nas, ale póki co mogą się z nich cieszyć jedynie mieszkańcy innych regionów świata.


Reklama

Nowe Mapy Google robią na mnie bardzo dobre wrażenie, choć liczę oczywiście, że niebawem wykorzystam ich pełny potencjał. Google nie bez powodu inwestuje w ten produkt, bo to jeden z asów w rękawie, który daje kalifornijskiej firmie dużą przewagę nad konkurencją. Funkcje takie, jak Google Earth czy niesławny w niektórych środowiskach Street View to ewenementy, których próżno szukać w innych miejscach. Nowa wersja usługi czerpie z nich pełnymi garściami i jednocześnie pokazuje jak ogromną bazą danych dysponuje Google. Jej zbieranie to z całą pewnością efekt wieloletnich wysiłków, w trakcie których fotografowano, skanowano i digitalizowano tysiące miejsc na całym świecie.

Nowe Google Maps są dostępne tylko dla osób, które zapisały się do testów. Można to zrobić na specjalnej stronie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama