G20 BMW M3 będzie pierwszą dostępną generacją w nadwoziu Touring, stanowiąc bezpośrednią konkurencję dla kombi o sportowych aspiracjach, takich jak Mercedes-AMG C 63 Kombi i Audi RS 4 Avant.
Nowe BMW M3 Touring będzie miało te same pionowe atrapy chłodnicy, które posiada nowe M3 i M4. Całość oczywiście będzie wyglądać agresywnie, dzięki specjalnym elementom stylistycznym. Znajdziemy tutaj przedni splitter, poszerzone nadkola i szersze boczne progi.
Co pod maską?
BMW już niedawno potwierdziło, że nowe M3 Touring będzie napędzane sześciocylindrowym silnikiem benzynowym z podwójnym turbodoładowaniem. Będzie to ten sam 3-litrowy układ napędowy, który można znaleźć w sportowych SUV-ach marki X3 M i X4 M.A to oznacza moc. Dużo mocy - 503 KM i 600 Nm momentu obrotowego. Podobnie jak w przypadku M3 i M4, także w tym razem doczekamy się wersji Competition z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów z przekładnią hydrokinetyczną.
M3 Touring będzie również wyposażony w ten sam system napędu na cztery koła, co limuzyna M3. Jego właściwości są kierowcom dobrze znane. Napęd na cztery koła, ale kierowca może zdecydować o przekazaniu 100 procent mocy silnika na tylne koła. BMW pochwaliło się również jeszcze bardziej ulepszonym układem zawieszenia, co bardzo pomoże na torze.
Przy tak szybkiej zabawce producent nie zapomniał oczywiście o sporym zestawie wentylowanych tarcz hamulcowych z zaciskami. Jak we wszystkich sportowych BMW, aluminiowe felgi samochodu będą wyposażone w opony Michelin Pilot Sport 4S.
Nadchodząca wersja kombi serii 3 M3 to następca prototypu BMW E46 M3 Touring, który zadebiutował w 2000 roku. Premiera jeszcze w tym roku, choć oczywiście, ze względu na pandemię i sytuację na Ukrainie, najszybciej auto dostaną osoby, które odpowiednia wcześniej ustawią się po nie w kolejce.
Stare BMW M3 też nie jest złe
Zejdźmy na ziemię i zanim zaczniemy rozglądać się za autem, którego nie ma na rynku, zobaczmy czy nie wystarczy nam szybkie kombi, które możemy zamówić już dziś.
BMW M340i xDrive Touring „w starej budzie”, czyli bez grilla świstaka, możemy zakupić za nieco ponad 300 tysięcy złotych. Dostaniemy tu silnik o mocy 374 KM z napędem na wszystkie koła. Przyspieszenie do setki zajmuje w tym przypadku 4,6 sekundy. W cenie oczywiście mamy sportową skrzynię biegów z manetkami.
W cenie jest już bardziej drapieżny Pakiet M Sport, ze sportowym zawieszeniem i ciekawym bajerem - emblematami „50 lat BMW”.
Niestety, za sportowe hamulce M z czterotłoczkowymi zaciskami stałymi z przodu i jednotłoczkowymi zaciskami pływającymi z tyłu w kolorze czerwonym z napisem M, trzeba dopłacić 3200 zł brutto. Tak samo jak i za inne dodatki, takie jak systemy bezpieczeństwa czy nawigację. Auto zamówione dziś, może można będzie odebrać najwcześniej za pół roku. A najnowsze BMW M3 Touring? Te z grillem od świstaka? Nikt tego tak naprawdę nie wie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu