Motoryzacja

Tak może wyglądać nowe A8 - Audi Grandsphere

Kamil Pieczonka
Tak może wyglądać nowe A8 - Audi Grandsphere
Reklama

Tak, to zdjęcie to nie żaden błąd, Audi Grandsphere zaoferuje autonomię poziomu 4. i będzie posiadało tryb jazdy, w którym kierownica i pedały zostaną schowane w podłodze. Tak według niemieckiego producenta wygląda przyszłość.

Audi Grandsphere, czyli jak może wyglądać nowe A8

Kilka tygodni temu Audi pokazało pierwszy z trzech prototypów jakie zobaczymy jeszcze w tym roku. Skysphere jest roadsterem z regulowaną długością nadwozia, ale jeszcze daleko mu do wersji produkcyjnej. Natomiast Grandsphere, drugi z zapowiadanej trójki, ma aspiracje aby wkrótce stać się następcą flagowego modelu A8, który zawstydzi nawet Mercedesa EQS. Audi twierdzi, że samochód widoczny na zdjęciach poniżej jest bardzo blisko wersji produkcyjnej, która może ujrzeć światło dzienne w najbliższych latach. Świadczy o tym chociażby zastosowanie elektrycznej platformy PPE znanej z modelu e-Tron GT. Gransphere zbudowany jest jednak z jeszcze większym rozmachem i rekordowym rozstawem osi wynoszącym aż 319 cm, przy całkowitej długości nadwozia wynoszącej 535 cm.

Reklama

Linia nadwozia w żadnym stopniu nie przypomina statycznej limuzyny, a raczej auto typu GT służące do pochłaniania kolejnych kilometrów. I coś w tym jest, bo w modelu Grandsphere Audi skupia się na pasażerach, a nie na kierowcy. W odróżnieniu jednak od tradycyjnej limuzyny, większy nacisk położono na wygodę pasażerów na przednich fotelach niż na tylnej kanapie. Wszystko za sprawą nowych technologii w jakie wyposażone zostanie to auto, które mają pozwolić na osiągnięcie autonomii poziomu 4. To pozwala na samodzielną jazdę po wszystkich rodzajach dróg bez ingerencji człowieka, dlatego gdy auto działa w takim trybie, zarówno kierownica jak i pedały przyśpieszenia i hamulca są chowane, aby jeszcze bardziej powiększyć strefę pasażerską.

Przednie fotele są w pełni regulowane, można je odchylić o 40 stopni, aby zając wygodną pozycję i cieszyć się np. filmami wyświetlanymi na panoramicznym ekranie na desce rozdzielczej. Między fotelami zamontowano dystrybutor wody, głośniki są indywidualne dla każdego pasażera, a sterowanie klimatyzacją przeniesiono na drzwi. Co ciekawe można nią sterować przy pomocy tradycyjnej gałki albo korzystając z gestów. Audi chwali się nowym systemem MMI Touchless, który dzięki zamontowanym kamerom reaguje na gesty, nie trzeba dzięki temu wychylać się i dotykać ekranu. Ba według Audi reaguje nawet na ruch naszych gałek ocznych.

Tylna kanapa nie wygląda już tak wygodnie, ale w razie potrzeby pozwala na podróż 4 pasażerów w całkiem komfortowych warunkach. Wrażenie przestrzeni wzmacniają też duże przeszklenia, zarówno po bokach jak i na panoramicznym dachu. Zamiast skóry zastosowano tutaj nowe materiały, w większości uzyskane dzięki recyklingowi, co zwrócić uwagę na ekologię, razem z elektrycznym napędem.

Audi Grandsphere z baterią 120 kWh

Grandsphere bazuje na platformie PPE (Premium Platform Electric), czyli tej samej co e-Tron GT i Porsche Taycan. Większy rozstaw osi ma pozwolić jednak na montaż baterii o pojemności nawet 120 kWh, a napęd przenoszony będzie na obie osie przez dwa silniki o łącznej mocy około 720 KM (960 Nm). Będzie to zatem całkiem dynamiczne auto o zasięgu około 750 km. Wydaje się to sporą wartością patrząc na pojemność baterii, ale może i pod tym względem coś od siebie dorzucą inżynierowie Audi. Na pewno nie będą to felgi, te o standardowe o średnicy 23 cali z pewnością nie należą do najlżejszych ;-). Instalacja 800V pozwoli na ładowanie z mocą 270 kW i odzyskanie 300 km zasięgu w około 10 minut.

Ostatnim modelem z rodziny "sphere" będzie Urbansphere, który ma być wariacją miejskiego SUVa. Na jego prezentację musimy jeszcze jednak nieco poczekać. Jak wam podoba się przyszłość samochodów Audi?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama