Przedstawiciel Nokii przekazał, że w firmie wierzą, że Metaverse zajmie miejsce dzisiejszych smartfonów już za kilka lat. Nie wydaje mi się.
Żadna technologia nie jest wieczna i żaden postęp technologiczny nie jest niemożliwy do osiągnięcia. Lata przeszłych doświadczeń nauczyły nas, by nie negować żadnej możliwości, ponieważ historia jest pełna cytatów świetnie wykształconych ludzi, którzy nie wierzyli, że takie rzeczy jak samolot, telefon, telewizja czy internet mogą działać i zyskać masową popularność. Oczywiście, nie oznaczy to, że trzeba z miejsca wierzyć w każdy abstrakcyjny koncept, ale wątpię, żeby ktoś 10 lat temu podejrzewał, że w 2020 znakomitą większość rynku muzycznego będzie stanowił streaming, a jednak - tak właśnie się stało. To, co chce powiedzieć, to fakt, że nie można wykluczyć żadnej opcji i kierunku rozwoju technologii.
No.... chyba że mówimy o przewidywaniach takich, jak te od Nokii
Czy smartfony są wisienką na torcie ewolucji technologii i czy już nic więcej nie powstanie? Oczywiście, że nie są i na pewno za jakiś czas wymyśli się coś, co będzie lepiej spełniało tę samą funkcję, którą przed smartfonami pełniły komórki, telefony stacjonarne czy listy. Jednak ostatnio jeden z przedstawicieli Nokii, Nishant Batra, podczas spotkania w Teksasie stwierdził, że ich dni są bardzo mocno policzone. Według niego w Nokii wierzą, że "to urządzenie (smartfon) zostanie zdetronizowane przez Metaverse już w drugiej połowie obecnej dekady" i że to właśnie Metaverse będzie głównym medium porozumiewania się ludzi.
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie od jakiegoś czasu uczestniczenie w metaverse'owym hypetrainie jest bardziej przejawem tego, że nie obserwuje się dokładnie tego, co się dzieje na świecie. Akcje Facebooka powróciły do pułapu sprzed ponad 7 lat i ma to bezpośredni związek z tym, jak firma próbuje przeforsować ten projekt pomimo tego, że zwyczajnie większość użytkowników go nie chce, co ciągnie całą korporację na dno. Jednocześnie, jeżeli mówimy o metaverse, to o tym, bo żadna inna firma nie inwestuje w podobny projekt 15 mld dolarów rocznie.
Wracając więc do przewidywań. Czy jest realna szansa, że jeżeli za "drugą połowę dekady" weźmiemy rok 2030, to czy wtedy smartfony mogą odejść w niebyt? Nie sądzę, głównie dlatego, że miniaturyzacja technologii nie powiedziała jeszcze moim zdaniem ostatniego słowa. W chwili obecnej trwają zaciekłe prace nad połączeniem telefonu i komputera. Tak właśnie przecież reklamowane są telefony składane, a wiele osób zauważa, że i pojawienie się komputerów na procesorach ARM był dużym krokiem w tę stronę. Myślę więc, że pomimo tego, że z perspektywy codziennego użytkownika na rynku widoczna jest stagnacja, myśląc przyszłościowo telefony mają jeszcze dużo do zaoferowania i nie ma co liczyć że tak po prostu znikną.
Chyba, że się mylę, a Nokia wie coś, czego ja nie wiem. Pytanie w takim razie - po co wypuszcza kolejne słuchawki?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu