Dzięki chińskim akumulatorom zasięg 1000 kilometrów nie będzie niczym niezwykłym.
Nio – chińska marka samochodów elektrycznych, do złudzenia przypominających Teslę – chce dokonać akumulatorowej rewolucji. Rozpoczęto produkcję akumulatorów półprzewodnikowych o pojemności 150 kWh, które mają raz na zawsze zakończyć dyskusję o małym zasięgu samochodów elektrycznych.
Największe akumulatory semi-solid produkowane masowo w segmencie aut osobowych
Jedną z największych bolączek elektryków – a zarazem wodą na młyn dla fanów aut spalinowych – jest stosunkowo niewielki zasięg tych pojazdów. Nawet samochód dedykowany długim trasom, taki jak Tesla Model 3 Long Range, może pochwalić się realnym zasięgiem na poziomie ok. 400 km w warunkach mieszanych. Dzieje się tak dlatego, że w elektrykach wciąż montowane są stosunkowo niewielkie baterie – według portalu Electric Vechicle Data Base średnia pojemność na poziomie 71,8 kWh. Chiński producent chce to zmienić, wprowadzając seryjną produkcję akumulator półprzewodnikowy o pojemności 150 kWh.
Wniosek o zastosowanie w samochodach Nio akumulatorów o pojemności 150 kWh został złożony już w ubiegłym roku. Przeprowadzono już pierwsze testy na modelu Nio ET7, które zakończyły się oczekiwanym sukcesem – auto po przejechaniu 1044 km wyświetlało 3% stanu naładowania akumulatora. Oczywiście na rynku znajdują się niektóre pojazdy elektryczne segmentu premium, które wyposażono w większe akumulatory, takie jak GMC Hummer EV Pickup Edition 1, ale to już działka aut „wyczynowych” – w ich przypadku nie przekłada się to na oszałamiające zasięgi.
Nio wdraża zaś największe akumulatory produkowane masowo w segmencie aut osobowych. Nie jest to jedyny intrygujący pomysł chińskiego producenta. Od dwóch lat Nio dostępne jest w Europie w modelu subskrypcyjnym. Samochody można więc wynajmować, ale bez konieczności posiadania na własność – za około 1000 euro (w zależności od kraju i modelu) użytkownicy mogą nie tylko liczyć na serwis i ubezpieczenie, ale także wymianę baterii bez dodatkowych opłat.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu