Konsole

Nintendo naprawi ci za darmo Joy-Cony nawet po wygaśnięciu gwarancji

Kamil Świtalski
Nintendo naprawi ci za darmo Joy-Cony nawet po wygaśnięciu gwarancji
Reklama

Kontrolery Joy-Con są dla niektórych rozczarowaniem od początku. Nintendo wie że jest źle - dlatego teraz naprawi je nieodpłatnie nawet po upływie gwarancji.

Problemy z dryftującymi gałkami analogowymi w kontrolerach Joy-Con to sprawa która ciągnie się za Nintendo Switch od dnia jego premiery. W momenncie debiutu konsoli było źle — a kolejne warianty sprzętu nie zmieniły w temacie nic. Sytuacja jest o tyle łatwiejsza w 2023, że każdy kto ma odrobinę cierpliwości za (dosłownie) kilka złotych może kupić zestaw naprawczy z zamiennikami analogów, zakasać rękawy i wymienić wadliwy moduł. Ja mam wrażenie, że te psują się od samego patrzenia. Jedno jest pewne: cały proces, jak lwia część serwisowania elektroniki — jest dosć kłopotliwy. Do niedawna też korzystając z oficjalnych kanałów po wygaśnięciu gwarancji był również kosztowny.

Reklama

Ale najwyraźniej Nintendo przestało udawać że problemu nie ma. I usługi które wcześniej były płatne po dwóch latach od zakupu konsoli teraz już nie są. Ma to sens, biorąc pod uwagę fakt, że Joy-Cony od Nintendo Switch są niczym motylkowe klawiatury w Macbookach — nienaprawialne. I tylko kwestią czasu jest, kiedy coś pójdzie nie tak.

Nintendo zmienia zasady. Przyjmie do bezpłatnej naprawy Joy-Cony gdy gwarancja już wygaśnie

O tym jak ogromna jest skala związana z wadliwymi kontrolerami Joy-Con rzucono światło blisko rok temu. Do amerykańskiego serwisu miały trafiać tysiące (!) zepsutych kontrolerów dziennie. Jestem przekonany że europejskie serwisy również maja ręce pełne roboty. Konsola po dziś dzień sprzedaje się jak świeże bułeczki, zaś półki sklepowe (i te fizyczne i wirtualne) uginają się od natłoku nowości, które serwowane są właścicielom sprzętów każdego tygodnia. Dzieje się aż za dużo, niestety — nic nie zmieniło się w kwestii jakości analogów, które padają jak muchy.

Nie wiadomo kiedy Nintendo wprowadziło taką zmianę do swojego regulaminu — w każdym razie zrobiło to po cichu. Ale jak zauważa serwis Nintendo Life, teraz w regulaminie pojawił się zapis:

Nintendo jest bardzo dumne z tworzenia wysokiej jakości i trwałych produktów i stale wprowadza do nich ulepszenia. W związku z tym i aż do odwołania, Nintendo oferuje konsumentom, którzy zakupili odpowiedni produkt na terenie EOG, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii, że naprawy dotyczące syndromu reaktywności związanego z drążkami sterującymi będą przeprowadzane bez żadnych opłat przez oficjalne centra naprawcze Nintendo. Dotyczy to nawet sytuacji, gdy problem występuje nawet jeśli wygasła 24-miesięczna gwarancja producenta udzielona przez Nintendo.* Gwarancja producenta nie wpływa na żadne ustawowe prawa, które mogą przysługiwać użytkownikowi jako nabywcy towarów na mocy przepisów o ochronie konsumentów. Opisane tu świadczenia są uzupełnieniem tych praw.

Wygląda na to, że firma zmieniła swoje podejście do serwisowania nienaprawialnego akcesorium. Dobra wiadomość dla użytkowników Switcha (zwłaszcza tych, którzy nie mają zapasowych kontrolerów i na czas serwisowania zostają bez dostępu do konsoli). Zapytaliśmy polskiego dystrybutora o to, czy zasady te obowiązują także na naszym rynku — i otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie od przedstawiciela firmy, że w Polsce także skorzystamy z tej opcji. Dlatego jeżeli zalegają wam jakieś zepsute kontrolery w szufladach — możecie śmiało zanosić je do serwisu i skorzystać z nowoudostępnionej opcji!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama