Kiedy Nike całkowicie wycofuje się z rynku urządzeń typu wearables, Adidas rozbudowuje swoje portfolio o kolejne gadżety. Niebawem na półkach sklepowy...
Kiedy Nike całkowicie wycofuje się z rynku urządzeń typu wearables, Adidas rozbudowuje swoje portfolio o kolejne gadżety. Niebawem na półkach sklepowych ma się pojawić opaska fitness o nazwie MiCoach Fit Smart. Producent adresuje ją przede wszystkim do aktywnie żyjących użytkowników.
Dla takich firm jak Nike czy Adidas zakładane urządzenia są bardzo ważnym segmentem rynku, bo pozwalają zaoferować zunifikowany pakiet usług wsparty efektownymi gadżetami. Zarówno jedne jak i drugie generują przychody, a biorąc pod uwagę rosnącą popularność tego typu rozwiązań, z roku na rok są one większe.
Ale obie firmy podchodzą do tego w różny sposób. Zespół Nike FuelBand praktycznie już nie istnieje. Dziś pojawiła się informacja o przejściu dwóch inżynierów do Apple. Samo Nike natomiast już jakiś czas temu zapowiedziało wycofanie się z tego segmentu. Daje to pole do popisu konkurencji. Adidas dotąd miał w swojej ofercie zegarek dla prawdziwych pasjonatów: z pulsometrem, GPS-em oraz 4 GB pamięci wewnętrznej na muzykę i pliki. Cena 400 dolarów mogła jednak odstraszać, dlatego producent zdecydował się rozszerzyć portfolio o produkt mniejszy i tańszy.
I tutaj pojawia się MiCoach Fit Smart. Nie jest to produkt, z którym będziemy paradowali przez cały dzień. Producent z góry zaznacza, że tworzy opaskę z myślą o treningach i w taki sposób należy z niej korzystać. Co potrafi? Podobnie jak większość urządzeń tego typu zmierzy nasze tętno, sprawdzi liczbę kroków oraz pokonany dystans, a także oszacuje liczbę spalonych kalorii. Ciekawym rozwiązaniem jest zastąpienie ekranu LCD diodami LED, które wyświetlają konkretne treści. Całość ma dość specyficzny design, który można z marszu pokochać lub znienawidzić.
Największym atutem ma być jednak wbudowana funkcja osobistego trenera. Opaska na podstawie aktywności naszego serca dobierze odpowiedni plan treningowy oraz wyznaczy cele, które powinniśmy osiągnąć. Szczegóły na ten temat uzyskamy oczywiście po połączeniu ze smartfonem (z Androidem lub iOS). Nie będziemy tutaj jednak oglądać wyłącznie statystyk i danych, ale również porady treningowe, plany oraz postęp w realizacji wyznaczonych przez opaskę celów. Te ostatnie możemy oczywiście wyznaczyć też samodzielnie, żeby np. wziąć udział w maratonie.
Cenę opaski ustalono na 199 dolarów. Widać, że jest to raczej produkt niszowy, z którego będą korzystać fani sportu, biegacze i im podobni. Jednocześnie jednak to świetny przykład tego, jak powinien wyglądać konkretny, przystosowany do pewnych czynności gadżet tego typu. Tymczasem odnoszę wrażenie, że producenci trochę nie bardzo wiedzą, w którym kierunku podążać i w rezultacie powstają rozwiązania przeznaczone właściwie do wszystkiego
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu