Wyścigu na specyfikacje ciąg dalszy. Tym razem jednak sprawa nie dotyczy wielkości wyświetlacza czy jego rozdzielczości, liczby rdzeni w procesorze al...
Wyścigu na specyfikacje ciąg dalszy. Tym razem jednak sprawa nie dotyczy wielkości wyświetlacza czy jego rozdzielczości, liczby rdzeni w procesorze albo megapikseli w aparacie, ale grubości smartfonu. Schodzimy już do wyników, które kilka lat temu wywołałyby wielkie zdziwienie. Może i dzisiaj wywołają – zwłaszcza, gdy złamana zostanie granica 5 mm.
Nowy bohater branżowych wpisów nosi nazwę Gionee Elife S5.1. To ostatnie oznaczenie nie jest przypadkowe – wyraża grubość. Niewiele ponad 0,5 cm. Niedawno chiński producent robił szum wokół swojej marki sprzętem o grubości 5,5 mm – jak widać, udało mu się odchudzić inteligentny telefon o blisko pół milimetra. Co jeszcze znalazło się na pokładzie ultramobilnego urządzenia?
Serce modelu stanowi czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 400 o taktowaniu 1,2 GHz (plus grafika Adreno 305), do tego 1 GB pamięci operacyjnej oraz 16 GB pamięci wbudowanej. Obraz wyświetlany jest na 4,8-calowym wyświetlaczu Super AMOLED w rozdzielczości 1280x720 pikseli. Użytkownik będzie mógł korzystać z aparatu 8 Mpix oraz modułu LTE. Warto wspomnieć o akumulatorze o pojemności 2100 mAh oraz platformie, z jaką sprzęt trafi do sprzedaży – to Android 4.3 Jelly Bean z nakładką producenta (Amigo 2.0).
Smartfon nie pojawi się zapewne (przynajmniej oficjalnym kanałem) w naszym kraju, prawdopodobnie będzie przeznaczony głównie na chiński rynek. Nie oznacza to jednak, że pościg za odchudzaniem sprzętu jest zjawiskiem właściwym tylko dla Państwa Środka – biorą w nim udział wszyscy producenci. I powinno to cieszyć klientów, bo nowe produkty są zazwyczaj lżejsze, bardziej poręczne, lepiej się prezentują. Wszystko ma jednak swoje granice. Nie brakuje opinii, że te od jakiegoś czasu są one niepotrzebnie przekraczane i dzieje się to ze szkodą dla urządzeń i klientów.
Jeszcze stosunkowo niedawno łamana była bariera jednego centymetra i zastanawiałem się wówczas, kiedy zniknie kolejny milimetr. Okazuje się, że ubywa ich stosunkowo szybko, niedługo pojawi się pewnie model o grubości poniżej 0,5 cm. Co dalej? Napisałbym, że mniej się nie da, ale to stwierdzenie pewnie szybko zostanie obalone. Producenci obiecywali ultra cienkie smartfony i tablety w kolejnych latach, ale byłem przekonany, że do ich produkcji zostaną wykorzystane nowe technologie i nowe materiały. Wiele wskazuje na to, iż nie miałem racji. Nie wiem tylko, czy klientów powinno to cieszyć.
Źródło informacji oraz grafik: zol.com.cn via hi-tech.mail.ru
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu