Kto by się spodziewał, że Samsung zanotuje tak rewelacyjne wyniki finansowe za III kwartał 2020 roku? Koreańskiej firmie nie przeszkodziła ani afera z grzejącymi się Exynosami, ani umiarkowanie optymistyczne przyjęcie modeli S20 i Note 20.
Zysk Samsunga wzrósł aż o 58%
W Q3 2020 Samsung zanotował wzrost zysku aż o 58% rok do roku, wynosząc 12,3 biliona wonów (10,6 miliarda dolarów). W tym samym kwartale ubiegłego roku wartość ta wynosiła 7,78 biliona wonów. To więcej niż 10,5 biliona wonów, które wróżyli rynkowi analitycy.
Skonsolidowana sprzedaż wyniosła okolo 66 bilionów wonów, a to o około 6,5% więcej niż 62 biliony wonów rok temu.
Sprzedaż smartfonów Samsunga do góry
Choć sam Samsung nie wskazał rozbicia poszczególnych segmentów sprzedaży, to jednak analitycy jasno mówią, że za tak imponujący wzrost odpowiedzialne są przede wszystkim smartfony.
Moim zdaniem duża część to smartfony, których sprzedaż znacząco wzrosła. Mieliśmy okazję porozmawiać dziś rano z przedstawicielami firmy i wygląda na to, że to właśnie one były bardzo, bardzo mocne w Q3.
- powiedział Mark Newman z firmy analitycznej Bernstein.
Co ciekawe, Newman wskazał również, że nastąpił wzrost popytu na flagowce, w tym Samsunga Galaxy Note 20, nieźle też radził sobie we wstępnej sprzedaży rozkładany Samsung Galaxy Z Fold 2.
Za świetne wyniki finansowe Samsunga w Q3 2020 odpowiedzialne są również inne produkty, w tym elektronika użytkowa i sprzęt gospodarstwa domowego. Wynika to również z poprawy struktury kosztów Samsunga i przejściu na online'owe platformy marketingowe, co przecież wymusiła pandemia koronawirusa COVID-19.
Samsungowi pomogły problemy Huawei
Nie jest tajemnicą, że już od dawna Huawei ma spore problemy. Najpierw brak usług Google, później kłopoty z procesorami Kirin. Do tego dołożyły się również problemy Intela, którego nowe procesory zaliczą poślizg.
Do tego trzeba dołożyć kłopoty Huawei na rynku urządzeń 5G, na których korzysta również Samsung - choćby podpisując umowę na 6,6 miliarda dolarów z siecią Verizon.
Jak nietrudno się domyślić, problemy Huawei tworzą na rynku dziurę, w którą wpasowują się pozostałe firmy - w tym jak widać również Samsung, który na pewno przejmuje część klientów. W tym roku chińska firma zrobiła naprawdę udane smartfony, ale czytając komentarze w sieci jasno widać, że ludzie podchodzą bardzo sceptycznie do ograniczeń systemowych i braku dostępu do usług Google - niezależnie od tego jak dużo promocji, pieniędzy i bonusów oferuje w swoim AppStore Huawei, wiele osób rezygnuje z ich sprzętów nawet widząc atrakcyjne ceny. A jeśli nie chcą przechodzić do obozu Apple, to muszą wybrać coś na Androidzie - a potem idą w stronę Samsunga. Ale również Xiaomi, które w tym roku też idzie bardzo pewnie do przodu i notuje wzrosty sprzedaży smartfonów.
Przeczytaj też: Recenzja Huawei P40 Lite
Czy wzrost sprzedaży Samsunga się utrzyma? Istnieją podejrzenia, że tak - właśnie przez problemy Huawei, który wciąż jeszcze nie rozwiązał sprawy nowych procesorów, więc przyszłoroczne modele stoją pod dużym znakiem zapytania i ciężko spodziewać się standardowego kalendarza wydawniczego w wykonaniu chińskiego producenta. A to nawet "lojalnych" klientów skłoni do rozglądania się a alternatywnym smartfonem. A Samsung dołoży do tego mocną promocję swoich urządzeń i w takiej na przykład Polsce może się okazać, że zdjęcia z obładowanym sprzętami Huawei Robercie Lewandowskim nie pomoże.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu