Felietony

Na Facebooku świat się nie kończy. Wprowadzenie

Maciej Sikorski
Na Facebooku świat się nie kończy. Wprowadzenie
Reklama

Wczoraj Konrad podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat potęgi Facebooka – firma rośnie w siłę i są na to niezbite dowody. Pamiętacie jeszcze Nas...


Wczoraj Konrad podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat potęgi Facebooka – firma rośnie w siłę i są na to niezbite dowody. Pamiętacie jeszcze Naszą klasę (choć teraz powinienem już pytać o nk.pl)? Zapewne wiele osób wymazało już z pamięci ten serwis społecznościowy, a sporą rolę w spadku jego popularności odegrał Facebook. Imperium Marka Zuckerberga wykosiło konkurencję w wielu krajach, dzięki czemu FB stał się liderem na globalnym rynku sieci społecznościowych. Są jednak kraje, w których amerykańska korporacja musiała uznać wyższość innych graczy. I wcale nie chodzi tu o Google+…

Reklama

Facebook jest dziś niekwestionowanym liderem w obu Amerykach, większości europejskich państw, Afryce (przynajmniej w tych krajach, w których jest sens prowadzić rankingi tego typu), Australii oraz części azjatyckich państw. Gdy jednak rzucimy okiem na mapę mediów społecznościowy na świecie, to okaże się, że spora połać Eurazji nie jest oznaczona kolorem niebieskim (Facebook). Tylko co z tym fantem zrobić – widać inne kolory i nazwy, ale nasza wiedza na temat owych serwisów jest najczęściej znikoma. Może czas to zmienić i przyjrzeć się bliżej "lokalnym" konkurentom Facebooka? Zamierzamy to zrobić i poświęcimy tej spawie cykl wpisów.

Nie ulega wątpliwości, iż kilka tekstów poświęcimy sieciom społecznościowym w Rosji i krajach WNP. Głównie ze względu na dwa rywalizujące tam ze sobą serwisy: VKontakte oraz Odnoklassniki. Od wczoraj czytam artykuły na temat wizyty Zuckerberga u naszego wschodniego sąsiada i muszę przyznać, że sprawa jest niezwykle ciekawa. Hipotez na temat celu przyjazdu szefa FB do Rosji pojawiło się już sporo i pewnie każda z nich zawiera w sobie trochę prawdy. Musze przyznać, iż byłem w sporym szoku, gdy zobaczyłem pana Marka w garniturze – natychmiast przypomniał mi się debiut FB na giełdzie i stroje, jakie towarzyszyły temu wydarzeniu. Dla rosyjskiego premiera zrobił wyjątek i nie chodzi tu o samą grzeczność – wpływ na to miał zapewne cały sztab ludzi od PR, którzy przekonali Zuckerberga, że zmiana stroju może mu pomóc na tym rynku. Facebook musi się starać o nowych użytkowników, by pokazać, że nadal się rozwija. A z tym może być problem.


Pamiętacie, by ostatnio firma podawała jakieś liczby związane ze wzrostem liczby użytkowników? Wcześniej robiła to dość ochoczo. Teraz chyba coś się zmieniło i po prostu nie ma się już czym chwalić (a może ja przeoczyłem jakieś ważne komunikaty?). Rynki, na których dominuje FB "nasyciły się serwisem" i ciężko będzie z nich "wycisnąć" więcej. Trzeba zatem szukać w takich państwach jak Rosja i jej sąsiedzi – to setki milionów Internautów, czyli wielka szansa na dodatkowe zyski. Problem polega jednak na tym, że te kraje mają "swoje Facebooki", które przez swoich użytkowników uznawane są za dużo ciekawsze od FB (VKontakte to wielka platforma, na której znaleźć można m.in. filmy, książki, muzykę – najczęściej jest to piractwo w czystej formie).

Rosjanie w chwili obecnej nie potrzebują też Zuckerberga, jako ucieleśnienia sukcesu i celebryty - mają swojego Pawła Durowa, który jest przystojniejszy, świetnie się ubiera, uchodzi za postać niezwykle kontrowersyjną, a niedługo doczeka się nawet swojej biografii. Mężczyźni zazdroszczą mu pieniędzy i sławy, kobiety wzdychają do jego zdjęć na monitorze – Zuckerberg będzie miał na tym rynku ciężki orzech do zgryzienia, ale do tego jeszcze wrócimy w przyszłości. Rosja (i kraje WNP) to tylko jeden z regionów, które będą nas interesowały. Rzucimy też okiem na Bliski i Daleki Wschód.



Paweł Durow

Kiedyś pisałem o projekcie Salam World, który ma być alternatywą dla Facebooka w świecie muzułmańskim. Kilka miesięcy temu dawano mu spore szanse na rozwój i pozyskanie dziesiątków, a w przyszłości może nawet setek milionów użytkowników. Teraz projektowi sprzyja sytuacja polityczna w regionie Bliskiego Wschodu. Słynna już Arabska Wiosna Ludów w znacznej mierze opierała się o Facebooka, który jednoczył demonstrantów i był przez nich wysławiany. Pamiętam nawet newsa o pewnym Egipcjaninie, który nadał swej córce imię Facebook. Dzisiaj sytuacja poważnie się zmieniła i korzystanie z amerykańskiego produktu może być odbierane jako zdrada. Jeżeli twórcy Salam World właściwie rozegrają tę grę, to stosunkowo szybko mogą popsuć Zuckerbergowi humor. I kolor niebieski zacznie znikać z mapy. Przynajmniej w tej części świata.

Póki co w świecie islamskim wyróżnia się Iran ze swoim Cloob.com. Warto się zastanowić, czy serwis ma szanse na rozwój i wejście na inne rynki, czy może padnie ofiarą Salam World, gdy sieć zacznie już działać? Nie można też wykluczać, że pojawi się w tym regionie jeszcze inny gracz – pogłębiający się chaos może zainteresować różnych ludzi i grupy, które będą chciały dotrzeć do jak największej grupy odbiorców. Najlepszym narzędziem do tego jest dzisiaj Internet i pewnie nikt nie przejdzie obojętnie obok tego faktu.

Reklama

Najbardziej łakomy kąsek stanowią jednak Chiny (dzisiaj dotyczy to chyba każdej dziedziny gospodarki). Liczba użytkowników Internetu rośnie w Państwie Środka bardzo dynamicznie i robi coraz większe wrażenie na analitykach czy ludziach z sektora IT. Zresztą na wszystkich – nawet osoba niezainteresowana branżą może pokiwać głową z uznaniem nad tymi wynikami. Na takie projekty, jak QZone i Renren nie tylko można, ale wręcz trzeba rzucić okiem, ponieważ nie są to tylko serwisy stworzone dla hecy, o których mówi się w ramach ciekawostki.


Reklama

Jak widać, na rynku znajdziemy sporo firm, którym warto się przyjrzeć – na Facebooku świat się nie kończy. Do naszej listy pewnie dopiszemy jeszcze kilka mniejszych sieci społecznościowych, ale zwracam się też do Was z pytaniem, czy któryś temat interesie Was szczególnie? Jeżeli macie inne propozycje albo chcielibyście się podzielić ciekawymi informacjami, adresami itp., to czekam i zapewniam, że chętnie wszystko przyjmę. ;)

Źródła zdjęć: splashmedia.com , 1x57.com, i-business.ru, venturebeat.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama