Oto kolejna część rozpoczętego przez Grzegorza cyklu w którym redaktorzy Antyweb opisują swój sprzęt i oprogramowanie. Z mojego tekstu dowiecie się: n...
Sprzęt
Na co dzień korzystam z leciwego, lecz świetnie sobie radzącego z mało wymagającymi pracami laptopa Aspire 3810T firmy Acer. Procesor Intel Core 2 Solo, 4GB pamięci RAM i 13-calowy ekran w zupełności wystarczają do płynnego działania przeglądarki internetowej, prostego edytora tekstu i grafiki. Cechami, które najbardziej mi się w 3810T spodobały, są: bardzo duża mobilność i praktycznie zerowa emisja dźwięku i gorąca. Mogę bez obaw zabierać ze sobą laptopa w sześciogodzinną podróż i nie bać się, że ten mi w połowie drogi padnie, i tym samym uniemożliwi mi dokończenie pracy. Ja też nie przepadam za gładzikiem, dlatego cieszę się z korzystania z wyposażonej w powłokę dotykową myszy Microsoft Touch Mouse.
Od czarnej roboty mam podpiętego do 22-calowego monitora firmy Asus składaka wyposażonego między innymi w 8GB szybkiej pamięci RAM i procesor Intel Core i7 taktowany częstotliwością 2,8GHz. Na nim gram w Wiedźmina 2 (jak tylko znajdę czas) i korzystam z innych, wymagających większego ekranu i wydajności programów użytkowych i gier. Nie jest tego wiele - piękne czasy codziennego siepania w Couter-Strike'a i Neverwinter Nights już dawno temu minęły. Obecnie gry odpalam niemal wyłącznie na przenośnych gadżetach.
Nie samą pracą człowiek żyje, dlatego w wolnych chwilach pogrywam w Tekkena 6, Dante's Inferno i genialnego japońskiego RPG-a Tactics Ogre na PlayStation Portable. Należę do tej grupy gadżeciarzy, która nie wyobrażają sobie możliwości zastąpienia przenośnych konsol smartfonami. Gdy nie gram, lubię robić zdjęcia najprawdziwszym Lomo LC-A lub podarowanym od Taty zestawem Nikona, w skład którego wchodzą: korpus D70, świetny do fotografowania gadżetów obiektyw 35~70mm f/2.8 D i lampa błyskowa SB-800.
Oprogramowanie
Zarówno na komputerze stacjonarnym, jak i laptopie, korzystam z niemal tego samego zestawu programów. Obie maszyny działają na Windowsie 7, do którego doinstalowałem:
- Evernote jest wygodnym narzędziem do szybkiego tworzenia notatek, które dzięki synchronizacji i wersji mobilnej aplikacji mogę przejrzeć, udostępnić i edytować w dowolnym miejscu. Nigdy nie wiadomo, czy nie wpadnie mi w trakcie jazdy autobusem coś do głowy. Nie jest on jednak najwygodniejszym programem do edycji tekstu (nie posiada na przykład licznika znaków), dlatego używam go na zmianę z Notepad++, w którym w tym momencie piszę. Brak automatycznego sprawdzania pisowni wymusza na mnie (co bardzo mi się podoba) konieczność pisania po polsku, a nie polskiemu,
- Gimp do obróbki grafiki. Ma wszystkie niezbędne funkcje, jest darmowy i szybki,
- Prey, który w razie zniknięcia mojego komputera, pomoże mi go odnaleźć lub przynajmniej zabezpieczyć przechowywane na nim dane. Mam nadzieję, że nie będę musiał nigdy z niego korzystać.
Nie trudno się domyślić, że część aplikacji zainstalowanych na moim smartfonie będzie się pokrywać z tymi na komputerach. W telefonie najczęściej korzystam z:
- Do obsługi sieci społecznościowych: Twicca oraz oryginalne aplikacje Facebooka oraz Google+,
- Dolphin HD, który wyparł na początku roku Operę, a ostatnio zachwycił mnie swoim Sonarem,
- Camera Zoom FX do robienia zdjęć i Instagram do dzielenia się nimi,
- TouchPad, który w razie potrzeby zamieni ekran telefonu w gładzik i klawiaturę,
- Jakdojade.pl ułatwia mi połapanie się w komunikacji miejskiej. Podobnie, jak Rozkład PKP, jest darmowy (na Androida) i niezawodny,
- Endomondo uruchamiam, gdy idę pobiegać lub na rower. Miałem farta, bo udało mi się kupić pełną wersję tej aplikacji na promocji za 30 groszy. Obecnie sprawdzam kilku jej konkurentów, a refleksje dotyczące owych testów przeczytacie niebawem na blogu Antyweb.
To by było na tyle jeśli chodzi o moje gadżety i to, co w nich siedzi. Dodam jeszcze, że żadne, nawet najlepsze urządzenie nie ułatwi mi pracy, jeśli jego otoczenie nie będzie w porządku. Właśnie dlatego staram się trzymać rady udzielonej kiedyś przez mojego Tatę i nie przechowuję na biurku przedmiotów odciągających moją uwagę.
To by było na tyle - mam nadzieję, że nie zanudziłem Was. Dajcie znać poproszę w komentarzach lub którymś z portali społecznościowych, jeśli macie jakieś pytania odnośnie wymienionego powyżej sprzętu lub aplikacji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu