Recenzja

Shark FlexStyle – recenzja. To jak Thermomix do włosów

Patryk Koncewicz
Shark FlexStyle – recenzja. To jak Thermomix do włosów
Reklama

Shark FlexStyle to wszechstronna suszarko-lokówka, która łączy funkcje kilku urządzeń w jednym – sprawdziliśmy, jak sprawdza się w domowych warunkach.

Ten tekst będzie nietypowy z kilku powodów. Po pierwsze to mój recenzencki debiut sprzętu z kategorii beauty, a po drugie – jak zapewne widzicie po moim awatarze lub po naszych filmach na TikToku – do mojej głowy bardziej pasuje pasta polerska niż urządzenie do modelowania włosów. Dlatego więc – i to powód nietypowości numer trzy – oddałem Shark FlexStyle w ręce mojej ukochanej, a sam zająłem się skrzętnym zbieraniem jej opinii przez kilka tygodni. I tak oto wspólnymi siłami udało nam się stworzyć recenzję suszarko-lokówki, którą niebezpodstawnie w tytule nazwałem Thermomixem do włosów. Sposobów stylizacji i pielęgnacji jest bowiem wystarczająco dużo, by przy pomocy Shark FlexStyle zastąpić kilka różnych urządzeń.

Reklama

Design i wykonanie

Shark FlexStyle to suszarko-lokówka, więc pod względem konstrukcyjnym zachowuje specyficzną dla tego typu urządzenia formę pałki, z tą różnicą, że posiada obrotową głowicę, pozwalającą szybkim ruchem zmienić ją na stylizer z nasadką.

Jeśli chodzi o materiały, to przeważa tutaj tworzywo sztuczne, odpowiednie dla elementów izolacyjnych. Plastik nie sprawia być może wrażenia obcowania z urządzeniem segmentu premium – o tym świadczy jego cena – ale elementy są poprawnie spasowane i próżno doszukiwać się tutaj luzów.

Na urządzeniu znajdują się cztery przyciski, odpowiadające kolejno (od góry) zimnemu nawiewowi, sterowaniu trzystopniowym nadmuchem, temperaturą (no heat, low, medium, high) oraz klasyczny button on/off. Z tyłu znajdziemy zaś dwie blokady – zawiasów oraz stylizatora.

W skład zestawu – oprócz wymiennych końcówek – wchodzi także kuferek z eko-skóry, przeznaczony do transportu i przechowywania.

Funkcje i końcówki

Porównanie do Thermomixa w tytule to – przyznaję – trochę clickbait, ale dobrze oddaje wielofunkcyjność Shark FlexStyle. Urządzenie działa zarówno jako suszarka, jak i narzędzie do stylizacji, a efekt końcowy zależy od wybranej końcówki. Skupmy się najpierw na samym suszeniu.

Shark FlexStyle suszy z mocą 1650 W i mierzy temperaturę 1 000 razy na sekundę, dzięki czemu może dostarczać stałą temperaturę powietrza, co zaś przekłada się na brak uszkodzeń cieplnych. Można więc suszyć włosy szybkim, mocnym strumieniem dla przyspieszenia procesu lub delikatnym, ciepłym powietrzem dla większej kontroli i mniejszego ryzyka puszenia.

Suszenie to jednak zaledwie jeden z filarów urządzenia. Modelowanie i stylizacja to jego równie ważne zastosowanie, ale zanim do niego przejdziemy, rzućmy okiem na końcówki, które znajdują się w zestawie.

Reklama

Lokówka Auto-Wrap

Końcówka automatycznie owija pasma włosów wokół wałka, wykorzystując przepływ powietrza do ich modelowania. Dostępne są dwie nasadki, umożliwiające kręcenie włosów w obu kierunkach. Przeznaczona głównie dla włosów prostych i falowanych.

Reklama

Płaska szczotka (Paddle Brush)

Służy do prostowania włosów podczas suszenia, wygładzając je i nadając im połysk. Włosie łączy włókna naturalne i nylonowe, co pozwala na redukcję puszenia się włosów. Odpowiednia dla włosów prostych, falowanych, kręconych i mocno skręconych.

Owalna szczotka (Oval Brush)

Umożliwia nadanie włosom objętości i sprężystości przy jednoczesnym wygładzeniu i ograniczeniu puszenia się. Włosie stanowi mieszanka włókien naturalnych i nylonowych. Może być używana do wszystkich typów włosów, w tym prostych, falowanych, kręconych i mocno skręconych.

Koncentrator do stylizacji (Styling Concentrator)

Reklama

Końcówka kieruje strumień powietrza w wybrane miejsce, pozwalając na precyzyjne suszenie i wygładzanie włosów. Obracana końcówka umożliwia ustawienie pod różnym kątem. Przeznaczona do wszystkich typów włosów.

Dyfuzor definiujący loki (Curl-Defining Diffuser)

Specjalna nasadka do suszenia włosów kręconych. Wysuwane „ząbki” docierają do nasady włosów, pomagając podnieść je i podkreślić naturalny skręt loków. Najlepiej sprawdza się przy włosach kręconych i mocno skręconych.

Spektrum potencjalnych stylizacji jest więc dość szerokie – od prostych i wygładzonych fryzur, przez włosy z objętością i lekko podniesioną strukturą, aż po loki i fale o naturalnym skręcie. Dzięki różnorodności akcesoriów można dostosować sposób modelowania do rodzaju włosów i pożądanego efektu – zarówno na co dzień, gdy zależy nam na szybkim wygładzeniu lub podkreśleniu naturalnej tekstury, jak i przy bardziej „wieczorowych” stylizacjach, które wymagają precyzji i kontroli.

Warto jednak zaznaczyć, że używanie końcówek wymaga trochę wprawy i najlepiej używać ich na lekko zwilżonych włosach. A skoro już o używaniu mowa…

Jak Shark FlexStyle sprawuje się w codziennej stylizacji?

Gdybym chciał ubrać feedback mojej partnerki w jedno zdanie, to streszczałby się on do opinii, że Shark FlexStyle oferuje więcej, niż w zasadzie do codziennej rutyny potrzeba – nie sposób bowiem nie odnieść wrażenia, że to zestaw dla profesjonalnej stylistki, która potrafi wyciągnąć z urządzenia sto procent potencjału. Żeby jednak nie było tak kolorowo, wspomnę o kilku mankamentach, które sprawiają, że czasem łatwiej i chętniej sięgnąć po zwykłą suszarkę.

Problematyczna może być przede wszystkim waga i wymiary. Urządzenie – w zależności od końcówek – może ważyć do 700 gramów. W niewielkich, damskich dłoniach może być więc średnio wygodne, czego nie polepsza dość masywny zasilacz.

Kolejną rysą na wizerunku Shark FlexStyle jest poziom głośności. Standardowo suszarki generują 60–70 dB (w zależności od trybu pracy), a poziom 85–90 dB przypisuje się najmocniejszym, szybkoschnącym modelom. Apple Watch w trybie mierzenia hałasu, skierowany w stronę pracującej Shark FlexStyle, wskazał 95 dB, a to już półka głośnej, klubowej muzyki. Sprzęt przystawiony do ucha – co zdarza się dość często – może powodować dyskomfort przy dłuższym suszeniu czy modelowaniu.

Shark FlexStyle jest wyposażony w technologię inteligentnej kontroli temperatury i w trakcie testów nie wystąpiły przypadki wyłączenia z powodu przegrzania, ale trzeba podkreślić, że sprzęt ma tendencję do mocnego nagrzewania, wpływającego na komfort użytkowania.

Poza tym pod względem stricte funkcjonalnym (suszenie, modelowanie) sprawuje się bez zarzutu. Najbardziej przydatna okazała się zaś końcówka płaska służąca do prostowania włosów podczas suszenia.

Podsumowanie

Shark FlexStyle to dobra alternatywa dla takich modeli, jak Dyson Airwrap, ale czy warta 1299 zł? Cóż, wydaje mi się, że – biorąc pod uwagę brak włosów – powinienem zostawić to do indywidualnej interpretacji, ale patrząc na moc, funkcje i zawartość zestawu, zaryzykuję stwierdzenie, że to sensowne rozwiązanie. Charakteryzuje się silnym nawiewem powietrza i opcją obrotu głowicy, co ułatwia – bądź co bądź skuteczne – suszenie i stylizację.

To solidna propozycja dla osób szukających wszechstronnego narzędzia, o potencjale do zastosowań profesjonalnych. Trzeba mieć jednak z tyłu głowy wspomniane mankamenty, takie jak generowany hałas, skłonność do nagrzewania i przeciętną wygodę użytkowania, uwarunkowaną konstrukcją.

Shark FlexStyle
plusy
  • Wymienne końcówki
  • Podróżny kuferek w zestawie
  • Jakość wykonania
  • Wiele możliwości stylizacji
minusy
  • Wymiary i waga
  • Głośna praca

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama