Netflix

Zakaz dzielenia kont będzie testem dla Netflixa i... może go oblać

Kamil Świtalski
Zakaz dzielenia kont będzie testem dla Netflixa i... może go oblać
Reklama

Jeżeli Netflix faktycznie zacznie blokować możliwość współdzielenia kont, zainteresowanie dostępem do usługi może się diametralnie zmienić.

Netflix jest wygodny, Netflix ma dopracowane aplikacje, Netflix sypie własnymi treściami jak z rękawa. To ten sam Netflix, który od dawna głaska użytkowników po główce, czasem treści dodaje, czasem treści zabiera. Tamtejsza biblioteka jest ruchoma - to normalne w tego typu usługach i trudno mieć do kogokolwiek pretensje. Faktem jednak jest, że kultowe filmy i seriale raz są, raz ich nie ma. Same produkcje Netflixa raz są bardziej udane, raz mniej. W oceanie miernej jakości filmów i seriali coraz trudniej wyłowić prawdziwe perełki. Sam kilka miesięcy temu pożegnałem się z Netflixem i... szczerze? Nie tęsknię ani trochę. Dzisiaj świat obiegły wieści, że wkrótce Netflix może zablokować dzielenie kont. I to będzie prawdziwy sprawdzian dla usługi.

Reklama

13 złotych miesięcznie może być niezauważalne. Ale 52 złote znikające co miesiąc już tak łatwo nie umkną uwadze użytkowników

Przez lata Netflix klepał po pleckach i mówił, że dzielenie kont jest w porządku. Dlatego czteroosobowe grupki kupujące miesięczny dostęp za 52 złote stały się normą - każdy z użytkowników musiał płacić wyłącznie 13 złotych miesięcznie za dostęp do pełnej biblioteki usługi w rozdzielczości UHD. Opcja pobierania treści do pamięci smartfonów i tabletów, wygoda obsługi - no wszystko fajnie. Wypisanie się z takich grupek było o tyle trudne, że 13 złotych miesięcznie to nie jest jakoś specjalnie wygórowana kwota — w skali roku to 156 złotych, ale dla większości będzie nieodczuwalne. Ale jeżeli dzielenie odejdzie, a za dostęp do usługi w wysokiej rozdzielczości każdy będzie musiał zapłacić 52 złote miesięcznie (czyli: 624 złotych rocznie) — sprawa nie jest już wcale taka oczywista. Ba, nawet wariant podstawowy (w którym nie ma dostępu nawet do jakości HD) i 34 złote miesięcznie nie są już taką prostą sprawą.


Oczywiście nie wierzę w to, że ludzie z dnia na dzień znikną z platformy i kompletnie o niej zapomną. Lata budowania nawyków robią swoje - ale wierzę, że podejście do aktywnego członkostwa może się zmienić. Teraz wszyscy płacą ile płacą i mają dostęp non-stop. Bo nawet jeżeli obejrzą dwa odcinki w miesiącu, niespecjalnie odczuwają kwotę, którą płacą za dostęp do usługi. Dlatego uważam, że odcięcie dostępu do dzielenia kont będzie ogromnym sprawdzianem. Zeszłoroczne wyniki Netflixa były fenomenalne - nieprawdopodobne wzrosty w każdej kategorii. Ale szczerze - nie wierzę, że po potencjalnych zmianach krajobraz będzie równie przychylny usłudze. Tym bardziej, że konkurencja nie śpi. Wkrótce pojawi się Disney+ (gdzie prawdziwe klasyki będą dostępne non-stop), jest Prime Video (regularnie sypiący promocjami), HBO Go (z naprawdę solidnym pakietem treści wysokiej jakości). Na nudę narzekać trudno, a czas nie jest z gumy. Czy ludzie całkowicie odejdą od Netflixa? Wątpię, ale wierzę, że po takich zmianach będą anulować subskrypcję i wracać do usługi wtedy, gdy nadejdzie potrzeba.

Odważnie, czekam na rezultaty i pierwsze wyniki po zmianie. Zwłaszcza na naszym lokalnym rynku ;-).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama