Jeżeli Netflix faktycznie zacznie blokować możliwość współdzielenia kont, zainteresowanie dostępem do usługi może się diametralnie zmienić.
Netflix jest wygodny, Netflix ma dopracowane aplikacje, Netflix sypie własnymi treściami jak z rękawa. To ten sam Netflix, który od dawna głaska użytkowników po główce, czasem treści dodaje, czasem treści zabiera. Tamtejsza biblioteka jest ruchoma - to normalne w tego typu usługach i trudno mieć do kogokolwiek pretensje. Faktem jednak jest, że kultowe filmy i seriale raz są, raz ich nie ma. Same produkcje Netflixa raz są bardziej udane, raz mniej. W oceanie miernej jakości filmów i seriali coraz trudniej wyłowić prawdziwe perełki. Sam kilka miesięcy temu pożegnałem się z Netflixem i... szczerze? Nie tęsknię ani trochę. Dzisiaj świat obiegły wieści, że wkrótce Netflix może zablokować dzielenie kont. I to będzie prawdziwy sprawdzian dla usługi.
13 złotych miesięcznie może być niezauważalne. Ale 52 złote znikające co miesiąc już tak łatwo nie umkną uwadze użytkowników
Przez lata Netflix klepał po pleckach i mówił, że dzielenie kont jest w porządku. Dlatego czteroosobowe grupki kupujące miesięczny dostęp za 52 złote stały się normą - każdy z użytkowników musiał płacić wyłącznie 13 złotych miesięcznie za dostęp do pełnej biblioteki usługi w rozdzielczości UHD. Opcja pobierania treści do pamięci smartfonów i tabletów, wygoda obsługi - no wszystko fajnie. Wypisanie się z takich grupek było o tyle trudne, że 13 złotych miesięcznie to nie jest jakoś specjalnie wygórowana kwota — w skali roku to 156 złotych, ale dla większości będzie nieodczuwalne. Ale jeżeli dzielenie odejdzie, a za dostęp do usługi w wysokiej rozdzielczości każdy będzie musiał zapłacić 52 złote miesięcznie (czyli: 624 złotych rocznie) — sprawa nie jest już wcale taka oczywista. Ba, nawet wariant podstawowy (w którym nie ma dostępu nawet do jakości HD) i 34 złote miesięcznie nie są już taką prostą sprawą.
Oczywiście nie wierzę w to, że ludzie z dnia na dzień znikną z platformy i kompletnie o niej zapomną. Lata budowania nawyków robią swoje - ale wierzę, że podejście do aktywnego członkostwa może się zmienić. Teraz wszyscy płacą ile płacą i mają dostęp non-stop. Bo nawet jeżeli obejrzą dwa odcinki w miesiącu, niespecjalnie odczuwają kwotę, którą płacą za dostęp do usługi. Dlatego uważam, że odcięcie dostępu do dzielenia kont będzie ogromnym sprawdzianem. Zeszłoroczne wyniki Netflixa były fenomenalne - nieprawdopodobne wzrosty w każdej kategorii. Ale szczerze - nie wierzę, że po potencjalnych zmianach krajobraz będzie równie przychylny usłudze. Tym bardziej, że konkurencja nie śpi. Wkrótce pojawi się Disney+ (gdzie prawdziwe klasyki będą dostępne non-stop), jest Prime Video (regularnie sypiący promocjami), HBO Go (z naprawdę solidnym pakietem treści wysokiej jakości). Na nudę narzekać trudno, a czas nie jest z gumy. Czy ludzie całkowicie odejdą od Netflixa? Wątpię, ale wierzę, że po takich zmianach będą anulować subskrypcję i wracać do usługi wtedy, gdy nadejdzie potrzeba.
Odważnie, czekam na rezultaty i pierwsze wyniki po zmianie. Zwłaszcza na naszym lokalnym rynku ;-).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu