MX Creative Console to urządzenie, które ma uwodzić swoimi możliwościami grafików, montażystów wideo, rysowników i ogółem – każdego, kto wykorzystuje komputer do pracy kreatywnej. Obiecuje przy tym szerokie możliwości i przyśpieszenie codziennej pracy.
Internetowi twórcy to coraz liczniejsza grupa użytkowników. Nie dziwi zatem, że producenci akcesoriów mają ich na uwadze. Efektem tego jest najnowsze urządzenie Logitecha – MX Creative Console.
Polecamy na Geekweek: Jak sprawdzić, czyj to numer telefonu? Zweryfikuj, kto dzwoni
Dotąd na rynku już debiutowały podobne urządzenia. Prekursorem w tym segmencie jest marka Elgato oraz ich seria StreamDecków, które doczekały się już trzech generacji. Nieśmiało swoje kroki stawiają tutaj też inni – w tym m.in. Razer. Dotąd jednak produkty te miały mocny rodowód gamingowy i prezentowano je głównie w kontekście takich zajęć jak streamowanie gier czy tworzenie wideo na YouTube.
Z MX Creative Console jest trochę inaczej – ten produkt ma mieć szersze zastosowanie. Czy tak jest w istocie?
Dwa urządzenia w jednym
MX Creative Console to tak naprawdę dwa urządzenia w jednym – keypad i dialpad.
Pierwsze z nich to panel z 9 przyciskami, pod którymi umieszczono wyświetlacz LCD. Na każdym guziczku możemy wyświetlić jedno z setek dowolnych poleceń, aplikacji czy funkcji. Dwa pozbawione tego dodatku przyciski poniżej służą do przełączania stron – zatem łączna liczba ikonek, które możemy tutaj ustawić jest właściwie nieskończona.
Keypad łączy się z komputerem przewodowo za pomocą kabelka USB-C – USB-C (dołączonego do zestawu). W pudełku znajdziemy również specjalną podstawkę, która pozwala ustawić go bardziej pionowo.
Drugie z urządzeń to tak naprawdę wielkie pokrętło otoczone czterema konfigurowalnymi guziczkami oraz rolką. Tego typu rozwiązania też już wcześniej widywaliśmy – m.in. u Logitecha, który montował pokrętła w swoich klawiaturach dla twórców. W odróżnieniu od keypada ten gadżet łączy się z komputerem bezprzewodowo (za pomocą Bluetooth lub Logi Bolt – przy czym możemy go sparować z trzema różnymi systemami jednocześnie), a zasilany jest przez dwie baterie AAA.
Muszę przyznać, że jest to szalenie ergonomiczna konstrukcja. Pokrętło przesuwa się bardzo delikatnie i wydaje się precyzyjne. Same guziczki mają przyjemny skok, a rolka stawia odpowiedni opór. Zastanawia mnie jednak, dlaczego pokrętło nie jest klikalne – o ile brak tej funkcji w rolce jestem jeszcze w stanie wybaczyć, to samo pokrętło powinno oferować zdecydowanie więcej. Szkoda.
Oprogramowanie dopiero raczkuje
Do używania MX Creative Console niezbędne jest oprogramowanie Logi+ Options. Ja korzystałem z wersji beta, która została udostępniona przedpremierowo. Niewykluczone, że w dniu uruchomienia sprzedaży jeszcze sporo się w niej zmieni.
Przy pierwszym uruchomieniu przechodzimy prosty kreator. Wówczas instalowane są też wtyczki do aplikacji z pakietu Adobe. I pewnie to właśnie użytkownicy tych aplikacji czerpać najwięcej korzyści z MX Creative Console (zresztą wraz z urządzeniem otrzymujemy 3-miesięczny abonament Creative Cloud), bo integracja z nimi jest wręcz przepotężna.
Wszystko właściwie sprowadza się do ekranu, na którym możemy przypisywać poszczególne funkcje do naszych przycisków. Przede wszystkim musimy określić, czy mają one działać globalnie czy tylko w przypadku używania konkretnej aplikacji. Tym samym możemy konfigurować zupełnie inne presety dla przeglądarki Edge i dla Photoshopa.
Samych poleceń jest relatywnie sporo – obejmują m.in. sterowanie multimediami, zastępowanie skrótów klawiszowych, nawigowanie po aplikacjach itd. Niemniej kilku brakuje. Już na pierwszy rzut oka nie widziałem w MacOS integracji z aplikacją Skróty, która przecież jest szalenie istotna z punktu widzenia osób stosujących automatyzacje. Z drugiej strony mamy jednak opcję uruchamiania Apple Scripts, a także budowania makr czy sekwencji przycisków. Podejrzewam, że te możliwości będą rosły. Zresztą już teraz uruchomiono sklep z pluginami, w którym znajdziemy kilka pierwszych dodatków. Pozwalają one na integrację m.in. ze Spotify, IFTTT, oprogramowaniem Ableton, Capture One, a nawet sterowanie inteligentnym oświetleniem Philips Hue.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że na tle konkurencji te możliwości póki co są naprawdę skromne. Cieszy mocna integracja z pakietem Adobe, ale przed producentem długa droga, aby uczynić to rozwiązanie równie potężnym co przytaczany wcześniej StreamDeck Elgato.
Mam nadzieję, że to dopiero początek…
Za MX Creative Console stoi świetna idea. To produkt, który stanowi rozszerzenie naszej klawiatury, a jednocześnie jest w stanie dynamicznie dostosowywać swoje działanie i funkcje do aktualnie używanej aplikacji. Czy w istocie pomoże nam w pracy? To zależy.
Tego typu produkty wymagają dwóch rzeczy.
Pierwsza to chęci użytkownika do skonfigurowania go pod swoje potrzeby. Domyślne presety na ogół nie mają żadnego sensu – sami dobrze wiemy, jakie czynności najczęściej powtarzamy i chcielibyśmy zautomatyzować w pewnym stopniu. To wymaga czasu, a często również wiedzy (i przede wszystkim chęci).
Druga kwestia to wsparcie ze strony społeczności. To doskonale widać u Elgato – w sklepie z wtyczkami do StreamDecka znajdziemy tysiące różnych aplikacji integrujących się z systemem, programami, platformami online itp. Sklep Logitecha na razie świeci pustkami. Jeżeli firma będzie potrafiła to zmienić (a to głównie zależy od tego, jak dobrze sprzeda się MX Creative Console), odniesie sukces. Jeżeli nie – możliwości tego akcesorium będą mocno ograniczone względem konkurencji.
MX Creative Console cierpi zatem póki co głównie na choroby wieku dziecięcego. Niemniej mam kilka zarzutów do samego projektu tego gadżetu. Największym jest chyba to, że pokrętło dialpada jest nieklikalne. Chętnie zobaczyłbym też sam keypad w kilku różnych wersjach różniących się liczbą przycisków. W każdym razie jestem mocno zaintrygowany tym produktem i ciekawy, jak producent będzie go wspierał w przyszłości.
Cenę MX Creative Console ustalono na 219 euro. Przedsprzedaż rusza już teraz, a oficjalna sprzedaż ma zostać uruchomiona 14 października.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu