Firefox

Mozilla to teraz Moz://a. Organizacja zmienia swoją markę. To świetny ruch

Tomasz Popielarczyk
Mozilla to teraz Moz://a. Organizacja zmienia swoją markę. To świetny ruch
Reklama

Mozilla zmienia swoje logo i tożsamość. Organizacja chce być dzięki temu bardziej rozpoznawalna i przystępna. Co to oznacza w praktyce?

Rebranding ma być jednocześnie otwarciem nowego rozdziału w historii Mozilli. Dotąd fundacja miała na koncie wiele wpadek wynikających głównie z braku konsekwencji oraz niejasnych priorytetów. Dziś Mozilla pożegnała się z walką o rynek mobilny za pomocą Firefox OS, zrezygnowała z komunikatora Firefox Hello. Wyrzucono też masę innych zbędnych projektów. Priorytetem stała się teraz walka o otwartą, dającą prawo do prywatności sieć, czego rezultatem jest takie, a nie inne logo. Mozilla chce być bardziej rozpoznawalna i postrzegana jako obrońca bezpiecznego internetu. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie:

Reklama

(...) takiego, gdzie każdy może odkrywać i tworzyć bez barier i ograniczeń. Gdzie nasze bezpieczeństwo i dane osobowe są szanowane.


Składające się ze znaków :// logo Mozilli ma mocno nawiązywać do internetowego rodowodu firmy. I trzeba przyznać, że o wiele lepiej komponuje się z całą jej działalnością niż charakterystyczny dinozaur. Jest ono przy tym jedynie częścią całej odświeżonej identyfikacji wizualnej, na którą składa się nowy font (Zilla), język, kolorystyka itd. Doskonale zaprezentowano to w materiale wideo, który jest jednocześnie zapowiedzią "nowej" Mozilli.

Nowa identyfikacja wizualna stawia na kolory i symbole. Poszczególne warianty logo przykuwają wzrok i są przy tym nowoczesne oraz świeże. Dodatki z jednej strony są subtelne, a z drugiej wymowne i dość dosadne. Jednocześnie całość doskonale komponuje się z tym, co Mozilla robi na co dzień. Nie jestem specjalistą od marketingu, ale bardzo podoba mi się krok, w którym poszła fundacja. Genezę oraz charakterystykę całego projektu znajdziecie na jej oficjalnym blogu.


Czy rzeczywiście Mozilla potrzebowała aż takich zmian? Myślę, że tak. Organizacja straciła swoją dynamikę i wigor. Ostatnie lata były dla niej serią nietrafionych strzałów. Firefox ciągle traci udziały na rynku przeglądarek internetowych, a wprowadzane nowości okazują się ślepymi uliczkami. Małe szanse na zaistnienie mają też inne projekty. A tymczasem mało kto zdaje sobie sprawę, jak dużo Mozilla ciągle robi na rzecz otwartego i bezpiecznego internetu, angażując się w działania edukacyjne, opracowując nowe, wolne rozwiązania oraz technologie.


Rok 2017 dla fundacji będzie ważny, bo właśnie teraz w Firefoksie mają zostać wdrożone elementy silnika Servo. Planowane są również zmiany w interfejsie programu. Widać wyraźnie, że przeglądarka będzie jednym z priorytetowych produktów. To słuszna taktyka, bo w rękach Mozilli znajduje się potężna marka, a sama fundacja zapisała się już złotymi literami w historii internetu. Myślę, że istnienie takiego bytu jest w interesie nas wszystkich. I nie tyle chodzi o samego Firefoksa, co po prostu całą tą działalność na rzecz prywatności i bezpieczeństwa.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama