Jak na ogromnej imprezie, w pełni poświęconej designowi, wypada branża technologiczna? Miałem okazję się o tym przekonać.
Słoneczny Mediolan, piękne targi związane z designem i... technologia
Myśląc o corocznym Milan Design Week, prawdopodobnie jako pierwsze przychodzą nam do głowy firmy zajmujące się wystrojami wnętrz, modą, architekturą, meblami czy sztuką. Oczywiście jest to jak najbardziej prawidłowe skojarzenie i to faktycznie to te firmy najbardziej kradną show — chociaż na targach, które nie odbywają się na jednej, ogromnej hali, a są rozproszone po malowniczych uliczkach Mediolanu, to każde stoisko robi ogromne wrażenie.
Wielki budynek IKEA, który z zewnątrz sprawia wrażenie futurystycznej domówki odbywającej się na dwóch piętrach, krzesła wypadające z okna, przyklejone do budynku, a także neon w kształcie sneakersów Nike przebijający się przez zielony bluszcz w retro kamienicy czy wystawy takich high-endowych firm jak Armani, Dior, Hermès, Bottega Veneta, Loewe, Dolce & Gabbana, Prada czy Versace — ciężko nie zachwycać się tym, co Milan Design Week ma do zaoferowania.
Tak się jednak składa, że znajdując się na designerskich targach w światowej stolicy mody — miasta, z którym związani są tacy projektanci mody jak Gucci, Prada czy Versace — najwięcej czasu spędziłem w przestrzeni... TCL. Jak technologiczna firma odnalazła się w tym świecie?
TCL pokazało nowe telewizory w bardzo oryginalny sposób. Sekcje inspirowane żywiołami
TCL postanowiło zaprezentować swoje nowe telewizory na 2023 rok właśnie podczas Milan Design Week. Nie postawiono jednak wyłącznie na wystawkę TV i konferencję, a chiński gigant postarał się zrobić wszystko, by wpasować się w klimat imprezy. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat nowych telewizorów TCL, zajrzyjcie pod ten link — w tym tekście skupimy się na pozostałych elementach tego wydarzenia.
Cała prezentacja została podzielona na kilka segmentów inspirowanych naturą i żywiołami. Po wejściu w uliczkę mogliśmy doświadczyć strefy inspirowanej ziemią, czyli ogródek między kamienicami wypełniony zielenią i bluszczami, co wyglądało naprawdę zjawiskowo. W tamtym miejscu TCL pokazywał swoje okulary NXTWEAR, po których założeniu mamy przed oczami 140-calowy ekran. Żadna nowość (pisaliśmy o tym gadżecie przy okazji targów IFA 2022 w Berlinie), lecz fajna ciekawostka, którą warto przedstawić. Warto zaznaczyć, że TCL współpracował z artystą Kevinem Chu, członkiem Królewskiego Instytutu Architektów Brytyjskich, by stworzyć rzeźbę TCLGreen. Rzeźba inspirowana jest źdźbłami trawy i została wykonana z ponad 1000 sztuk wyrzuconych płytek drukowanych, a jej celem jest uwrażliwienie społeczeństwa — twórczo i artystycznie — na wyzwania związane z recyklingiem produktów elektronicznych.
Szalone koncepty w wodnym pokoju
Kolejnym elementem był pokój inspirowany wodą. Ciemne pomieszczenie ulokowane przy wejściu do kamienicy, w którym zadbano o niebieską kolorystykę i fale na ścianie, przedstawiało dwa koncepty urządzeń — i na takie właśnie smaczki liczyłem najbardziej. Mogliśmy zobaczyć tam dwa urządzenia — pierwszym był stół TCL, który jest w istocie... wielkim tabletem, mającym blisko 40 cali. Możemy na nim włączyć różne gry dostępne w Google Play, takie jak Monopoly, UNO czy arcade'owe produkcje, jak na przykład cymbergaj. Stół można „obrócić”, robiąc z niego telewizor i podłączając dekoder czy konsolę.
Drugie urządzenie nie było już tak zjawiskowe. Był to tablet na stojaku, który w moim odczuciu w istocie miałby trochę sensu na różnych wystawach, jednak na co dzień... nie widzę dla tego zastosowania. Tutaj niestety brakowało czegoś zaskakującego, chociaż stół zrobił robotę.
Nowe telewizory = ogień?
Później po schodach w górę, dookoła kompozycji ubrań zwisających z sufitu (które prowadziły do pralki na dole — fajny smaczek) można było dostać się do ognistej sali, w której był najważniejszy element całej układanki, czyli nowe telewizory i cała kolekcja soundbarów. Całości towarzyszyło pomarańczowe podświetlenie i czarne, małe kamienie rozsypane wśród sprzętów. W sali prowadzącej na taras inspirowany żywiołem powietrza mogliśmy zobaczyć smartfony i tablety TCL.
Całość robiła pozytywne wrażenie i wyglądała naprawdę ładnie — uważam, że jak na debiut na tego typu targach, całość wyglądała dość obiecująco i potrafiła zaskoczyć. Niemniej, ciężko nie odnieść wrażenia, że całość mogła zostać designersko dopieszczona nieco bardziej — podobnie, jak innowacyjne koncepty w wodnym pokoju.
TCL na pewno nie zawiodło, ale nie był to debiut, który zapamiętamy na lata. Jeśli chińska firma w kolejnych latach dalej będzie chciała brać udział w Milan Design Week (na co liczę), to spodziewam się nieco więcej. Z wystawy wracałem jednak z uśmiechem na twarzy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu