Wearables

Mi Band 7 Pro. To już nie opaska, a mały smartwatch

Mirosław Mazanec
Mi Band 7 Pro. To już nie opaska, a mały smartwatch
Reklama

Pokazana oficjalnie najnowsza edycja banda nie ma nic wspólnego z formą, która zdobyła serca milionów użytkowników na całym świecie.

Potwierdziły się w zasadzie wszystkie nasze wcześniejsze informacje.

Reklama

Po pierwsze, całkowicie zmienił się kształt urządzenia. Zamiast doskonale znanej do tej pory pastylki mamy mały, prostokątny smartwatch. Który nie jest już specjalnie orginalny, podobnie wyglądają np. Huawei Watch Fit 2 czy Redmi Smart Band Pro.

Po drugie – opaska dostała w końcu to, na co od dłuższego czasu czekali użytkownicy – GPS. Do tej pory jeśli szliśmy biegać czy jeździć na rowerze, żeby mieć zapis naszej trasy musieliśmy mieć przy sobie telefon. Teraz wystarczy już tylko Band.

Po trzecie – urządzenia ma również NFC. Czyli będzie nim można płacić zbliżeniowo, podobnie jak Mi Bandem 6 NFC. A bardzo pozytywną wiadomością jest też to, że stale zwiększa się liczba banków korzystających z Xiaomi Pay, ostatnio dołączył do nich m.in. PKO BP.

To wszystko zmiany na plus. Ale nie każdemu musi przypaśc do gustu zmiana wyglądu urządzenia. Dlaczego?

Największą wadą pokazanego niedawno w Chinach najnowszego Mi Band 7 jest jego wielkość. Ekran urósł po raz kolejny, wraz z nim zwiększyła się też grubość. I jak narzeka większość recenzentów, którzy mieli już z nim styczność, jego noszenie nie jest wygodne. Do tej pory zapominaliśmy o tym, że mamy coś na nadgarstku, teraz różnicy między nim a większym smartwatchem nie ma ponoć żadnej.

Dowiedz się więcej: Mi Band 7

A Mi Band 7 Pro jest od Mi Banda 7 jeszcze większy. I nie ma w zsadzie już nic wspólnego z opaską, którą znamy. Oczywiście nadal ma wyświetlacz AMOLED z Always on Display i wszystkie dostępne do tej pory funkcje, więc pod tym względem nie można mu nic zarzucić. Ale wielkość to już zupełnie inna bajka. Możliwe zresztą, że to właśnie przez GPS zmieniła się forma opaski. Dotychczasowa mogła być po prostu za mała, by pomieścić wszystkie moduły i połączyć  je z baterią zapewniającą długie działanie. Wiadomo bowiem że korzystanie z GPS bardzo skraca czas pracy, więc by zapewnić sensowną funkcjonalność Xiaomi po prostu musiało zrobić większe urządzenie.

Reklama

Większa też jest niestety cena. Do tej pory niskie koszty były jedną z większych zalet Mi Bandów. Niestety ostatnie edycje są już wyraźnie droższe od poprzedników, 7-ka ma kosztować prawie 300 zł. 7 Pro w Chinach będzie sprzedawana za 379 juanów, czyli około 260 zł. Niestety obawiam się, że po doliczeniu wszystkich opłat, kosztów transportu itp. jej cena w Polsce zbliży się do 400 zł. Tym samym Mi Band może stracić jeden ze swoich największych atutów.

A w tym wpisie znajdziecie wszystkie informacje o smartfonach Xiaomi z linii 12S.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama