W zeszłym tygodniu Xiaomi pokazało kolejną odsłonę Mi Banda. Wiele osób czekało na dodanie do opaski modułu GPS. Na razie się nie doczekało, ale to powinno się w końcu zmienić.
Xiaomi dawkuje nowości w swoich opaskach bardzo powoli. W zeszłym roku najpierw pojawiła się 6-ka, ku rozczarowaniu wielu osób bez NFC. Dopiero po kilku miesiącach firma wypuściła wersję z tym modułem, a ponieważ w Polsce działa już Xiaomi Pay, można płacić opaską zbliżeniowo. Co ważne, jeśli założymy sobie konto w fintechu Curve, podłączymy do niego kartę każdego banku i nie jesteśmy ograniczeni tylko do tych współpracujących z Xiaomi, jest ich bowiem wciąż niewiele.
W tym roku sekwencja zdarzeń może być podobna, ale tym razem w roli głównej zamiast NFC wystąpi GPS. W zeszłym tygodniu Xiaomi pokazało Mi Banda 7, który ma w zasadzie wszystko, oprócz modułu GPS. A właśnie na niego, tak jak w zeszłym roku na NFC, czeka wielu użytkowników. Bo jeśli ktoś jest aktywny fizycznie i np. biega bądź jeździ na rowerze, to zazwyczaj chce zapisywać trasy swoich treningów. I teraz wciąż musi brać ze sobą smartfon – sama opaska nie wystarczy.
Dziś jednak pojawiła się informacja, że firma razem z debiutem Xiaomi 12 Ultra – który powinien być pierwszym smartfonem stworzonym przy współpracy z Leica, o czym pisaliśmy w tym artykule, pokaże kolejną wersję Mi Band 7 – z dopiskiem PRO. I tym razem już z GPS na pokładzie. Do tego większa będzie też pojemność baterii wynosząca tym razem 250 mAh. To dobra wiadomość, bo aktywny GPS potrafi bardzo nadwyrężyć ogniwo, a tak nie będziemy się raczej musieli martwić, czy opaska dotrwa do końca treningu.
Premiera Xiaomi 12 Ultra ma się odbyć w lipcu.
O tym ile trzeba będzie za opaskę zapłacić na razie nie ma co rozmawiać, bo nie wiemy jeszcze nawet ile będzie wynosić polska cena Mi Band 7. Chińską ustalono na 279 juanów, co w prostym przeliczeniu daje nam około 180 zł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu