Artykuł sponsorowany

Nowa rzeczywistość w Metaverse - jak może wyglądać praca przyszłości?

Jakub Szczęsny
Nowa rzeczywistość w Metaverse - jak może wyglądać praca przyszłości?
Reklama

Metaverse niektórym kojarzy się z czymś na wzór znanego sprzed lat “Second Life”, platformy garściami czerpiącej z MMORPG nastawionej na odwzorowywanie prawdziwego życia jednak z komponentą możliwości świata wirtualnego. Jednak czy możemy pracować w środowisku tajemniczego w dalszym ciągu konceptu “meta-świata”? Jeżeli tak, to jak może taka praca wyglądać?

Pandemia w drastyczny sposób zmieniła nasze podejście do wielu dziedzin życia społecznego. Błyskawicznie musieliśmy ograniczyć nasze aktywności do właściwie czterech ścian - wykonując większość rzeczy zdalnie. Nawet zakupy codzienne starano się robić właśnie za pomocą Internetu. W wielu przypadkach okazało się, że praca równie dobrze może być wykonywana z domu - bez ryzyka pogorszenia się naszych wyników oraz szkód związanych z gorszą realizacją wewnątrzfirmowych procesów. Wiele osób jednak odczuło zmęczenie pracą zdalną ze względu na spore rozluźnienie relacji społecznych. W pewnym momencie zaczęło brakować nam ludzi, codziennych rozmów przy ekspresie do kawy czy wytężania szarych komórek w trakcie konferencyjnego brainstormingu. Metaverse, mocno polegający na rzeczywistości wirtualnej oraz rozszerzonej (VR oraz AR) pozwala na stworzenie środowiska, w którym poprzez zdobycze nowych technologii możliwe jest wypełnienie takiej luki. 

Reklama

Metaverse bazuje na awatarach 3D, które reprezentują nas samych - dzięki headsetom VR jesteśmy w stanie doświadczać tamtejszego świata z dużo większym poczuciem immersji, niż w przypadku dowolnej gry MMORPG. W sztucznie wygenerowanym świecie jesteśmy w stanie wchodzić z innymi w interakcje, spotykać się ze znajomymi i okazuje się, że istnieją już przymiarki do tego, byśmy mogli tam pracować lub wykonywać aktywności z tą pracą powiązane. Nie ma żadnych przeszkód w tym, aby spotkać się w jednej “sali konferencyjnej” z osobami, które łączą się z serwerami metawersum z dowolnego miejsca na ziemi.


To, jak ogromne nadzieje świat pokłada w metaverse wskazuje chociażby globalna zmiana polityki biznesowej Facebooka: od niedawna firma Zuckerberga nazywa się Meta i jest to spowodowane tym, iż gigant bardzo duży nacisk kładzie na rozwój rzeczywistości wirtualnej oraz rozszerzonej w kontekście nowych form realizowania więzi społecznych. Usługodawca - na razie mimo nieufności względem tej idei - przeznacza ogromne środki na to, by stać się w przyszłości numerem 1 wśród firm tworzących metaverse’y. Jednak nie tylko ten gigant widzi w tym ogromny potencjał: również Microsoft zauważa tutaj wielkie szanse. Dostawca najważniejszych rozwiązań dla firm takich jak Office, Microsoft Teams, Azure twierdzi, że świat stoi przed ogromną szansą w kontekście rzeczywistości wirtualnej: bo skoro już teraz mówi się o tym, że w takich miejscach mogą odbywać się koncerty, konferencje, rozgrywki sportowe - to dlaczego mielibyśmy tam nie pracować? Fortnite, jedna z najważniejszych obecnie gier online przeciera szlaki i szokuje koncertami wielkich muzyków: Deadmau5, przedstawiciel nurtu elektronicznego wśród światowych artystów w 2020 roku był gościem Fortnite Party Royale (co jest odniesieniem do “Battle Royale” - gatunku gier działających według zasady “last man standing”). Warto dodać, że sam szef Epic Games - twórcy powyższej gry tak bardzo jest entuzjastycznie nastawiony do metaverse, że jego firma zmieniła nazwę na Meta Platform Incorporated. 

Wróćmy jednak do pracy. Bill Gates, były CEO Microsoftu stwierdził niedawno, że przejście na metaverse może być kwestią kilku najbliższych lat. Pandemia uświadomiła nam, jak niebezpieczna może być deprywacja społeczna i jak sporym problemem jest mimo preferowania tej formy wykonywania obowiązków - szczególnie w branży teleinformatycznej. Korzyści z metaverse’u mogą być natomiast ogromne. Spójrzmy na duże korporacje, które mają biura rozsiane w wielu miejscach globu: siłą rzeczy są to społeczności, które muszą na razie godzić się z pewnymi ograniczeniami w komunikowaniu się. Na razie zupełnie zrozumiałe jest to, że lepiej “trzymają się” ze sobą ci pracownicy, którzy są zbazowani w jednym budynku - relacje z zespołami z innych miejsc są znacznie luźniejsze. Dzięki metaverse będzie można te bariery pokonać. I co więcej, praca w grupach z osobami z innych krajów będzie dzięki temu znacznie bogatsza. 

Wyobraźmy sobie pracę w metaverse’ie, gdzie codziennie spotykamy się z naszymi kolegami z pracy, którzy łączą się z nami z drugiego końca świata. Pracujemy w zespole, który zajmuje się jednym projektem. Komunikacja za pomocą programu do obsługi wiadomości wewnątrz firmy jest jak najbardziej w porządku, ale brakuje temu wysokiego poziomu immersji - tak, jak w przypadku pracy w jednym biurze. Metaverse dzięki dodatkowym urządzeniom takim jak rękawice z technologią motion-capture, okularom VR i wielu innym ma szansę nieco “oszukać” nasz mózg i dzięki poczucia “głębi” relacji nawiązywanych w świecie wirtualnym, zaspokoić naszą potrzebę socjalizacji. Takie relacje firmowe będą dla nas pełniejsze i być może również będą owocować lepszymi wynikami w pracy. 

Bezsprzeczne korzyści z pracy w metaverse

Zarówno kandydaci, jak i rekruterzy mogą mnóstwo zyskać z powodu pracy w metaverse. Ci pierwsi dzięki porzuceniu granic, jakie narzuca nam nasza “podstawowa rzeczywistość” będą w stanie poszukiwać zatrudnienia z uwzględnieniem miejsc dotychczas niedostępnych z powodu operowania biura w innym kraju. Działa to w dwie strony: rekruterzy będą mogli szukać osób z innych krajów. To dzieje się właściwie już teraz - z powodu pandemii (raz jeszcze), wiele firm wprowadziło procesy ułatwiające pracę zdalną i ze względu na fakt, iż pracownicy wcale nie chcą wracać do biur: muszą otwierać się na kandydatów mieszkających z dala od siedziby lub przedstawicielstwa. 


Reklama

Te firmy, które już działają w hybrydowym środowisku pracy będą mogły skompensować negatywne skutki telepracy wynikające z naszej podstawowej potrzeby kontaktu z innymi ludźmi. Zmniejszy to odsetek pracowników cierpiących z powodu zaburzeń oraz chorób psychicznych: udowodniono, że długotrwała deprywacja społeczna może być pierwszym krokiem do rozwinięcia się nerwic, depresji oraz napadów lęku uogólnionego. 

W metaverse spontaniczna komunikacja (na przykład, gdy mijamy kolegę lub koleżankę) na korytarzu jest znacznie prostsza. Także i mowa ciała to rzecz, która może zostać zrealizowana lepiej w metaverse, niż za pomocą emotikon w komunikatorze. Ponadto, managerowie nie będą czuli się odizolowani od otoczenia firmowego: to z kolei może przełożyć się na ich większe zaangażowanie oraz lepsze wyniki w pracy. Warto tutaj wspomnieć o tym, co już jest dostępne w niektórych firmach. Firma Accenture ma własny metaverse działający tu i teraz, który nazywa się Altspace. Gdy ktoś chce wejść do niego i spotkać się z pracownikami z innego miejsca, gdzie znajduje się biuro firmy - mówi się, że “jedzie na N-piętro”.

Reklama

https://youtu.be/lZttHYDgV64//

Jednak korzyści wynikające z metaverse w pracy mogą być także typowo praktyczne. Współpraca w działach projektowania, architektury - gdzie często należy odwołać się do modelu 3D jest znacznie prostsze, szczególnie gdy zespoły dzielą duże odległości. Co więcej, firmy będą mogły zmniejszyć swoje wydatki dotyczące sprzętu - sprzęt służący do realizacji konferencji, tablice interaktywne można zastąpić przestrzeniami roboczymi wewnątrz metaverse’u. Użycie wewnętrznych interfejsów oraz AI umożliwi łatwiejsze znalezienie wśród uczestników konkretnego spotkania człowieka, do którego chcemy wysłać wiadomość prywatną oraz sprawdzenie innych metod komunikacji z nim. Co więcej, bariery komunikacyjne wynikające z używania różnych języków mogą być w prosty sposób zlikwidowane - sztuczna inteligencja w czasie rzeczywistym będzie tłumaczyć wypowiadane przez uczestników spotkania słowa i dostarczać je nam już w formie zrozumiałej dla nas.

Przyszłość komunikacji w firmach

Metaverse - choć jeszcze nie wszyscy są do niego przekonani: ma szanse na to, by stać się rewolucją w komunikowaniu się na odległość. To, co jest problemem w firmach obecnie, kiedyś stanie się bajecznie wręcz proste. Kłopotliwe jak na razie jest to, że metaverse jest ideą młodą, która obecnie “choruje” na problemy wieku dziecięcego. Dostępność cenowa urządzeń koniecznych do obsługi metaverse w odpowiedni sposób jest jak na razie jeszcze niekoniecznie duża, jednak duże firmy najpewniej będą chciały skompensować swoim pracownikom koszty wejścia w ich metody komunikacji z użyciem AR i VR. Jeżeli największe umysły świata nauki i technologii mówią, że ta rewolucja jest kwestią czasu - najpewniej tak będzie.

 

Tekst powstał we współpracy z the:protocol

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama