Instagram, Facebook i Threads czekają spore zmiany. I paradoksalnie tym razem są to dobre zmiany dla użytkowników.
Meta zaznaczy, czy publikowane treści to praca człowieka, czy sztucznej inteligencji
Wchodzimy w epokę AI, a może i tak naprawdę już w niej żyjemy. Treści tworzone przez sztuczną inteligencję całkowicie zalewają Internet — i tak samo, jak potrafi być to zabawne, kreatywne czy ciekawe, tak samo potrafi być to złe i szkodliwe — jak pokazała niedawna afera z Taylor Swift na X (dawniej Twitter). Warto więc odróżniać rzeczy stworzone przez AI od tych stworzonych przez „HI” (tak, naprawdę używa się już określenia Human Intelligence w kontekście rzeczy robionych przez ludzi), lecz jest to coraz trudniejsze. Wygląda jednak na to, że Meta ma na to pomysł.
Polecamy na Geekweek: Duchowny oszukał wiernych na miliony. Twierdzi, że tak kazał mu Bóg
Firma Marka Zuckerberga poinformowała dziś, że współpracuje z partnerami branżowymi w celu uzgodnienia wspólnych standardów technicznych, które sygnalizowałyby, że dana treść publikowana na platformie została stworzona przy użyciu sztucznej inteligencji. Możliwość wykrycia takich sygnałów pozwoli na oznaczenie obrazów i zdjęć wygenerowanych przez AI na wszystkich platformach społecznościowych firmy, czyli na Facebooku, Instagramie i Threads.
Jak Meta będzie oznaczać treści generowane przez AI?
Obecnie firma intensywnie pracuje nad tym rozwiązaniem, aby w kolejnych miesiącach móc wprowadzić je we wszystkich językach wspieranych przez każdą z aplikacji. W przypadku treści tworzonych przy użyciu Meta AI umieszczane są widoczne znaczniki na obrazach, a także niewidoczne znaki wodne oraz metadane osadzone w plikach graficznych. Użycie obu oznaczeń zwiększa ich skuteczność i pomaga innym platformom w ich identyfikacji. To ważny aspekt odpowiedzialnego podejścia Mety do budowania generatywnych funkcji AI.
Meta już od jakiegoś czasu współpracuje z innymi firmami z branży w ramach organizacji takich jak Partnership on AI (PAI) w celu opracowania wspólnych standardów ich identyfikacji. Meta informuje, że tworzy wiodące w branży narzędzia, które mogą identyfikować niewidzialne znaczniki na dużą skalę — w szczególności informację o treści „generowane przez sztuczną inteligencję” w standardach technicznych C2PA i IPTC — dzięki czemu możliwe jest oznaczanie obrazów pochodzących z takich źródeł jak Google, OpenAI, Microsoft, Adobe, Midjourney i Shutterstock, w czasie, gdy wdrażają one dopiero swoje własne rozwiązania dotyczące dodawania metadanych do obrazów tworzonych przez ich narzędzia.
To leży również w rękach twórców
Firma, do której należy również WhatsApp, dodaje także funkcję, dzięki której ludzie mogą informować innych, kiedy udostępniają wideo lub audio generowane przez sztuczną inteligencję. Użytkownicy będą zobowiązani do umieszczania specjalnych etykiet na treściach tworzonych przez AI. W tym postach zawierających fotorealistyczne wideo lub realistycznie brzmiący dźwięk, który został stworzony lub zmieniony cyfrowo.
Jeśli utworzone lub zmienione przez AI grafiki, wideo lub audio stwarzają szczególnie wysokie ryzyko istotnego wprowadzenia w błąd opinii publicznej w ważnej sprawie, Meta ma możliwość w razie potrzeby dodać bardziej widoczną etykietę, aby użytkownicy mieli więcej informacji i poznali szerszy kontekst. Co o tym sądzicie? Czy to dobry ruch ze strony Mety Waszym zdaniem? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: Meta
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu