Procesory

MediaTek lepszy od Qualcomma. Teraz czeka go bitwa o umysły użytkowników…

Mirosław Mazanec
MediaTek lepszy od Qualcomma. Teraz czeka go bitwa o umysły użytkowników…
5

Po raz kolejny tajwański producent wygrał z amerykańską firmą pod względem globalnych rynkowych udziałów. W Stanach Zjednoczonych różnica na korzyść rodzimego producenta wynosi już tylko 2 proc.

Procesory MediaTek są dobre, ale w urządzeniach z półki budżetowej, ewentualnie średniej. Wyżej króluje Qualcomm. Do niedawna z taką opinią trudno było dyskutować. Ale to się właśnie zmienia.

MediaTek dla graczy? Jak najbardziej!

Najlepiej wyjaśnić to na konkretnych przykładach, czyli smartfonach. Przez ostatnie dwa tygodnie moim podstawowym urządzeniem, w którym miałem prywatną kartę, był realme GT NEO 3. Jego test znajdziecie tu. Nie jest idealny, można mieć do niego kilka uwag. Ale jednej rzeczy odmówić mu nie sposób – doskonałego działania. Producent zdecydował się na użycie w nim MediaTeka Dimensity 8100 (5 nm). Co jest o tyle dziwne, że jest to smartfon o zacięciu gamingowym i właśnie gry i wydajność są w nim na pierwszym miejscu. Tymczasem z tym kojarzą się nam głównie topowe procesory firmy Qualcomm – wykorzystywane chyba we wszystkich telefonach dla graczy.

Jak sprawuje się MediaTek w tym urządzeniu?  Doskonale. Jest bardzo wydajny (809293 pkt. w AnTuTu Banchmark) a co najważniejsze, nie ma tendencji do przegrzewania się. Więc moc procesora jest utrzymywana cały czas na najwyższym poziomie.

Limitowana wydajność

Jak to wygląda w topowych procesorach ze stajni Qualcomma? Zaczynając od modelu 888, każda kolejna jednostka ma tendencję do przegrzewania się. Są bardzo wydajne, ale szybki wzrost temperatur prowadzi do równie szybkiego spadku mocy. I ta z topowej – robi się średnia. Przekładając to na „ludzki” język. Przez jakieś pół godziny będziecie się wam grało doskonale. A potem mogą pojawić się ścinki, a na pewno telefon będzie nieprzyjemnie gorący.

Co ciekawe, mówimy tu o procesorze MediaTek Dimensity 8100, który… wcale nie jest najmocniejszy. Przed nim jest jeszcze model Dimensity 9000. Wykonany w 4 a nie 5 nm litografii, więc teoretycznie z jeszcze mniejszym zapotrzebowaniem na energię. W pierwszych syntetycznych testach osiąga o wiele lepsze wyniki od najmocniejszych Snapdragonów i Exynosów. Ale to tylko testy, trzeba poczekać na to jak będzie się sprawował w codziennej pracy. W końcu Snapdagon 8 Gen 1 też w testach jest najlepszy…

Na razie smartfony z tym procesorem są dostępne jedynie w Chinach (OPPO Find X5 Pro, VIVO X80 Pro), w Europie mamy bądź będziemy mieć ich wersje ze Snapdragonem. Ale mam nadzieję, że prędzej czy później (oby prędzej) jakiś telefon z Dimensity 9000 do nas zawita. Jestem bardzo ciekawy, jak spisuje się na co dzień.

W filmach wciąż amerykanie górą

Różnica między procesorami to nie tylko wydajność czy zapotrzebowanie na energię. Chipy odpowiadają również za jakość zdjęć oraz filmów. Qualcomm zdecydowanie lepiej opanował sztukę „filmową” i jak do tej pory żaden MadiaTek nie był w stanie mu zagrozić. Zresztą podobnie było z Kirinami tworzonymi przez Huawei, gdzie pod względem zdjęć smartfony tej firmy były przez długi czas liderami rynku, ale pod względem filmów – nigdy.

Choć to Dimensity 9000 teoretycznie obsługuje matryce do 300 MP. Teoretycznie, bo jeszcze żaden producent takiej nie stworzył, rekord padnie za chwilę i będzie to 200 MP.

Osobiście – gdybym miał się kierować przy zakupie wydajnością – celowałbym w procesor MediaTek 8100. Ewentualnie w starszego Snapdragona – 870. I z daleka trzymał się od wszystkich Snapdragonów poczynając od modelu 888.

To wszystko sprawia, że zupełnie nie dziwią mnie rosnące rynkowe udziały tajwańskiej firmy, a spadające amerykańskiej. Po prostu procesory MediaTek są już nie tylko tańsze, ale coraz lepsze.

Wg. firmy badawczej CounterPoint w ujęciu rocznym kwiecień do kwietnia firma ma 38 proc. udziału w rynku, Qualcomm – 30 proc. A na rynku amerykańskim rodzimy producent ma 47 proc. i jego udziały spadają, a tajwański 45 proc. i jego udziały rosną.

Najważniejsza jest opinia

Tyle, że przed producentem jeszcze jedna rzecz. Razem z firmami produkującymi smartfony musi przekonać użytkowników, że jej procesory nie tylko nie są gorsze, ale są lepsze od tych konkurenta. Pokonanie obiegowej opinii może być dużo cięższe niż wyprodukowanie lepszego układu. Na korzyść firmy działa to, że Qualcomm sam sobie podstawia nogę, wypuszczając na rynek kiepskie pod względem wydajności chipy. Walka między producentami będzie bardzo ciekawa. Oby z korzyścią dla klientów.

Źródło: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

news