Felietony

Mam nadzieje, że Max to będzie coś więcej niż tylko zmiana nazwy

Kamil Pieczonka
Mam nadzieje, że Max to będzie coś więcej niż tylko zmiana nazwy
Reklama

Za miesiąc HBO Max w Stanach Zjednoczonych zmieni się w Max. Jest to efekt połączenia Warner Bros z Discovery i chęci wprowadzenia jednego serwisu VOD, który będzie skupiał treści z obu platform. W Polsce sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, bo mamy jeszcze Playera, ale koncern ma znacznie więcej problemów do rozwiązania.

Zmiana nazwy to tylko kosmetyka

Warner Bros Discovery zadbało o to, aby ogłoszenie o zmianie nazwy platformy HBO Max na Max odbyło się z odpowiednią pompą. Zapowiedziano w trakcie konferencji wiele nowych produkcji, na czele z serialowym Harrym Potterem, ale tak naprawdę to tylko zasłona dymna. Koncern chciał po prostu usunąć z nazwy człon HBO, który gryzł się z ofertą Discovery. W Max pojawią się również treści oferowane do tej pory przez usługę Discovery Plus, która w efekcie zostanie wygaszona, dlatego nowa nazwa praktycznie nic nam nie mówi i moim zdaniem to kiepski wybór, ale to pewnie temat na osobny felieton.

Reklama

Dobra wiadomość jest taka, że wraz z dodaniem nowych treści, spore zmiany mają zajść w samej aplikacji. Warner Bros Discovery idzie drogą Netfliksa i zamierza oferować aż 3 poziomy subskrypcji, zróżnicowane pod względem liczby jednoczesnych streamów (od 2 do 4), możliwością pobierania plików do oglądania offline oraz jakością obrazu. To w gruncie rzeczy ciekawa zagrywka, która powinna poprawić nieco działanie całej infrastruktury. Obecnie wszyscy mają dostęp do treści w 4K/Dolby Atmos, nawet jak ich nie potrzebują, co pewnie odbija się na kosztach utrzymania. Niestety odbija się też na działaniu samej aplikacji.

Polecamy: "Harry Potter": Hermionę w serialu zagra czarnoskóra aktorka? Są przecieki

Dobija mnie mierna jakość aplikacji HBO Max

Nie wiem czy jestem wyjątkiem, ale aplikacja HBO Max zarówno na WebOS od LG jak i na iOS od Apple działa tragicznie w porównaniu chociażby do Netfliksa. Zacięcia interfejsu jestem jeszcze w stanie znieść, wybór tytułu do obejrzenia to przecież tylko kilka sekund, ale nie lubię gdy stream zawiesza się w trakcie oglądania, a niestety ma to miejscu nader często. Nawet wczoraj, w czasie jednego odcinka Sukcesji odtwarzanie zatrzymało się 2 razy i musiałem uruchamiać odtwarzanie na nowo. Podobne rzeczy dzieją się np. na iPadzie, więc wykluczałbym tutaj kwestie wadliwej aplikacji na konkretną platformę. Problem jest pewnie bardziej złożony, ale najwyższa pora aby go wreszcie zaadresować. I mam nadzieje, że to faktycznie się stanie w nowej aplikacji.

Warner Bros Discovery ma dostęp do naprawdę ogromnej ilości treści wysokiej jakości, nie tylko pod względem samego obrazu, ale również opowiadanych historii. Dlatego dobrze dla tej platformy by było żeby oferowała ją w odpowiedniej oprawie, a obecna aplikacja HBO Max na pewno tych oczekiwań nie spełnia. I tak, po przesiadce z tragicznego HBO Go, nowa aplikacja wydawała się rewolucją na miarę lotu na Księżyc, ale moim zdaniem nie wytrzymała zderzenia z konkurencją. Netflix bezsprzecznie nadal wyznacza standardy dla całego rynku i konkurencja musi nadrabiać. Miejmy nadzieje, że tak faktycznie się stanie gdy zadebiutuje "Max".

Sytuacja w Polsce jest niejasna

Polski oddział Warner Bros Discovery potwierdził, że Max trafi również do Polski, ale dopiero w 2024 roku. Można zatem oczekiwać, że słynna promocja "na zawsze" obniżająca miesięczny abonament o 1/3 dobiegnie wtedy końca. Koncern będzie chciał ujednolicić swoją ofertę na całym świecie, więc zapewne dostaniemy też wybór jednego z trzech wariantów. Miejmy tylko nadzieje, że zostanie cenowo dostosowany do naszego rynku, choć spodziewam się, że 20 PLN/mc nawet za podstawowy pakiet pozostaje tylko w kwestii marzeń. Wiele będzie zależało od tego jaką ofertę będzie miał Max w Polsce.

Trzeba pamiętać, że przez pośrednictwo telewizji TVN, do Warner Bros Discovery należy również doskonale znany Player, który w naszym kraju oferuje dostęp głównie do treści stacji TVN, programów Discovery, ale również Eurosportu (zastępując Eurosport Playera). Jeśli te treści miałyby dołączyć do platformy Max, a Player zostać zlikwidowany, to wzrost opłaty byłby pewnie jeszcze do przełknięcia. Player ma obecnie dosyć skomplikowany cennik, oferuje płatny dostęp z reklamami, bez reklamami oraz pakiety z Eurosportem, HBO, Canal+ czy kanałami Eleven. Integracja tego wszystkiego w Max będzie pewnie trudna więc całkiem możliwe, że usługa w takiej formie pozostanie z nami na dłużej.

Powstaje wtedy pytanie, jak Warner Bros Discovery będzie chciał zachęcić do płacenia więcej za Maxa? Zarządzający marką mają nad czym myśleć, a póki co miejmy nadzieje, że nowe otwarcie w postaci Max poprawi chociażby samą aplikację. Strategia małych kroczków jest lepsza niż stagnacja.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama