Motoryzacja

Manualne skrzynie biegów to już przeszłość. Kierowcy chętnie płacą za komfort

Kacper Cembrowski
Manualne skrzynie biegów to już przeszłość. Kierowcy chętnie płacą za komfort
Reklama

Kierowcy chętnie dopłacają do automatycznej skrzyni biegów. „Manual” odchodzi w zapomnienie.

Najnowsze dane nie pozostawiają złudzeń: kierowcy zdecydowanie wolą automatyczną skrzynię biegów

Jak wynika z najnowszych badań firmy Carsmile, w ostatnim czasie znacznie kurczy się rynkowa oferta aut dostępnych z manualną skrzynią biegów. Jej zwolennicy stanowią już zaledwie 30 procent nabywców nowych samochodów; a ich udział cały czas spada. Co za tym idzie, z każdym miesiącem na popularności zyskują automatyczne skrzynie biegów, na które w tej chwili decyduje się już 70 procent kierowców.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Carsmile ujawniło dziś statystyki dotyczące preferencji użytkowników, którzy za jego pośrednictwem zamawiają nowe auto (zarówno poprzez leasing, wynajem długoterminowy, jak i zakup). Okazuje się, że w czwartym kwartale 2023 roku, aż 70 procent kierowców zdecydowało się na samochód ze skrzynią automatyczną. Zwolenników „manuali” było tym samym 30 procent, co oznacza, że ten typ przekładni wybrał mniej niż co trzeci nabywca auta.

Kto jeszcze decyduje się na samochody z manualną skrzynią biegów?

Przykłady samochodów, które są produkowane wyłącznie z przekładnią manualną, to Dacia Sandero oraz Fiat 500 i Jeep Avenger w wersjach z silnikami spalinowym. Manualną skrzynię biegów, jako jedną z opcji, można wybrać przykładowo zamawiając Kię Picanto, Skodę Fabię, Hyundaia Elantrę, Peugeota 208, Mitsubishi Space Star, Renault Clio, Suzuki Swift, Opla Corsę czy Forda Pumę, a z większych aut Citroena C5, ale tylko w wersji Aircorss, Toyotę Corollę, ale tylko w wersji z silnikiem benzynowym, a także Hyundaia Tucsona czy Nissana Qashqai. Oferta „manuali” w tych segmentach jest jeszcze duża, ale z roku na rok się kurczy — podobnie, jak zainteresowanie klientów przekładnią manualną. Sylwester Łagowski, szef działu zamówień Carsmile, tłumaczy, że manualne skrzynie biegów cieszą się zainteresowaniem wtedy, kiedy ktoś szuka taniego lub dostawczego samochodu:

Dla klientów dopłata za „automat” nie stanowi już problemu, nawet w sytuacji, gdy automatyczna skrzynia idzie w parze z ogólnie wyższym, czyli droższym wyposażeniem auta. „Manuale” sprzedają się jeszcze tylko w najtańszych autach lub samochodach dostawczych.

Źródło: Depositphotos

Samochody z segmentu premium = automat

Dla przykładu, w BMW „manuale” są jeszcze dostępne w przypadku serii 2, w Mercedesie tylko w przypadku furgonów (Vito, Citan czy Sprinter), a w Audi jedynie w modelach A1, A3 oraz Q2 i Q3. W Volvo nie da się już zamówić żadnego modelu w wersji manualnej. Sylwester Łagowski dodaje:

Odwrotną sytuację mamy w przypadku aut klasy premium, których – z nielicznymi wyjątkami - nie da się już zamówić z przekładnią manualną.

Źródło: Depositphotos

Firma zaznacza również, że w ostatnich trzech latach najniższy udział „automatów” w zamówieniach składanych przez Carsmile odnotowano w drugim kwartale 2022 roku — wyniósł on 46 procent. Sytuacja ta była jednak spowodowana problemami z produkcją aut: kto chciał odebrać samochód w miarę szybko był niejako „skazany” na przekładnie manualną. Spekulacje jednak są takie, że 2024 rok przyniesie dalszy wzrost zainteresowania skrzynią automatyczną. Eksperci nie mają wątpliwości, że era „manuali” powoli się kończy.

Źródło: Carsmile

Grafika wyróżniająca: Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama