Po kilku tygodniach zapowiedzi i ujawnianiu szczątkowych informacji, Lucid wreszcie zdradził nam pełne dane na temat swojego elektrycznego sedana - Air. Niestety potencjalny zabójca Tesli Model S nie będzie tani, w topowej wersji został wyceniony na 169 000 USD.
Lucid Air w 4 wersjach, dostawy w 2021 roku
Szczerze powiedziawszy patrząc na cennik modelu Lucid Air to trudno rozpatrywać go w kontekście konkurenta dla Tesli Model S, różnica w cenie dla topowych wersji obu samochodów jest niemal dwukrotna, więc Air z pewnością nie będzie bił rekordów popularności. To już jednak reguła, że wszystkie marki w pierwszej kolejności wypuszczają auta elektryczne w drogich wersjach, aby jak najszybciej zaczęły im się zwracać poniesione koszty. Lucid Air nie jest tu wyjątkiem, choć docelowo cena może spaść do pułapów Modelu S, ale będzie to miało miejsce dopiero za 2 lata.
W pierwszej kolejności do klientów trafią dwie topowe odmiany, Air Grand Touring i Air Dream Edition. Ta pierwsza będzie mogła pochwalić się największym zasięgiem, ma to być 832 km (według normy EPA, która jest bardziej wymagająca niż WLTP) osiągane z pakietu baterii o pojemności 113 kWh. Daje to wyraźnie lepszą efektywność napędu niż ten jaki osiąga Tesla w swoich samochodach, które do tej pory były stawiane za wzór. Duży w tym udział ma kształt karoserii, która charakteryzuje się współczynnikiem oporu aerodynamicznego o wartości 0,21. To wynik rekordowy na tle konkurencji. Warto jednak zaznaczyć, że taki zasięg osiągalny jest tylko w konkretnych warunkach. Dla wersji Dream Edition jest to np. 809 km, ale przy zastosowaniu aerodynamicznych felg o średnicy 19 cali, wybierając felgi o średnicy 21 cali (jak te widoczne poniżej) zasięg spada do 748 km.
Wróćmy jednak do specyfikacji, wersja Dream Edition wyceniona na 169 000 USD będzie posiadała 2 silniki elektryczne (po jednym na każdej osi), które w sumie rozwijają 1080 KM mocy. To pozwala na przyśpieszenie do 97 km/h (60 mil/h) w czasie 2.5 sekundy oraz osiągnięcie prędkości maksymalnej rzędu 270 km/h. Dodatkowo Lucid chwali się, że wynik na 1/4 mili (402 metry) ze startu zatrzymanego to zaledwie 9,9 sekundy. Szybciej niż Porsche Taycan, które potrzebuje około 10,5 sekundy. Wszystko to przy zasięgu 809 km. 30 000 USD taniej dostępny jest model Grand Touring, który oferuje taki sam pakiet baterii ale z silnikami o mocy 800 KM i odpowiednio gorszymi wynikami przyśpieszenia. Pod koniec 2021 roku do sprzedaży trafi natomiast wersja Air Touring z silnikami o mocy 620 KM i mniejszym pakietem baterii (póki co nie wiadomo o ile mniejszym) i zasięgiem 653 km, czyli porównywalnie do Tesli Model S, ale nadal w nieco wyższej cenie.
Model | Cena [USD] | Zasięg [EPA] | Moc | Czas 0-97 km/h | Czas 1/4 mili | Dostępność |
Air | <80000 USD | bd. | bd. | bd. | bd. | 2022 |
Air Touring | 95000 USD | 653 km | 620 KM | 3,2 s | 11,4 s | Q4 2021 |
Air Grand Touring | 139000 USD | 832 km | 800 KM | 3,0 s | 10,8 s | Q2 2021 |
Air Dream Edition | 169000 USD | 809 km | 1080 KM | 2,5 s | 9,9 s | Q2 2021 |
Warto jeszcze wspomnieć o ładowaniu, które może odbywać się z mocą nawet 350 kW, co ma pozwolić na odzyskanie 480 km zasięgu (300 mil) w czasie 20 minut. Oczywiście pod warunkiem, że gdzieś znajdziemy tak mocną ładowarkę. Co ciekawe Lucid Air na pokładzie ma też wbudowaną ładowarkę 19,2 kW, która pozwala ładować z taką mocą inne samochody.
Lucid Air aspiruje do klasy premium
Gdy Lucid prezentował wnętrze modelu Air przed trzema laty było ono znacznie bardziej futurystyczne niż w produkcyjnym modelu, ale to wcale nie jest wada. Jestem nawet zdania, że to co widzimy na zdjęciach poniżej wygląda znacznie lepiej. Wrażenie robi szczególnie ogromny wyświetlacz przed kierowcą, który ma przekątną 34 cale i rozdzielczość 5K. Przypomina nieco ekran w Porsche Taycan, choć jest od niego znacznie większy i zamontowany tak jakby nad deską rozdzielczą. Ciekawe jak będzie wyglądała jego czytelność w pełnym słońcu, bo jak widzicie Lucid Air ma też panoramiczny dach.
Niżej mamy natomiast jeszcze jeden wyświetlacz w formie chowanego tabletu, pod którym znajduje się spory schowek, a także elementy niezbędne w aucie typu Grand Touring, czyli uchwyty na kubki i kolejny schowek ze specjalnymi uchwytami na smartfona, świetnie pomyślane. Większość interfejsów jest dotykowa, choć wprawne oko zauważy kilka przycisków i rolkę do sterowania np. klimatyzacją. Podobne rolki znalazły się też na kierownicy.
Z tyłu zamiast osobnych foteli mamy standardową, obszerną kanapę i sporo miejsca na nogi. Dzięki temu, że jest to auto elektryczne mamy całkiem płaską podłogę, na tunelu środkowym między przednimi fotelami znalazło się też miejsce na panel sterowania trzecią strefą klimatyzacji oraz nawiewy i dodatkowy schowek. Całość jest bardzo dobrze przemyślana, a szklany dach z pewnością będzie robił duże wrażenie. Pozostało nam tylko trzymać kciuki za to aby Lucid Air faktycznie spełnił oczekiwania swoich nabywców. Firma przy okazji premiery sedana pochwaliła się, że pracuje też nad SUVem, który zostanie pokazany w późniejszym czasie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu