Mobile

LTE, Snapdragon 800, 5-calowy ekran i Android – na IFA znalazłem projektor moich marzeń

Tomasz Popielarczyk
LTE, Snapdragon 800, 5-calowy ekran i Android – na IFA znalazłem projektor moich marzeń
20

Rynek mobilnych projektorów kwitnie. Już od kilku lat dzieje się tutaj relatywnie sporo głównie za sprawą Philipsa wypuszczającego kolejne modele z serii PicoPix. Jakiś czas temu pisałem też o wejściu ZTE w tę kategorię sprzętu. NA IFA zobaczyłem całkiem sporo tego typu urządzeń, ale to chiński prod...

Rynek mobilnych projektorów kwitnie. Już od kilku lat dzieje się tutaj relatywnie sporo głównie za sprawą Philipsa wypuszczającego kolejne modele z serii PicoPix. Jakiś czas temu pisałem też o wejściu ZTE w tę kategorię sprzętu. NA IFA zobaczyłem całkiem sporo tego typu urządzeń, ale to chiński produkt podbił moje serce.

ZTE SPro 2 nie jest pierwszym podejściem chińskiej firmy do rynku mobilnych projektorów i to widać już przy pierwszym kontakcie z urządzeniem. Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że to produkt dojrzały i przemyślany. Cała konstrukcja mierzy zaledwie 134 x 131 x 32,7 mm (waga 526 g), co czyni urządzenie bardzo kompaktowym. Mimo to, udało się tutaj upchnąć zaskakująco sporo elementów. Najważniejszym jest 5-calowy wyświetlacz 720p, który służy do sterowania urządzeniem. Na pokładzie znajdziemy pełnowartościowego Androida 4.4 z nakładką graficzną zoptymalizowaną pod kątem projektora. Możemy zatem wykorzystywać urządzenie na wiele różnych sposobów. Szczególnie, że jego parametry nie są wcale słabe. Czterordzeniowy Snapdragon 800 2,1 GHz jeszcze nie tak dawno napędzał najmocniejsze smartfony na rynku. Wspiera go 2 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci wewnętrznej. Na szczęście tę ostatnią da się rozszerzyć za pomocą karty MicroSD.

Co jednak z samą projekcją? ZTE SPro 2 potrafi rzucać obraz w rozdzielczości 1280 x 720 px (HD). Jego przekątna może wynosić od 2 do nawet 300 cali - wszystko zależy od tego, jak daleko umieścimy urządzenie od ściany. W praktyce podejrzewam, że najlepsze efekty da 60-70 cali - przy większej przekątnej widoczne będą duże straty jakości. Producent zastosował tutaj autofocus, dzięki czemu użytkownik nie musi ręcznie za pomocą pokrętła ustawiać ostrości. Co więcej, urządzenie potrafi również dostosowywać kształt obrazu w sytuacji, gdy nie jest ustawione w prostopadle do ściany. Zapomnijcie zatem o kinie w kształcie trapezu. Całość oparto o lampę DLP o jasności 200 lumenów i kontraście 5000:1.

Zastosowana wewnątrz bateria ma pojemność 6300 mAh i pozwala na nieprzerwaną pracę przez 3 godziny. To wystarczająco, aby obejrzeć 1-2 filmy. Co jednak najciekawsze, projektor możemy również wykorzystywać w roli powerbanka i naładować np. naszego smartfona w podróży. Czyni to ten sprzęt jeszcze bardziej wszechstronnym. Na tym nie koniec. Urządzenie jest dostępne również w wersji z modemem LTE. Dzięki temu może ono nie tylko samodzielnie łączyć się z siecią, ale również pełnić funkcję hotspota i udostępniać internet innym użytkownikom - np. na wakacjach. Z pozostałych modułów łączności warto wymienić: WiFi 802.11 ac oraz Bluetooth 4.0. Projektor posiada ponadto złącze USB 3.0 i wejście HDMI, zatem obraz może być dostarczany z dowolnego, zewnętrznego źródła.

ZTE SPro w gruncie rzeczy nie jest jakąś absolutną nowością, bo już od jakiegoś czasu sprzedają go amerykańscy operatorzy (AT&T oraz Verizon). Ważną informacją jest jednak, że zobaczymy go w Polsce i to jeszcze w tym roku. Co najlepsze, będzie to wersja z modemem LTE. Nie ukrywam, że jestem bardzo entuzjastycznie nastawiony do tej premiery. Niestety przeraża mnie cena. SPro 2 pojawił się już w kilku sklepach w przedsprzedaży, gdzie wyceniono go na 3,9 tys. złotych. W życiu nie zapłacę tyle za mobilny projektor z Androidem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu