Recenzja

Logitech Zone Vibe 100. Tak wygodne, aż można zapomnieć że ma się je na głowie

Konrad Kozłowski
Logitech Zone Vibe 100. Tak wygodne, aż można zapomnieć że ma się je na głowie
2

Praca zdalna i liczne (video)calle zostają z nami na dłużej, dlatego sprawdzamy, jak sprawdzają się bezprzewodowe słuchawki z mikrofonem Logitech Zone Vibe 100. Czy to najlepszy wybór?

Przeciągające się wideokonferencje, trochę muzyki dla relaksu albo jeden odcinek serialu pomiędzy kolejnymi zadaniami - tak wygląda codzienność wielu osób pracujących przy komputerze. Może to być praca zdalna, hybrydowa lub w biurze - w każdym z tych środowisk będziemy potrzebować odpowiednich słuchawek, by móc wygodnie i bez żadnych kłopotów porozmawiać z innymi czy korzystać z multimediów. Logitech zdaje się mieć niezłą propozycję na takie właśnie potrzeby - model Zone Vibe 100 jest już u mnie jakiś czas i miałem okazję przyjrzeć mu się z bliska.

Logitech Zone Vibe 100 - specyfikacja

Wymiary

Zestaw słuchawkowy

  • Wysokość: 183,0 mm
  • Szerokość: 169,7 mm
  • Głębokość: 73 mm
  • Masa: 185 g

Nausznik

  • Wysokość: 98,6 mm
  • Szerokość: 75,4 mm
  • Głębokość: 19,3 mm

Dane techniczne

Mikrofon

  • Typ: Dwa wielokierunkowe mikrofony MEMS z kierunkowym formowaniem wiązki i DSP
  • Pasmo przenoszenia: 100 ~ 8 kHz

Głośniki

  • Pasmo przenoszenia (tryb odtwarzania muzyki): Zoom
  • Pasmo przenoszenia (tryb rozmów): 100 ~ 8 kHz
  • Czułość: 118,0±3 dB przy 1 mW przy 1 kHz
  • Rozmiar membrany: 40 mm

Akumulator

Ładowanie

  • Przewód ładowania USB-C: 1,5 m

Bezprzewodowa łączność

Komfort i wykonanie Logitech Zone Vibe 100

Same słuchawki są dosyć niepozorne, ponieważ mogą sprawiać wrażenie delikatnych i wątłych. Producent postawił przede wszystkim na elastyczność i komfort użytkowania, dlatego Zone Vibe 100 są wykonane z plastiku z materiałowym wykończeniem i nielicznym użyciem gąbki. W efekcie słuchawki są leciutkie (185 g) i ledwo odczuwalne, gdy mamy je na głowie.

Materiały po jakie sięgnięto sprawiają, że słuchawki wygodnie spoczywają na uszach, a suwaki znajdujące się po zewnętrznej stronie całej konstrukcji pozwalają dostosować rozmiar całości zupełnie swobodnie, ponieważ nie ma tu żadnych ząbków. Jednocześnie jednak nie ma mowy o samoczynnej zmianie ułożenia pałąka. Membrany otoczone są przemiłym i miękkim materiałem, zaś wnętrze to po prostu plastikowa osłonka. Przewód jest tu delikatnie zawinięty, dlatego nie ma mowy o wiszących kablach, gdy ktoś będzie potrzebować maksymalnie zsunięte słuchawki.

Codzienne użytkowanie Logitech Zone Vibe 100

To wszystko sprawia, że nawet kilkugodzinna sesja z Zone Vibe 100 nie była większym wyzwaniem. Nawet w upały ze słuchawek korzystałem w pełni komfortowo, ponieważ materiał jest przewiewny, a całość nie przylega zbyt mocno do głowy. Mikrofon jest wysuwany z frontowej części lewej słuchawki i aktywowany jest dopiero w tej pozycji. Po schowaniu go, mikrofon jest fizycznie dezaktywowany, więc mamy pewność, że jesteśmy wyciszeni podczas wideokonferencji czy innych rozmów. Na lewej słuchawce znajdziemy włącznik z opcją parowania, port USB-C, przyciski do sterowania głośnością oraz przycisk dedykowany odbieraniu połączeń. Na prawej obecny jest tylko przycisk odtwarzaj/pauza. Rozmieszczenie wszystkich elementów jest intuicyjne i przemyślane - dość szybko zapamiętałem taki układ i ze wszystkich wymienionych funkcji korzystam od dawna bezwzrokowo.

Jak się rozmawia?

Do dyspozycji mamy dwa mikrofony wielokierunkowe, które świetnie sprawdzają się podczas rozmów online czy nawet przez telefon. Wszyscy moi rozmówcy zgodnie twierdzili, że jestem wyraźnie i czysto słyszalny, choć nie da się nie zauważyć, że ten model słuchawek nie oferuje trybu wyciszania otoczenia i możemy polegać jedynie na rozwiązaniach w systemach operacyjnych czy samych aplikacjach. Warto przetestować mikrofon w różnych warunkach i zweryfikować, na ile będzie to potrzebne.

W mojej ocenie bardzo aktywne otoczenie, gdzie np. prowadzone są inne rozmowy, domownicy zajęci są swoimi (różnymi) obowiązkami, a za oknem koszona jest trawa Zone Vibe 100 potrzebowały zewnętrznego czynnika filtrującego aktywnie szumy i hałas. Nie zniekształcało to znacząco mojego głosu, ale moi rozmówcy uniknęli wątpliwej przyjemności wysłuchiwania wszystkiego, co dzieje się wokół mnie. Świadczy to też o odpowiednim materiale źródłowym, tzn. mikrofon przechwytuje na tyle dużo informacji/dźwięku, że aplikacje są w stanie z łatwością wyszczególnić nasz głos i odpowiednio modyfikować audio docierające do innych osób.

Logitech Zone Vibe 100 - słuchawki do wszystkiego?

W przypadku tego typu słuchawek równie ważne jest też to, jak słyszymy innych i czy sprostają naszym oczekiwaniom także w innych scenariuszach, nie tylko rozmowach online. Zacznijmy jednak od tych ostatnich - tutaj żadnych problemów mieć nie będziecie, a dodałbym nawet że są one w pierwszej kolejności przystosowane właśnie do takich zastosowań, co słychać na każdym kroku. Na pierwszy plan wysuwają się tony wysokie, później średnie, a niskie potraktowano trochę po macoszemu.

Można to w pewnym stopniu skorygować wewnątrz aplikacji mobilnej Logi Tune, która pozwala na zmianę nazwy urządzenia, modyfikację czasu przed uśpieniem, dezaktywować komendy głosowe, manipulować poziomem czułości mikrofonu oraz zarządzanie 5-punktowym equalizerem. Końcowy efekt nie będzie zbliżony do dedykowanych muzyce słuchawek z wyższej półki, ale dla większości osób będzie to w pełni wystarczające środowisko. Co ważne, aplikacja ma kilka predefiniowanych ustawień, np. podbicie głośności czy bassu, a także do słuchania podcastów. Być może jeden z profili od razu Wam się spodoba, więc wypróbujcie je w pierwszej kolejności.

Logitech Zone Vibe 100 - słuchawki bezprzewodowe

Wedle producenta trwające zaledwie 5 minut ładowanie wystarczy na działanie słuchawek przez godzinę, a maksymalnie naładowane słuchawki będą działać aż do 18 godzin, jeśli będziemy przez nie rozmawiać i do 20 godzin, jeżeli będziemy tylko słuchać. Co istotne, słuchawki posiadają port USB-C, a przewód mierzący 1,5 metra dostajemy w zestawie - Logitech nie próbował tu iść na żadne skróty, lecz wybrał najrozsądniejsze i najbardziej uniwersalne rozwiązanie.

Słuchawki Logitech Vibe Zone 100 są oczywiście bezprzewodowe i wspierają Bluetooth 5.2. To oznacza zasięg do 30 metrów, niskie zużycie energii i odpowiednią jakość dźwięku. Model ten nie oferuje parowania z kilkoma urządzeniami i późniejszego wygodnego przełączania się pomiędzy nimi i to tak naprawdę mój jedyny poważny zarzut wobec słuchawek Logitecha. Dosyć regularnie korzystam z kilku różnych urządzeń, na których prowadzę rozmowy, dlatego chciałbym móc przełączać się co najmniej pomiędzy dwoma z nich bez potrzeby każdorazowego przechodzenia przez proces parowania. Obecność Bluetootha powoduje, że słuchawki są, oczywiście, kompatybilne z każdym urządzeniem i platformą, o jakich możecie pomyśleć: od macOS, przez Windows, aż po ChromeOS, a także platformy mobilne, jak Android, iOS czy iPadOS.

Ostateczna ocena Logitech Zone Vibe 100

Do minusów Logitech Vibe Zone 100 można zaliczyć słabe przenoszenie niskich tonów i brak wsparcia dla jednoczesnego połączenia dla dwóch urządzeń Bluetooth, ale poza tym słuchawki robią świetne wrażenie. Są niezwykle wygodne, dobrze wykonane, w zestawie jest przewód do ładowania, kartonowy (tymczasowy) stojak oraz etui, a pod względem funkcjonalności wypadają znakomicie. Na obudowie dostępne są najczęściej używane przyciski-skróty, mikrofon automatycznie wycisza się po zsunięciu go, a dźwiękowo na co dzień będą sprawdzać się bardzo dobrze w rozmowach, do oglądania film(ik)ów, grania i słuchania muzyki. Mimo, że cena producenta wynosi 559 zł, to w licznych sklepach znajdziemy je za 399 zł. Testowany przeze mnie egzemplarz był w kolorze szarym, ale dostępne są także wariant różowy i wersja "biaława".

Logitech Zone Vibe 100
plusy
  • Lekkie i niezwykle wygodne
  • Wysoka jakość wykonania
  • Dużo przydatnych przycisków
  • Przewód USB-C i etui w zestawie
  • Ładny wygląd i trzy kolory do wyboru
minusy
  • Brak obsługi kilku urządzeń Bluetooth jednocześnie
  • Niskie tony potraktowane po macoszemu

Urządzenie do recenzji udostępnił producent.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu