LG

Flagowiec LG okazał się totalnym niewypałem - firma straciła przez niego fortunę

Maciej Sikorski
Flagowiec LG okazał się totalnym niewypałem - firma straciła przez niego fortunę
81

Nie jest tajemnicą, że w biznesie mobilnym najwięcej zarabia się na smartfonach z najwyższej półki cenowej: to dobra sprzedaż flagowca może mocno podkręcić wyniki w raportach kwartalnych. Drogie telefony pozwalają zarabiać krocie Samsungowi, Apple i... I w zasadzie na tym lista się kończy - reszta firm ma problem. Świetnym przykładem LG, które z topowymi smartfonami nie może się przebić do szerokiej grupy klientów. Zeszłoroczny model był takim niewypałem, że pogrążył wyniki całej firmy.

LG zaprezentowano wyniki kwartalne i trzeba napisać wprost: nie są dobre. Pisałem parę dni temu, że Samsung wyszedł obronną ręką z kryzysu wywołanego wycofaniem z rynku smartfonu Note 7 - mimo wielkiej wpadki firmie udało się zarobić miliardy dolarów, zanotowała najlepszy kwartał od lat. Nawet dział mobilny zarobił. Jest powód do zadowolenia. Tymczasem w LG nastroje muszą być gorsze. Co prawda firma poprawiła przychody: w 4 kwartale 2016 roku wyniosły one blisko 12,8 mld dolarów, a zatem były wyższe o 1,5% od rezultatów w analogicznym okresie roku 2015. Niby niewielki wzrost, ale jest.

LG zaprezentowano wyniki kwartalne i trzeba napisać wprost: nie są dobre. Pisałem parę dni temu, że Samsung wyszedł obronną ręką z kryzysu wywołanego wycofaniem z rynku smartfonu Note 7 - mimo wielkiej wpadki firmie udało się zarobić miliardy dolarów, zanotowała najlepszy kwartał od lat. Nawet dział mobilny zarobił. Jest powód do zadowolenia. Tymczasem w LG nastroje muszą być gorsze. Co prawda firma poprawiła przychody: w 4 kwartale 2016 roku wyniosły one blisko 12,8 mld dolarów, a zatem były wyższe o 1,5% od rezultatów w analogicznym okresie roku 2015. Niby niewielki wzrost, ale jest.

O ile jednak pod koniec 2015 roku firma mogła się pochwalić zyskiem wynoszącym blisko 350 mln dolarów, o tyle końcówka roku 2016 oznaczała 224 mln dolarów strat. Różnica jest bardzo widoczna, wynosi przeszło pół miliarda dolarów. Pojawia się proste pytanie: skąd te straty? LG daje odpowiedź: winny jest przede wszystkim oddział mobilny. Pozostałe komórki korporacji radziły sobie dobrze, sprzedaż rosła. Na minusie był jeszcze biznes motoryzacyjny, LG Vehicle Components dołożyło do interesu, ale w dużej mierze wynika to z poczynionych inwestycji, pakowania pieniędzy w rozwój i badania. Te wydatki mają zaprocentować w przyszłości i pozwolą zarobić. Z mobile historia jest trochę inna.

LG Mobile Communications zaliczył solidny zjazd przychodów: w skali roku aż o 23%. W czwartym kwartale 2016 roku przychody tego biznesu wyniosły 2,51 mld dolarów. Sprzedano mniej niż 15 mln smartfonów - w poprzednich latach końcówka roku była lepsza. Firma podkreśla przy tym, że sytuację ratował jeszcze model V20, który sprzedawał się dość dobrze. Problemem był natomiast flagowiec i o tym mówiono już wcześniej: G5 okazał się totalnym niewypałem. Wspominałem już, że korporacja wycofuje się z pomysłu modułowych smartfonów, G6 będzie pozbawiony tego "bonusu". Wcześniej trzeba jednak wypić piwo, które się uwarzyło.

Flagowiec sprzedawał się bardzo słabo, przez co nie zarabiano. Jednocześnie wydano pieniądze na opracowanie smartfonu, technologii modułowej oraz zakrojony na szeroką skalę marketing. Miliony dolarów wyrzucone w błoto. W firmie dość szybko doszli do wniosku, że obrana strategia raczej się nie obroni, że ludzi nie przekona się do modułowych urządzeń, nie ma co liczyć na pieniądze zarabiane na "dodatkach" w postaci lepszego aparatu czy zestawu audio. Pozostało powiedzieć "pas" i zaproponować w G6 coś innego. Niebawem przekonamy się co.

Smartfon zostanie zaprezentowany podczas targów MWC w Barcelonie, te odbędą się na przełomie lutego i marca. Wielkim nieobecnym będzie Samsung, ściślej pisząc model Galaxy S8. I mogłoby się wydawać, że to dla LG szansa, że szybsza premiera G6 i wejście na rynek przed wielkim rywalem pozwoli rozwinąć skrzydła. Należy jednak pamiętać, że po wpadce z modelem Note Samsung jakoś nie stracił rzeszy klientów, ludzie nie odpłynęli do konkurencji. Skoro tej ostatniej nie udało się kilka miesięcy temu, dlaczego tym razem miałoby być inaczej?

Niejednokrotnie spotykałem się z opinią, że LG powinno dać sobie spokój z robieniem smartfonów, bo albo zarabia na nich grosze albo dopłaca do interesu, oddział ciągnie w dół wyniki całej korporacji. Argumenty są tu dość mocne, lecz firma nie zamierza wycofywać się z tego rynku, co wyraźnie podkreślała. I tę decyzję da się obronić, bo smartfon może być w przyszłości hubem łączącym inteligenty dom (AGD, RTV, przeróżne systemy) i np. samochód. Warto mieć w ofercie taki łącznik. Zwłaszcza, że kiedyś flagowiec może "zaskoczyć" i jego sprzedaż pozwoli odrobić straty z przeszłości...

Źródło wykresu: engadget.com


Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców

/\/>

O ile jednak pod koniec 2015 roku firma mogła się pochwalić zyskiem wynoszącym blisko 350 mln dolarów, o tyle końcówka roku 2016 oznaczała 224 mln dolarów strat. Różnica jest bardzo widoczna, wynosi przeszło pół miliarda dolarów. Pojawia się proste pytanie: skąd te straty? LG daje odpowiedź: winny jest przede wszystkim oddział mobilny. Pozostałe komórki korporacji radziły sobie dobrze, sprzedaż rosła. Na minusie był jeszcze biznes motoryzacyjny, LG Vehicle Components dołożyło do interesu, ale w dużej mierze wynika to z poczynionych inwestycji, pakowania pieniędzy w rozwój i badania. Te wydatki mają zaprocentować w przyszłości i pozwolą zarobić. Z mobile historia jest trochę inna.

LG Mobile Communications zaliczył solidny zjazd przychodów: w skali roku aż o 23%. W czwartym kwartale 2016 roku przychody tego biznesu wyniosły 2,51 mld dolarów. Sprzedano mniej niż 15 mln smartfonów - w poprzednich latach końcówka roku była lepsza. Firma podkreśla przy tym, że sytuację ratował jeszcze model V20, który sprzedawał się dość dobrze. Problemem był natomiast flagowiec i o tym mówiono już wcześniej: G5 okazał się totalnym niewypałem. Wspominałem już, że korporacja wycofuje się z pomysłu modułowych smartfonów, G6 będzie pozbawiony tego "bonusu". Wcześniej trzeba jednak wypić piwo, które się uwarzyło.

Flagowiec sprzedawał się bardzo słabo, przez co nie zarabiano. Jednocześnie wydano pieniądze na opracowanie smartfonu, technologii modułowej oraz zakrojony na szeroką skalę marketing. Miliony dolarów wyrzucone w błoto. W firmie dość szybko doszli do wniosku, że obrana strategia raczej się nie obroni, że ludzi nie przekona się do modułowych urządzeń, nie ma co liczyć na pieniądze zarabiane na "dodatkach" w postaci lepszego aparatu czy zestawu audio. Pozostało powiedzieć "pas" i zaproponować w G6 coś innego. Niebawem przekonamy się co.

Smartfon zostanie zaprezentowany podczas targów MWC w Barcelonie, te odbędą się na przełomie lutego i marca. Wielkim nieobecnym będzie Samsung, ściślej pisząc model Galaxy S8. I mogłoby się wydawać, że to dla LG szansa, że szybsza premiera G6 i wejście na rynek przed wielkim rywalem pozwoli rozwinąć skrzydła. Należy jednak pamiętać, że po wpadce z modelem Note Samsung jakoś nie stracił rzeszy klientów, ludzie nie odpłynęli do konkurencji. Skoro tej ostatniej nie udało się kilka miesięcy temu, dlaczego tym razem miałoby być inaczej?

Niejednokrotnie spotykałem się z opinią, że LG powinno dać sobie spokój z robieniem smartfonów, bo albo zarabia na nich grosze albo dopłaca do interesu, oddział ciągnie w dół wyniki całej korporacji. Argumenty są tu dość mocne, lecz firma nie zamierza wycofywać się z tego rynku, co wyraźnie podkreślała. I tę decyzję da się obronić, bo smartfon może być w przyszłości hubem łączącym inteligenty dom (AGD, RTV, przeróżne systemy) i np. samochód. Warto mieć w ofercie taki łącznik. Zwłaszcza, że kiedyś flagowiec może "zaskoczyć" i jego sprzedaż pozwoli odrobić straty z przeszłości...

Źródło wykresu: engadget.com


Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców

/\/>

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu