Polska

Lech Wałęsa przenosi się z Wykopu na Facebooka i popełnia te same błędy - to smutne

Jakub Szczęsny

Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...

67

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że w jak najmniejszym stopniu chciałbym dotykać przeszłości byłego Prezydenta RP, która stała się głośnym tematem ostatnich tygodni w związku z ujawnieniem zbiorów dokumentów, które były w posiadaniu gen. Kiszczaka. Temat jest trudny, mam na ten temat swoje zdanie, ale nie ono w tym momencie jest ważne, lecz to, jak wygląda komunikacja Lecha Wałęsy w Internecie. Chciałbym też, żeby ten wpis nie stał się przepychanką zwolenników różnych wersji historii.

Do niedawna jeszcze Lech Wałęsa był bardzo aktywnym użytkownikiem Mikrobloga Wykopu, którego Prezydent zwyczajnie nie rozumiał. Szczerze, to źle trafił ze "swoim miejscem w Internecie", Wykop niekoniecznie jest miejscem na merytoryczne dyskusje - w bogactwie jego ubogości można znaleźć wszystko - nawet te bardzo ambitne treści, jednak mieszają się one ze słabymi, prześmiewczymi wpisami społeczności, gdzie z poważnym podejściem do tematu jest bardzo krucho. Profil Lecha Wałęsy na Wykopie wsławił się tekstami, zdjęciami, które mogły wywołać szyderczy uśmiech na ustach, były niezwykle popularne wśród użytkowników, którzy wcześniej nie szczędzili gorzkich słów pod adresem byłego Prezydenta - nie tylko w kontekście jego niejasnej przeszłości w okresie PRL-u, ale także właśnie braku stosownych umiejętności komunikacyjnych w Internecie.

Lech Wałęsa podjął decyzję o wycofaniu się z życia Wykopu tuż po AMA, które odbyło się całkiem niedawno na Wykopie - owe AMA było jednym z gorszych, jakie przyszło mi przeczytać w tym serwisie. Właściciele liczyli na ogromną popularność akcji i zapewne to osiągnęli. Pytania, na które odpowiedział Lech Wałęsa nie były jednak tymi, na które osobiście liczyłem. Były Prezydent bardzo chętnie mówił o tym, co jadł na śniadanie, w bardzo charakterystyczny sposób wypowiadał się na temat niektórych zarzutów związanych z lustracją, natomiast inne, bardzo ambitne pytania pozostały bez odpowiedzi. Osobiście oczekiwałem czegoś zupełnie innego, choć nie spodziewałem się, by owe AMA stanowiło istotny zwrot w sprawie, która od tygodni emocjonuje cały naród. Nie, nie myślałem nawet o tym, że Lech Wałęsa przyzna się do współpracy z bezpieką.

Przenosiny na Facebooka prawdopodobnie zostały podyktowane przez wzbierającą falę hejtów ze strony jednoznacznie ukierunkowanej politycznie społeczności Wykopu. Ta decyzja Lecha Wałęsy powinna zostać podjęta długo, długo przed tym, jak wokół niego wybuchła "afera teczkowa" - Mikroblog nie jest miejscem dla polityka, nawet byłego, który zapisał się wielkimi literami w historii Polski. Również nie wyobrażam sobie tam profilu Jarosława Kaczyńskiego, Aleksandra Kwaśniewskiego, czy Andrzeja Dudy. Po prostu - Wykop nie jest do tego odpowiedni.

Natomiast Lech Wałęsa nieuchronnie dąży do tego, by w kolejnej społeczności zrobić to samo, co stało się z jego mikroblogowym profilem. Lech Wałęsa swój profil prowadzi całkiem sam - i to widać po ostatnich postach. Dodatkowo, niektórzy użytkownicy nie są absolutnie pewni co do tego, czy ten profil w ogóle jest oficjalnym kanałem komunikacyjnym Lecha Wałęsy. Nie ma oznaczenia, iż jest to konto zweryfikowane. Jedyny trop to fakt, iż pojawiają się tam treści w stylu, jaki Lech Wałęsa prezentował na Mikroblogu. W Social Media potrzebni są eksperci, którzy nie dość, że będą prezentować treści w atrakcyjny dla uczestników medium sposób, to będą w stanie odpowiednio gasić pożary, które się zdarzają. Lech Wałęsa swoimi postawami na mikroblogu Wykopu jedynie je eskalował i nic dobrego z tego nie wychodziło. Mimo niejasności w jego PRL-owskiej przeszłości pamiętajmy, że mamy do czynienia z człowiekiem starszym, chorym. Może lepiej by było, gdyby całkowicie wycofał się on z działalności w Internecie?

Grafika: 1, 2, 3

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Internetwykophot