Już na samym wstępie, ze względu na brak możliwości wypełnienia z jakiegoś powodu pełnej ankiety na moim koncie, odpowiem, że polski dubbing w tradycyjnych serialach nie jest dobrym pomysłem. Krótka próbka takiej wersji dźwiękowej House of Cards nie pozostawia żadnych złudzeń - Netflix musi dostosować się do polskich standardów, a takim standardem jest wersja lektorska.
Choć oczywiście dostępną opcją powinna być także oryginalna ścieżka z polskimi lub oryginalnymi napisami do wyboru. Taki zestaw zadowoliłby wszystkich, bo właśnie do takiej oferty przywykliśmy. Na pochwałę zasługują jednak same działania podejmowane przez Netfliksa na terenie naszego kraju, który, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, jest ukonentowany debiutem, jaki zaliczył nad Wisłą.
Właśnie z taką informacją możemy więc powiązać zwiększenie zaangażowania ze strony Netfliksa. Jak ona się dokładnie objawia? Polscy użytkownicy serwisu proszeni są o wypełnienie ankiety, w której jednym z pytań jest określenie reakcji na próbkę sceny rozmowy ówczesnego prezydenta w serialu House of Cards, Garetta Walkera z głównym bohaterem serii - Frankiem Underwoodem. Wydaje mi się, że rozpiętość odpowiedzi daje możliwość jednoznacznego wyrażenia własnej opinii.
O co ponadto wypytuje Netflix? W moim przypadku pojawiły się tylko 3 pytania o płeć, wiek i miejsce zatrudnienia, także innych domowników. Podejrzewam więc, że Netflix pragnie zbudować bazę informacji na temat tego, jakie grupy społeczeństwa korzystają z Netfliksa od początku jego oficjalnej dostępności w Polsce. Na tej podstawie możliwe będzie opracowanie kampanii marketingowej i dostosowanie oferty do tych, którzy jeszcze nie wyrazili swojego zainteresowania Netfliksem.
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą zarzucić mi nazbyt negatywne podejście do tej kwestii, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że sama propozycja oferowania produkcji typu House of Cards z polskim dubbingiem obnaża brak wiedzy włodarzy serwisu o naszym rynku. Bardzo dobrze wiemy, jakie zwyczaje u nas panują i do czego przywyknęli Polacy. "To jedynie sondowanie rynku" - zgadza się, ale zadawanie niewłaściwych pytań na niewiele może się zdać.
Powtórzę jednak, że sama aktywność i wyjście naprzeciw użytkownikom to właściwe kroki, które mogą, choć nie muszą, zwiastować mniejsze lub większe ruchy w tym obszarze w najbliższym czasie. Pomimo wielu nieprzychylnych opinii na temat zawartości i specyfikacji oferty Netfliksa w Polsce serwis najwyraźniej nie zrezygnuje z walki o polskiego widza, ale na wszystko musi przyjść odpowiedni czas.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu