Polska

Jednak nie wszyscy uczniowie dostaną na czas laptopy. Winne szkoły?

Grzegorz Ułan
Jednak nie wszyscy uczniowie dostaną na czas laptopy. Winne szkoły?
Reklama

Mnożą się problemy z laptopami dla uczniów klas czwartych, a jeszcze parę tygodni temu mówiło się, że cały temat zostanie zamknięty do końca września.

Pod koniec sierpnia (23 sierpnia) ministrowie Cieszyński i Czarnek zorganizowali konferencję prasową w Ministerstwie Edukacji i Nauki, z której wybrzmiewały dość optymistyczne zapowiedzi.

Reklama

Na tamten dzień ogłoszono, iż rozstrzygnięto już przetargi na dostawę laptopów do 50 regionów w Polsce (lista regionów), miały być to następujące modele:

  • Lenovo V15 G3 IAP CTO,
  • HP ProBook 440 G9,
  • Dell Latitude 3540,
  • ASUS ExpertBook B1502CBA,
  • Acer TravelMate P215-54,
  • ACER TMP214-54.

Łącznie 290 040 laptopów miało trafić już do uczniów w pierwszej połowie września, jednak do tego potrzebne były podpisane umowy przez organy prowadzące szkoły - odpowiednie umowy do podpisu i odesłania do COAR (Centrum Obsługi Administracji Rządowej) otrzymali w sierpniu.

Odesłanie podpisanej umowy, praktycznie z dnia na dzień uruchamia dostawę laptopów przez rząd, za pośrednictwem firmy kurierskiej - w praktyce to trwa więc dwa, trzy dni. Okazuje się jednak, że mnóstwo wspomnianych organów nie odesłało jeszcze tych umów.

Rząd zrzuca odpowiedzialność na samorządy

Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński:

Wiele z nich nie odesłało do COAR uzupełnionych i podpisanych umów, dlatego w tych placówkach dzieci nie otrzymały jeszcze laptopów. Dostawcy czekają na znak, mogą przekazać sprzęt w każdej chwili. Nie rozumiem, dlaczego samorządy zwlekają z przygotowaniem i odesłaniem dokumentów, wstrzymując dostawy.

Ministerstwo Cyfryzacji udostępniło dziś plik (link) z prawie 5 tys. rekordów z odpowiedzialnymi za to organami w kraju, a większość z nich to gminy, więc niektóre z nich zarządzają kilkoma szkołami. W Polsce mamy około 14 tys. szkół podstawowych, można więc podejrzewać, że większość z tych prawie 300 tys. laptopów nie dotarła jeszcze do gmin, a co dopiero do uczniów.

Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński:
Reklama

W regionach, w których przetarg jest rozstrzygnięty, dostawy mogą być realizowane praktycznie z dnia na dzień. Niezrozumiałe jest więc odwlekanie tego w czasie, ponieważ jedynymi pokrzywdzonymi w tej sytuacji są dzieci, które mogłyby zacząć rok szkolny, wykorzystując do nauki nowy sprzęt.

Możemy sobie tylko wyobrazić, co się dzieje w tych gminach teraz, przynajmniej w niektórych - gdzie składować ten sprzęt? Może ochrona będzie potrzebna? Kto ma się tym zająć, rozdać, wziąć odpowiedzialność?

Reklama

Pamiętajmy przy tym jednocześnie, iż umowy z samorządami to jedno, a drugie to przekazanie ich przez samorządy rodzicom czy opiekunom. To będzie się odbywało również w formie umowy - na własność lub użyczenie.

Tu również mogą się pojawić schody, wielu rodziców nie będzie chciało wziąć odpowiedzialności - wprawdzie laptopy są objęte gwarancją na 3 lata, ale nie obejmuje ona kradzieży, zgubienia czy zniszczenia - to są jeszcze dzieci, więc potrzebne będzie wykupienie przez rodziców ubezpieczenia na takie zdarzenia. Nie zdziwiłbym się, jak za chwilę usłyszymy o jakichś protestacyjnych komitetach rodzicielskich.

Ponadto rodzice, nawet ci, którzy zdecydują się przyjąć je na własność - przez 5 lat będą zobowiązani do niepodejmowania żadnych czynności rozporządzających tym sprzętem, to dwa lata po upływie gwarancji - to też może część odstraszać, zwłaszcza tych, którzy zapewniają już swoim dzieciom taki sprzęt, nie będą więc chcieli brać na siebie takiego niepotrzebnego kłopotu.

Pozostają jeszcze 104 306 laptopy dla uczniów z 23 regionów, które czekają na rozstrzygnięcie ostatnich przetargów w tym programie - te mają się zakończyć do połowy września. I tutaj znowu, dostawcy mają 40 dni na dostarczenie sprzętów, nie spodziewałbym się by jakoś specjalnie to opóźniali, ale ponownie - zastój może przyjść najpierw ze strony samorządów, a później ze strony rodziców. Swoją drogą, ciekawe czy ktoś zapytał wcześniej tych rodziców, czy chcą być tak obdarowywani przez rząd? Jakieś chociaż badania? Ktoś, coś?

Może to wszystko brzmi zbyt pesymistycznie, ale będąc już optymistą podejrzewam, że jeśli uda się domknąć ten temat do końca roku, będzie można to okrzyknąć sporym sukcesem.

Reklama
Już na sam koniec tego wywodu, jeśli sami jesteście zainteresowani, co się dzieje z laptopem dla Waszych dzieci, możecie to sprawdzić na stronie https://laptopdlaucznia.gov.pl/.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama