Motoryzacja

Ładowanie samochodu w Polsce przestanie być koszmarem? 2024 rok może być przełomem

Kacper Cembrowski
Ładowanie samochodu w Polsce przestanie być koszmarem? 2024 rok może być przełomem
Reklama

Ładowanie samochodów w naszym kraju przestanie być problemem? Wygląda na to, ze 2024 rok pod niektórymi względami może okazać się przełomowy.

2024 to rewolucyjny rok w kwestii infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych w Polsce?

Jak informuje firma Powerdot, rok 2024 ma przynieść znaczący wzrost liczby dostępnych punktów ładowania w naszym kraju, pomimo faktu, że obecnie proces inwestycyjny związany z budową infrastruktury w Polsce spowolnił z powodu zmian kadrowych w spółkach energetycznych. Na koniec roku liczba punktów ładowania powinna zbliżyć się do 10 tysięcy — a przynajmniej tak szacuje Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce.

Reklama
Źródło: Unsplash @michael_marais

Według zapewnień Grigorieva, infrastruktura przestanie być czynnikiem ograniczającym rozwój elektromobilności. Już w tej chwili w Polsce są miasta, w których dostępna infrastruktura z nawiązką pokrywa potrzeby użytkowników aut elektrycznych. Jak wynika z danych PSPA, na koniec roku w Polsce było nieco ponad 5,9 tysiąca ogólnodostępnych punktów ładowania, o 37 procent więcej niż rok wcześniej.

Nadchodzi boom inwestycyjny

Według Grigoriya Grigorieva efekty boomu inwestycyjnego w infrastrukturze do ładowania zobaczymy dopiero na przełomie 2024 i 2025 roku. Tak będzie dlatego, że wiele dużych projektów jest obecnie w trakcie realizacji. Sam Powerdot jest obecnie w trakcie budowy około 1,5 tysiąca punktów ładowania, w ramach inwestycji realizowanych we współpracy z Biedronką, parkami handlowymi, stacjami benzynowymi czy franczyzobiorcami sieci detalicznych, między innymi z grupy Intermarche.

Źródło: Unsplash @studiodenley

Według Grigoriya Grigorieva jest bardzo prawdopodobne, że liczba punktów ładowania na przełomie roku osiągnie 10 tysięcy, co oznaczałoby wzrost o 70 procent względem infrastruktury dostępnej pod koniec 2023 roku. Oznacza to zatem dwukrotne przyspieszenia tempa realizacji inwestycji odnotowanego w ubiegłym roku przy znacznym wzroście udziału stacji o dużej mocy. 10 tysięcy publicznie dostępnych punktów ładowania, to około 3-4 tysiącach lokalizacji, w których można naładować auto elektryczne. Grigoriev mówi:

Masa inwestycji realizowanych w całej Polsce przez Powerdot oraz innych operatorów jest obecnie w fazie oczekiwania na decyzje spółek energetycznych odnośnie budowy przyłącza, bądź oczekiwania na odbiór już zbudowanych stacji przez Urząd Dozoru Technicznego. Gros z tych inwestycji nie jest jeszcze widocznych, bo trwają procedury formalne, ale pod koniec 2024 i na początku 2025 zobaczymy w Polsce prawdziwy wysyp punktów ładowania.

Boom inwestycyjny w infrastrukturze do ładowania napędzany jest potrzebami właścicieli i zarządców nieruchomości, aby zaoferować swoim klientom nowoczesną usługę ładowania auta podczas wykonywania codziennych zakupów czy załatwiania spraw urzędowych, ale też wymogami o charakterze regulacyjnym. Warto pamiętać, że od 2025 każdy budynek użyteczności publicznej posiadający co najmniej 20 miejsc parkingowych, będzie musiał umożliwić ładowanie elektryka, a w przypadku nowych budynków taki obowiązek już jest. Co więcej, do 2026 roku przy drogach ekspresowych co 60 km mają działać huby ładowania o mocy co najmniej 400 kW.

Źródło: Unsplash @chuttersnap

Powerdot przyznaje jednak, że branża ta mierzy się z wieloma problemami

Szef Powerdot mówi jednak wprost:

Potrzeby rynku i otoczenie regulacyjne sprzyjają inwestycjom w infrastrukturę do ładowania, ale trzeba też przyznać, że branża mierzy się obecnie z pewnymi problemami, które są następstwem wymiany kadr w spółkach odpowiedzialnych za wydawanie pozwoleń i budowę przyłączy energetycznych.

Reklama

Jeśli wniosek jest niestandardowy, wymaga głębszych analiz, wymiany dokumentacji i wreszcie podjęcia decyzji, to pojawiają się spore opóźnienia. Operatorzy sieci dystrybucyjnej informują obecnie o wydłużeniu czasu na podjęcie decyzji nawet o pół roku. Tymczasem każdy miesiąc zwłoki opóźnia proces inwestycyjny i spowalnia rozwój całej branży.

Mimo to, według Grigorieva, rok 2024 przyniesie znaczącą zmianę jeśli chodzi o komfort podróżowania elektrykiem po Polsce. Twierdzi on, że osoby, które dziś narzekają, że stacji jest za mało i że to blokuje rozwój elektromobilności, będą mile zaskoczone gdy za kilkanaście miesięcy spojrzą na mapę dostępnej infrastruktury. Do tego wskazuje, że już teraz średnie wykorzystanie infrastruktury do ładowania w Polsce wynosi około 15 procent.

Reklama

Źródło: Powerdot

Grafika wyróżniająca: Unsplash @chuttersnap

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama