Apple

Kto kogo kopiuje - część druga. HTC oskarża Apple o kopiowanie

Jakub Szczęsny
Kto kogo kopiuje - część druga. HTC oskarża Apple o kopiowanie
Reklama

Ostatnio mieliśmy niebywałą przyjemność uczestniczenia w niezwykle treściwej i porywającej konferencji HTC. Tam pokazano coś, czego się spodziewaliśmy...

Ostatnio mieliśmy niebywałą przyjemność uczestniczenia w niezwykle treściwej i porywającej konferencji HTC. Tam pokazano coś, czego się spodziewaliśmy. Smartfon, który widzieliśmy już wcześniej w przeciekach, o znanej nam, po prostu średniej specyfikacji. Telefon w dodatku drogi, a przy okazji bardzo nośny w mediach. Wszystko przez to, że ten telefon do złudzenia przypomina urządzenia produkowane przez Apple.

Reklama

O tym pisałem dla Was wcześniej w innym tekście. Gdy tylko pojawiły się doniesienia o tym, że HTC zamierza wystartować z telefonem łudząco podobnym do tego, co oferuje Apple (oczywiście pod kątem designu), podniosła się ogromna fala negatywnych komentarzy w kierunku HTC. A tymczasem, jak świetnie zauważyliście Wy i zauważyłem również ja, HTC kontynuuje swoją myśl designerską od modelu HTC One M7 i można byłoby posądzić Apple o to, że dopuściło się pewnej inspiracji dokonaniami Tajwańczyków. W sumie, ani jednej, ani drugiej strony nie posądzałbym o intencjonalne kopiowanie konkurencji. Konkluzja mojego poprzedniego tekstu na temat "kopiowania" wcale nie dotyczyła polityki jednego, czy drugiego producenta. Uznałem, że takie przypadki będą się powtarzać i trudno będzie w nich szukać celowego działania, w przypadku tak "skończonych" urządzeń, jakimi są smartfony, trudno jest przypadkowo nie "gwizdnąć" pewnych rozwiązań od konkurencji.


Sam HTC One A9 jest smartfonem po prostu średnim i za drogim. Spodziewam się tego, że owe urządzenie nie znajdzie wielu nabywców, a już na pewno byłby z tym problem, gdyby HTC nie robiło wokół tej słuchawki tak wiele w sumie niekorzystnego szumu. Wychodzenie z bagnetami na Apple, to trochę jak kopanie się z koniem, ale HTC wychodzi z ciekawego założenia - nie ważne jak mówią - ważne, że mówią. No, dobra. Można i tak.

Sytuację podkręca natomiast stanowisko Jacka Tonga, szefa HTC na północną Azję. Oczywiście oskarżył on Apple o kopiowanie designu, czym wywołał niemałą burzę w mediach. O to chodziło, o HTC One A9 mówi się po raz kolejny i dyskusja będzie toczyć się dalej. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to smartfon mierny, choć ładny. No i oczywiście... za drogi, jak na to co oferuje. Wartość dodana w postaci wymiany telefonu na nowy po jego uszkodzeniu w ciągu 12 miesięcy, wersji z odblokowanym bootloaderem wcale nie musi być atrakcyjna dla wszystkich konsumentów.

Jedno trzeba jednak przyznać. HTC ma w pewnym sensie rację i taka odpowiedź na ataki nie jest dla mnie niczym dziwnym. Jednak utrzymuję swoje stanowisko - w tak bardzo stałym wyglądzie smartfonów nietrudno o akty "zapożyczeń" od innych producentów. W każdym razie - szum wokół HTC One A9 jest całkiem spory, ale nie sądzę, by w pozytywny sposób przełożył się na ogromną sprzedaż tego smartfona. O tym zresztą pisałem tutaj.

Grafika: 1

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama