Kiedy w kwietniu pisałem o kulturze której w Polsce zabrakło, czyli o automatach z grami, w jednym z komentarzy pojawił się wątek Kraków Arcade Museum. Szybki rzut okiem na ich stronę internetową i wiedziałem, że kiedy tylko pojawi się okazja - odwiedzam go natychmiast. No i kilka dni temu się pojawiła — i jeżeli o mnie chodzi, to już teraz wiem, że kiedy tylko pojawi się okazja... wracam tam czym prędzej!
Kraków Arcade Museum: moje nowe ulubione miejsce na mapie Krakowa. Odwiedźcie ten wehikuł czasu!
Kraków Arcade Museum: dziesiątki automatów z klasykami na wyciągnięcie ręki
Jeżeli lubicie klasyczne gry z automatów, to szybki rzut okiem na ofertę gier dostępnych w Kraków Arcade Museum i pewnie wiecie, że to wizyta która szybko się nie skończy. Sam wybrałem się z przyjaciółmi niedługo po otwarciu i spędziliśmy tam kilka dobrych godzin — a i tak wyszliśmy z poczuciem, że przy następnej wizycie w dawnej stolicy trzeba będzie tam powrócić. W pierwszej kolejności dorwaliśmy się do ulubionych beat'em upów — część z nich nawet ukończyliśmy, w innych były symboliczne rundki. Było sporo powrotów do ulubionych treści, a także nowe doświadczenia które bardzo przypadły nam do gustu (tak, Dance Maniax jest jednym z nich — i bez wątpienia zostaje moją ulubioną grą rytmiczną po Taiko no Tatsujin!).
Miejsce wygląda spektakularne — bo naprawdę jest tam w czym wybierać. I nie przesadzę mówiąc, że każdy miłośnik klasycznych gier arcade znajdzie tam coś dla siebie. Są bijatyki, są beat'em upy, są wyścigi, są flipery, są gry rytmiczne, są pistoleciki które nigdzie i nigdy nie smakują tak dobrze, jak w salonach gier właśnie. Do tego dochodzi przemiła obsługa — i klimat samego miejsca. Naprawdę — to klimat salonu gier w najlepszym wydaniu. Fantastyczne jest także to, że wszystkie tamtejsze gry są odblokowane — i płacimy wyłącznie za wstęp. Później kredytów mamy nieograniczoną ilość, dlatego przejście Final Fighta, House of the Dead czy Metal Sluga są w zasięgu ręki nawet dla tych, którzy nie znają tych gier na pamięć.
Nie udało mi się zagrać we wszystko i sprawdzić wszystkiego. Niedziela to dzień, w którym chętnych do zabawy nie brakowało — czasem trzeba było zaczekać na swoją kolej nawet kilkadziesiąt minut, zwłaszcza w przypadku popularniejszych tytułów i co dziwniejszych atrakcji. Dlatego też lojalnie ostrzegam, że opcja godzina może okazać się zdecydowanie zbyt krótka — zwłaszcza na pierwszy raz, dlatego warto rozważyć nielimitowaną, dzienną, wejściówkę by nasycić się do pełna.
Czysty ideał? Chciałbym, ale...
Kraków Arcade Museum zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie, chociaż... no cóż — nie da się ukryć, że ideałem nie jest. Zakładam że zbiory automatów są dość losowe, no i w dużej mierze nie przypominają oryginalnych maszyn które znam z japońskich przybytków typu Super Potato. Owszem, i tu i tu zagramy w Mortal Kombat II, ale w Krakowie czeka na nas jakiś inny automat. I w tym konkretnym przypadku — gałki są fatalne, zaś wprowadzanie ruchów znacznie bardziej kłopotliwe, niż można by się spodziewać. Trafiłem też na gry, w których niewielka część ekranu była ucięta, albo jeden z kontrolerów miał problemy. Obsługa na każdym kroku zachęca jednak do zgłaszania błędów - stale dbając o odpowiednie serwisowanie tamtejszych urządzeń. Pewne rzeczy są jednak poza ich kontrolą - no i to po prostu takie konstrukcje. Fanów klasyki też ostrzegam, że o ile nie brakuje oryginalnych automatów z grami rytmicznymi — to w przypadku Dancing Stage EuroMIX2 czekać na nas będzie jakaś dziwna modyfikacja pełna rozmaitych utworów, które możemy wyskakać na oryginalnych kontrolerach.Pump it Up Nx2 był już jednak oryginalny - i stale gromadził młodych miłośników koreańskiego popu, którym był po brzegi wypełniony.
Czy warto odwiedzić Kraków Arcade Museum? Tak, tak i jeszcze raz TAK!
Kraków Arcade Museum to miejsce które dla mnie okazało się przede wszystkim fantastyczną podróżą do przeszłości. Nie uświadczymy tam najnowszych automatów jakie poznałem w Azji, z kartami pamięci i podłączeniem do internetu. Ale nie musimy — bo to taki kawał historii polskich salonów gier skondensowany do kilku rzędów otwartych automatów. Jak pokazała mi wizyta tam — na miejscu doskonale bawią się zarówno mali jak i duzi. Ci dla których to nostalgiczny powrót do czasów dzieciństwa i młodości, jak i ci którzy dopiero poznają nieskomplikowane w formie przygody z Cadillacs & Dinosaurs. Bo to rozgrywka która wciąż daje od groma frajdy. Przekonajcie się sami przy okazji wizyty w Krakowie, nie pożałujecie!
Adres Kraków Arcade Museum:
- Ul. Centralna 41A,
- Kraków
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu