Seriale Marvela, które debiutowały na Netfliksie, wykreowały kilku ulubieńców widzów. Nie wszystkie postacie i nie każdego z aktorów zobaczymy jednak w produkcjach na Disney+ w ramach MCU.
Daredevil i Kingpin wracają, ale Disney nie przywróci wszystkich Defendersów
Marvel Cinematic Universe rośnie jak na drożdżach. Dzięki serialom debiutującym na Disney+ od dłuższego czasu, widzowie nie muszą wyczekiwać kinowych premier z dalszymi przygodami ulubionych superbohaterów. Takie produkcje to też szansa na rozwinięcie wielu wątków, stworzenie zupełnie nowych i dopowiedzenie niektórych historii. Czasami seriale uzupełniają fabułę z filmów, czasem ją wyjaśniają i nadają szerszy kontekst, a czasami można je potraktować jako wstęp i zapowiedź kinowego blockbustera. Nie każdemu to odpowiada, bo nadążanie za każdym z tytułów (szczególnie, gdy Disney+ nie było w Polsce) nie było łatwym zadaniem.
Marvel to teraz nie tylko filmy, ale też równie ważne seriale
Na chwilę obecną plan ogłoszony na San Diego Comic Con w 2019 został wykonany w 100%. Niektóre projekty zaliczyły opóźnienie, głównie z powodu pandemii, ale każdy film i serial mieliśmy już okazję zobaczyć. A było tego co nie miara, bo przecież na ostatniej prostej dostaliśmy teraz sequela do "Doktora Strange'a", a już dziś w kinach pojawia się czwarty "Thor". Na Disney+ pojawiły się seriale poświęcone znanym postaciom, jak Wanda i Vision, Hawkeye czy Loki, ale wprowadzono też zupełnie nowych bohaterów, jak Moon Knight czy Ms. Marvel. Ten ostatni nadal trwa i jest odbierany raczej pozytywnie, co też pokazuje, że uniwersum potrzebuje świeżości i zupełnie innych projektów.
Pytanie więc brzmi, jak nieco kłopotliwą sytuację rozwiąże Marvel w przypadku postaci, które dostał w spadku po... Netfliksie. Oczywiście za produkcję seriali odpowiadało Marvel Television i ABC Studios, ale seriale kręcono obok tego, co działo się w pozostałych tytułach i stworzono mini-uniwersum wokół Defendersów.
Daredevil, Kingpin, Jessica Jones i Punisher z Netfliksa mają wrócić
Dziś już wiemy, że Charlie Cox wróci jako Matt Murdock, czyli Daredevil, bo zobaczyliśmy go w "Spider-Man: Bez drogi do domu", natomiast większość plotek i przecieków mówi też o pojawieniu się Kingpina w nadchodzącej produkcji (BGR). Jest nią "Echo" opowiadający o Mayi Lopez, którą poznaliśmy w "Hawkeye". Postacie Daredevila i Kingpina, a także pozostałych bohaterów, których prawdopodobnie zagrają ci sami aktorzy, nie będą jednak mieć wiele wspólnego z tymi, które znamy z wcześniejszych produkcji, bo tamte historie nie są uwzględnione w MCU.
Według nieoficjalnych informacji spore szanse na powrót ma także serialowa Jessica Jones, czyli Krysten Ritter, której rola przypadła widzom do gustu. Pojawiają się też wzmianki, że do swojej roli miałby wrócić Jon Bernthal wcielający się w Punishera, ponieważ na lato 2023 zaplanowano kręcenie filmu "Thunderbolts", który można określić mianem odpowiednika "The Suicide Squad" od DC. Zauważacie kogo brakuje w tej układance? Nie wspomnieliśmy przecież o Iron Fiście i Luke'u Cage'u.
Powrót Daredevila i Kingpina już niedługo w serialu Echo
Ten pierwszy odrobinę zrehabilitował się w 2. sezonie, ale raczej nie należy do najmilej wspominanych bohaterów, zaś druga z postaci chyba nie wzbudziła takiego zainteresowania, by ponownie dawaj jej szansę na pojawienie się na ekranie i to w ramach tak ważnej franczyzy. A i tak Marvel ma pełne ręce roboty w rebootowaniu "Daredevila", dla którego podwaliny położy właśnie udział Matta Murdocka i Wilsona Fiska w "Echo". Co ciekawe, Murdock ma nawet poszukiwać byłej sojuszniczki Jessiki Jones.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu