YouTube

To już definitywny koniec YouTube Rewind

Paweł Winiarski
To już definitywny koniec YouTube Rewind
Reklama

Przez wiele lat YouTube Rewind było wielkim świętem platformy YouTube i podsumowaniem najpopularniejszych materiałów oraz trendów serwisu. Było, bo już go nie ma.

YouTube Rewind ruszyło w 2010 roku. W jednym sprawnie zmontowanym materiale podsumowywało najpopularniejsze materiały wideo, które pojawiły się przez cały rok w serwisie Google. Na początku bardzo lubiane, później awansowało do miana najbardziej znienawidzonego filmu roku - w dużej mierze rozumiem, bo i często najchętniej oglądane materiały wideo w serwisie były po prostu słabe, a sam format przestał promować ciekawe treści i ciekawych artystów. W ubiegłym roku YouTube zrezygnował z publikowania podsumowania, jak rozumiem ze względu na kiepski rok związany z pandemią i ogólnym zamieszaniem na świecie, choć pewnie w związku ze spadkiem zainteresowania formatem. I w sumie już wtedy wielu osobom zapaliła się lampka, że może być to w ogóle koniec serii. Można powiedzieć, że mieli rację.

Reklama

Podsumowanie z 2018 roku spotkało się z bardzo chłodnym przyjęciem, dlatego w 2019 roku starano się powrócić do korzeni i promować niezależnych twórców - widzowie przyjęli jednak ten pomysł z mieszanym entuzjazmem i raczej nie udało się zmazać rozczarowania wcześniejszą produkcją. 2020 rok miał być więc przerwą, ale YouTube ostatecznie w ogóle zrezygnował z Rewind.

Jednocześnie platforma zachęca do tworzenia własnych podsumowań podobnych do YouTube Rewind, szkoda natomiast że nie robi tego na przykład w formie finansowej organizując jakiś konkurs z nagrodą pieniężną, taki pomysł mógłby wypalić. Szczególnie, że całkiem nieźle wypadło podsumowanie opublikowane 1 stycznia 2021 roku przez MrBeast. Film zgromadził 54 miliony wyświetleń, choć pamiętajcie, że mówimy tu o twórcy z kanałem liczącym prawie 71 subskrypcji. Nie jest więc raczej tak, że ktokolwiek zrobi cokolwiek i materiał poniesie się po platformie gwarantując milionowe wyświetlenia.

Platformą dla niezależnych twórców jest teraz TikTok

YouTube ewoluował i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Nawet twórcy, którzy startowali z prostą kamerką i kiepskim montażem korzystają teraz ze sprzętu potrafiącego zawstydzień niejedno studio telewizyjne. Wystarczy spojrzeć na filmy MKBHD, który co jakiś czas zdradza jakiego zestawu używa i są to na przykład kamery, których zwykły szary człowiek pewnie nigdy nie zobaczy na oczy. Nie żebym zarzucał mu brak zaangażowania czy merytoryki - wręcz przeciwnie, oglądam jego materiały regularnie z takim samym zainteresowaniem jak kiedyś, jednak trudno nazwać go niszowym, niezależnym twórcą. Fakt, nie pomaga mu żadna telewizja, ale skala przedsięwzięcia nijak się ma do porównań z malutkimi youtuberami. Tym samym wybicie się na platformie będąc twórcą odstającym jakościowo i "rozmachowo" od reszty jest praktycznie nierealne.

Mam wrażenie, że dziś platformą dla amatorów i niezależnych twórców jest TikTok. Wystarczy smartfon, aplikacja i pomysł by zgromadzić miliony wyświetleń. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że to zupełnie inny format filmów, a przy okazji zupełnie inne algorytmy polecania i zliczania wyświetleń, ale jednak różnica w jakości produkcji między tymi dwiema platformami jest wręcz porażająca. Na TikToku da się też błyskawicznie wybić, wystarczy złapać dobry trend i mieć szczęście do algorytmów. Nie odbieram tu oczywiście nikomu pomysłu czy ciężkiej pracy, ale oglądam oba serwisy regularnie i po prostu podsumowuję różnice. Dlatego moim zdaniem taki TikTok Rewind byłby w tym roku w stanie pokazać zdecydowanie więcej niezależnych twórców niż YouTube Rewind, niezależnie od tego jak jego twórcy chcieliby wrócić do korzeni.

I podsumowując - nie tęsknię z YouTube Rewind, w ogóle nie będzie mi brakować tego podsumowania.

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama