Aplikacja Stop Covid ProteGO z końcem marca przestanie działać. Nikt nie będzie za nią płakał.
Z dzisiejszej perspektywy, to co działo się w 2022 wydaje się dosyć niewinne. Owszem, strach przed pandemią był wtedy olbrzymi, ale liczba zakażeń oraz to, jak na nie reagowaliśmy bardzo odbiega od tego, co widzimy dziś. Czy podjęte wtedy systemy zabezpieczeń rzeczywiście pozwoliły ograniczyć rozwój choroby? Tego nigdy się nie dowiemy. Wiemy natomiast, że część z nich była drastycznie nieskuteczna, a wręcz - niebezpieczna. Takim właśnie rozwiązaniem było ProteGO - aplikacja, która miała informować użytkownika, że miał styczność z osobą chorą na Covid. O tym, że aplikacja ta będzie nie wypałem przewidywałem już w dniu jej ogłoszenia, a kolejne tygodnie po premierze pokazywały, że miałem rację. Nie tylko zainteresowanie apką pomimo olbrzymiej promocji było znikome, ale też - eksperci i entuzjaści cyberbezpieczeństwa pokazywali, że ProteGO złożone jest w dużej mierze z kodu napisanego na kolanie i zabezpieczeń, które nie istnieją.
Używanie aplikacji było więc zbędne oraz ryzykowne. Jednocześnie, od 2020 roku polski rząd ładował w program grube miliony złotych, starając się zapełnić pustki tworząc fałszywe konta. Wyraźnie widać, że w momencie, w którym mamy do czynienia z potężnym kryzysem imigracyjnym i wojną za naszą wschodnią granicą, oszczędności trzeba szukać wszędzie i to natychmiast. Bezużyteczna aplikacja była naturalnym kandydatem do ostrzału.
Tak też się stało. ProteGO kończy działalność
Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie rządowej, "aplikacja STOP COVID ProteGO Safe, która umożliwia samokontrolę stanu zdrowia i służy do ostrzegania o potencjalnym kontakcie z COVID-19, zostanie wygaszona z końcem marca 2022 r.". Oznacza to, że program działał niecałe dwa lata. Niestety, nie wiadomo, ile dokładnie ludzi z niego skorzystało oraz ile środków z pieniędzy publicznych zostało na niego wydane, ale podejrzewam, że ta pierwsza wartość jest wprost odwrotnie proporcjonalna do tej drugiej. Na stronie możemy przeczytać, że "zaoszczędzone w ten sposób środki budżetowe zostaną przeznaczone na wzmacnianie innych rozwiązań informatycznych, takich jak System Ewidencji Państwowej Inspekcji Sanitarnej (SEPIS)."
Czy to oznacza, że pandemia w Polsce się oficjalnie skończyła? Niestety nie, o czym rządzący nie omieszkali wspomnieć w komunikacie. Patrząc jednak na to, że przy najwyższej liczbie zachorowań od początku pandemii, czyli na początku lutego, ograniczenia nakładane na społeczeństwo były znikome, można już chyba uznać, że pożegnanie się ze Stop Covid jest elementem administracyjnej odwilży i sygnałem, że jeżeli zaraz nie zdarzy się coś naprawdę złego, to życie (przynajmniej w sferze covidowych obostrzeń) powoli, ale konsekwentnie, będzie od tego momentu wracało do normalności.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu