Według informacji Instytutu Badania Internetu i Mediów Społecznościowych, aktywność kont w ostatnich dniach bardzo wzrosła.
Aż 10 tysięcy profili w socjal mediach rozpowszechnia rosyjską dezinformację
Z danych IBIMS, do których dotarł portal wirtualnemedia.pl wynika, że w ciągu ostatniej doby odnotowano aż 120 tys. prób dezinformacji w polskich socjal mediach.
Instytut twierdzi, że od początku tego tygodnia w mediach społecznościowych zlikwidowano cztery „gniazda dezinformacyjne”. Było w nich aktywnych ponad trzy tysiące kont. Prowadziły one w dezinformację skierowaną na Ukrainę i działania NATO.
Fake newsy które są kolportowane od niedzieli dotyczą głównie możliwych działań wojsk rosyjskich na granicy Polski z Ukrainą.
Treści są rozpowszechniane dalej przez osoby trzecie, które mają zaufanie do autorów dezinformacji. Prowadzi to do wzrostu zasięgów. Teraz dotyczą one głównie możliwej agresji Rosji na Polskę w drodze ataku rakietowego – powiedział portalowi Marcin Wiśniewski, dyrektor IBIMS.
Na coraz większą aktywność rosyjskich trolli w Internecie zwraca również uwagę Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. RCB pokazało dziś na Twitterze, jak wygląda rosyjska dezinformacja i na co należy zwracać uwagę, by nie dać się oszukać.
Działający w ramach NASK (Naukowej i Akademickiej Sieci Internetowej) zespół CERT Polska, dbający o bezpieczeństwo polskiego Internetu, zwraca uwagę na jeszcze jeden wątek dezinformacji jaki pojawia się w mediach społecznościowych w ostatnich dniach. Chodzi o manipulowanie danymi o pomocy dla Ukraińskich rodzin, co ma na celu zantagonizowanie społeczeństwa i negatywne nastawienie Polaków w stosunku do uciekających przed wojną sąsiadów zza wschodniej granicy.
Popularną dezinformacją są również wiadomości o tym, że na Ukrainie znajdują się laboratoria broni chemicznej, które są likwidowane przez Rosjan. Oraz że miliony Ukraińców proszą o ewakuację do Rosji.
Specjaliści z CERT zalecają teraz dużą ostrożność w kwestii zbiórek pieniędzy. Oszuści wykorzystują sytuację i podszywają się pod osoby z Ukrainy potrzebujące pomocy. Tworzą również fałszywe strony udające np. pomagam.pl, gdzie zbierane są pieniądze na różnego rodzaju pomoc uchodźcom.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu