Microsoft

Kinect dla Windows - podejście drugie

Tomasz Popielarczyk
Kinect dla Windows - podejście drugie
Reklama

Pierwsza wersja Kinectwa dla Windows hitem nigdy nie była. Nie zraziło do jednak włodarzy Microsoftu, którzy prezentują drugą generację swojego kontro...

Pierwsza wersja Kinectwa dla Windows hitem nigdy nie była. Nie zraziło do jednak włodarzy Microsoftu, którzy prezentują drugą generację swojego kontrolera ruchu i wierzą, że posiadacze pecetów pokochają ją na tyle, by wkrótce beztrosko gimnastykować się przed ekranami swoich komputerów.

Reklama

Nowy Kinect dla Windows to ten sam kontroler, który dotąd był dostępny jedynie dla posiadaczy konsoli Xbox One. Urządzenie ma trafić na rynek już 15 lipca, ale raczej nie będzie to największa premiera tego roku... Przede wszystkim ceny kontrolera są lekko przerażające. W USA należy za niego zapłacić 199 dolarów, a w Wielkiej Brytanii - 159 funtów.

Na tym rozczarowań nie koniec. Microsoft podkreśla, że pierwsze egzemplarze nie są adresowane wcale do graczy (z tego też powodu będą one pozbawione jakiegokolwiek dodatkowego oprogramowania). Główny pożytek z nich mają mieć programiści, którym udostępnione zostanie Kinect for Windows SDK 2.0. Nowy pakiet narzędzi programistycznych ma umożliwić pisanie programów w .


Czy to oznacza prawdziwą lawinę gier, które wreszcie wykorzystają Kinecta dla Windows i zrewolucjonizują granie na pecetach? Nie do końca. Microsoft wyraźnie zaznacza, że liczba egzemplarzy jest bardzo ograniczona, a kolejne trafią na półki sklepowe dopiero za kilka miesięcy. Można odnieść wrażenie, że to działanie na pół gwizdka. Może Microsoft boi się, że Kinect dla Windows mógłby być zagrożeniem dla Xboksa One?

Sęk w tym, że na razie pecetowa wersja kontrolera ruchu jest wielką niewiadomą. Wielcy producenci gier nie składają żadnych deklaracji, choć trzeba też zauważyć, że portowanie gier z Xboksa One na pecety będzie o wiele łatwiejsze niż dotychczas ze względu na łączącą je architekturę x86. Rewolucja i diametralna zmiana strategii może się zatem dokonać bardzo szybko. Pytanie, czy jest to w jakikolwiek sposób opłacalne. Na grach konsolowych można zarobić więcej niż na aplikacjach z Windows Store...

Jak na razie widzę w drugiej generacji kontrolera Kinect dla Windows jedynie ciekawostkę, mimo, że chciałbym o wiele więcej. Zabawa przed kontrolerem ruchu ze znajomymi to niezwykle kusząca perspektywa, która jednak wymaga posiadania konsoli. Opisywany projekt trafiałby zatem idealnie w gusta osób, które chcą jednego, ale nie mogą się przekonać do drugiego. Odnoszę jednak wrażenie, że przyjdzie nam na to jeszcze długo poczekać.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama