Ciekawostki technologiczne

Pojedyncza, rzadka, karta kolekcjonerska sprzedana na aukcji za 900 tys. dolarów

Kamil Świtalski
Pojedyncza, rzadka, karta kolekcjonerska sprzedana na aukcji za 900 tys. dolarów
Reklama

Kilka dni temu ustanowiono nową, rekordową, kwotę, za jaką sprzedana została karta Pokemon. Co tak niezwykłego jest akurat w Pikachu Ilustratorze, że ktoś jest w stanie zapłacić za niego 900 tys. dolarów?

O tym że karty kolekcjonerskie potrafią nabierać na wartości wiedzą prawdopodobnie wszyscy, którzy śledzą ten rynek. Wspominał o nich zresztą Kamil w swoim artykule na temat inwestycji alternatywnych, które mają szansę w mig pomnożyć majątek. To jednak rynek na którym po prostu trzeba się znać — i korzystać z pomocy wykwalifikowanych specjalistów którzy odpowiednio wycenią przedmioty. Z jednej strony: sprawdzą ich oryginalność, z drugiej - ocenią stan i to czy faktycznie akurat nasz egzemplarz jest wart dużych pieniędzy. Pod koniec ubiegłego roku głośno było o tym, że jeden z najpopularniejszych youtuberów na świecie, Logan Paul, kupił podrabiane karty z pierwszej generacji, za które zapłacił trzy i pół miliona dolarów. Tam jednak były całe boostery sprzed lat. Dziś zaś mowa o jednej, niezwykłej, karcie, którą sprzedano za 900 tysięcy dolarów. Co w niej tak niezwykłego?

Reklama

Karta Pokemon sprzedana za 900 tysięcy dolarów. Co jest tak niezwykłego w holograficznym Pikachu Ilustratorze?

Od kilku kwartałów obserwujemy stały wzrost cen starych kart Pokemon. W dużej mierze jest to zasługą szumu, który wokół nich wywołują najpopularniejsi twórcy z YouTube'a wciągając się w kupowanie boosterów i promowanie kolekcjonerskich przedmiotów sprzed lat. Kolekcjonerskich, bo turniejowo nie mają one już żadnego znaczenia. Są jednak karty drogie i... niezwykle drogie. Ilustrator Pikachu to jedna z najrzadszych kart jaką miłośnicy marki mogą dorzucić do swojej kolekcji. Wydano ją w 1998 roku i doczekała się wyłącznie 41 egzemplarzy. Co więcej - nigdy nie dało się jej kupić w boosterach, a 39 z nich otrzymywali uczestnicy konkursu dla rysowników organizowanych przez magazyn CoroCoro Comics w latach 1997 i 1998. Dwie kolejne zaś ostały się w kolekcjach ludzi odpowiedzialnych za ustalanie zasad gry. Nie dość, że karta jest niezwykle rzadka, to jeszcze bardzo nostalgiczna. Za rysunek na niej odpowiedzialny jest Atsuko Nishida, ojciec designu Pikachu.

I przez to jak trudna jest do zdobycia, jak niewiele jej na rynku — karta Pikachu Ilustratora od kilku dobrych lat jest jedną z najdroższych, przebijających kolejne rekordy Guinessa w najdrożej sprzedawanych kartach z kieszonkowymi stworkami. W 2019 sprzedano jeden z egzemplarzy za 195 tysięcy dolarów. W ubiegłym roku szczęśliwy nabywca wyłożyć 375 tysięcy dolarów. W tym roku jednak udało się wielokrotnie pobić ten rekord i na aukcji karta sprzedana została za 900 tysięcy dolarów, tym samym czyniąc ją najdrożej sprzedaną pojedynczą kartą Pokemon w historii. Przynajmniej jak na dziś.

Bo nie mam wątpliwości, że przy stale rosnącej ekscytacji i podbijaniu cen — prędzej czy później usłyszymy o kolejnych rekordach. Nie wiem jak wiele jest równie rzadkich kart, ale to bez większego znaczenia — bo z czasem wszystkie inne będą nabierać na wartości. A wraz z pompowaniem balonika, ludzie będą płacić za nie coraz bardziej kosmiczne kwoty.

Zdjęcie w nagłówku: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama