Świat

Wszystko wskazuje na to, że kamery pod wyświetlaczem szturmem wezmą rynek

Krzysztof Rojek
Wszystko wskazuje na to, że kamery pod wyświetlaczem szturmem wezmą rynek
Reklama

Wydaje się, że cały świat technologii czeka z niecierpliwością na to, aż kamery pod wyświetlaczami wejdą na rynek. I nie ma się co dziwić.

Smartfony pod kątem designu od czasu wprowadzenia notcha uległy delikatnej stagnacji. Telefony stały się kanapkami ze szkła i metalu z wyświetlaczem podciągniętym do bocznych krawędzi, z wycięciem/łezką na górze i podbródkiem na dole. Małym urozmaiceniem tego pomysłu okazało się umieszczanie kamerki do selfie w specjalnie przygotowanym do tego otworze. Ta koncepcja, pomimo swoich zalet, nie przypadła jednak do gustu części użytkowników, którzy na takie oczka nie są w stanie patrzeć. Dlatego też producenci smartfonów bardzo mocno starają się, znaleźć rozwiązanie, które pozwoliłoby zachować niezakłóconą przestrzeń wyświetlacza, a jednocześnie pozwolić właścicielowi zrobić sobie zdjęcia selfie. Mieliśmy więc kamery wysuwane na małym silniczku, obracane z plecków telefonu czy też takie, które wykorzystują mechanikę slidera. Pomimo tego, że są one bardzo ciekawe, nie zdobyły dużej popularności  i większość telefonów wciąż korzysta z "tradycyjnego" designu. Dlatego też producenci bardzo chętnie spoglądają w stronę nowości, która raz na zawsze pozwoli rozwiązać największą bolączkę frontu telefonu.

Reklama

Kamera pod wyświetlaczem - 75 proc. ankietowanych wybierze to rozwiązanie

Wyścig na pierwszą rynkową kamerę pod ekranem wydaje się wchodzić w decydującą fazę. Na linię mety zmierzają Samsung wraz z Xiaomi i ZTE. Wszyscy oczekują tego, jak takie rozwiązania będą sprawdzać się w praktyce. Jeżeli jakość wyświetlacza w miejscu kamery oraz samych zdjęć będą stały na zadowalającym poziomie, jestem przekonany, że kamera pod ekranem zrobi dużą furorę. Co więcej, dociera do nas coraz więcej informacji o tym, że ta technologia może wypchnąć z rynku inne rozwiązania. Sytuacja wygląda szczególnie źle dla obracanych kamer, które znajdują m.in. w najnowszym smarfonie Asusa. Według ankiety przeprowadzonej na stronie GSMArena, w której udział wzięło ponad 5 tys. osób, kamera pod wyświetlaczem jest dziś zdecydowanie bardziej pożądaną funkcją.

Nie ma się co dziwić takiemu wynikowi. Dzięki tej technologii nie tylko otrzymujemy wyświetlacz w którym nic nie zakłóca widoku, ale też - nie mamy żadnych elementów mechanicznych, które są podatne na uszkodzenie. Wychodzi więc na to, że kamera pod wyświetlaczem może być największą zmianą w smarfonach od czasu notcha.

Czekacie, aż takie telefony się upowszechnią?

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama