Wydaje się, że cały świat technologii czeka z niecierpliwością na to, aż kamery pod wyświetlaczami wejdą na rynek. I nie ma się co dziwić.
Smartfony pod kątem designu od czasu wprowadzenia notcha uległy delikatnej stagnacji. Telefony stały się kanapkami ze szkła i metalu z wyświetlaczem podciągniętym do bocznych krawędzi, z wycięciem/łezką na górze i podbródkiem na dole. Małym urozmaiceniem tego pomysłu okazało się umieszczanie kamerki do selfie w specjalnie przygotowanym do tego otworze. Ta koncepcja, pomimo swoich zalet, nie przypadła jednak do gustu części użytkowników, którzy na takie oczka nie są w stanie patrzeć. Dlatego też producenci smartfonów bardzo mocno starają się, znaleźć rozwiązanie, które pozwoliłoby zachować niezakłóconą przestrzeń wyświetlacza, a jednocześnie pozwolić właścicielowi zrobić sobie zdjęcia selfie. Mieliśmy więc kamery wysuwane na małym silniczku, obracane z plecków telefonu czy też takie, które wykorzystują mechanikę slidera. Pomimo tego, że są one bardzo ciekawe, nie zdobyły dużej popularności i większość telefonów wciąż korzysta z "tradycyjnego" designu. Dlatego też producenci bardzo chętnie spoglądają w stronę nowości, która raz na zawsze pozwoli rozwiązać największą bolączkę frontu telefonu.
Kamera pod wyświetlaczem - 75 proc. ankietowanych wybierze to rozwiązanie
Wyścig na pierwszą rynkową kamerę pod ekranem wydaje się wchodzić w decydującą fazę. Na linię mety zmierzają Samsung wraz z Xiaomi i ZTE. Wszyscy oczekują tego, jak takie rozwiązania będą sprawdzać się w praktyce. Jeżeli jakość wyświetlacza w miejscu kamery oraz samych zdjęć będą stały na zadowalającym poziomie, jestem przekonany, że kamera pod ekranem zrobi dużą furorę. Co więcej, dociera do nas coraz więcej informacji o tym, że ta technologia może wypchnąć z rynku inne rozwiązania. Sytuacja wygląda szczególnie źle dla obracanych kamer, które znajdują m.in. w najnowszym smarfonie Asusa. Według ankiety przeprowadzonej na stronie GSMArena, w której udział wzięło ponad 5 tys. osób, kamera pod wyświetlaczem jest dziś zdecydowanie bardziej pożądaną funkcją.
Nie ma się co dziwić takiemu wynikowi. Dzięki tej technologii nie tylko otrzymujemy wyświetlacz w którym nic nie zakłóca widoku, ale też - nie mamy żadnych elementów mechanicznych, które są podatne na uszkodzenie. Wychodzi więc na to, że kamera pod wyświetlaczem może być największą zmianą w smarfonach od czasu notcha.
Czekacie, aż takie telefony się upowszechnią?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu