Kalendarz Google na iPadzie nareszcie wygląda jak powinien

Czy Google mogło wybrać lepszy moment na taką premierę, niż drugie urodziny Kalendarza Google na iOS? Cóż, pełna kompatybilność z iPadem spodziewana była już w marcu 2015 roku, czyli już w momencie debiutu aplikacji, ale z jakichś powodów firma zwlekała z tym aż do teraz.

Kalendarz Google na iPada wypada bardzo dobrze

Na całe szczęście nareszcie sytuacja ulega zmianie i na iPadzie korzystanie z Kalendarza Google będzie już czystą przyjemnością. Po aktualizacji aplikacji pożegnacie iPhone'owy, nadmuchany interfejs obsługiwany tylko w pionie z niewygodną klawiaturą. Teraz, do dyspozycji jest cała powierzchnia ekranu oraz kilka komfortowych widoków. Do wyboru mamy harmonogram (lista), jeden dzień, tydzień i miesiąc. Widok mini-kolendarza aktywujemy tapnięciem na nazwę miesiąca, zaś skrót w prawym górnym rogu przenosi nas do dnia obecnego. Tworzenie nowego wydarzenia odbywa się po wybraniu "plusika" w prawym dolnym rogu. Dodatkowo, aplikacja zyskała widget "Dzisiaj" prezentujący podsumowanie planów na dany dzień.

Alternatywa istnieje, ale nie w pełni kompatybilna

Mam za sobą dłuższe i krótsze okresy testów przeróżnych aplikacji do kalendarzy na iOS i za każdym razem wracałem do tego od Google. Najbliższym ideału był co prawda Calendars5, ale brak kompatybilności z kalendarzami subskrybowanymi i współdzielonymi przekreślił go w roli głównej, kompleksowej aplikacji. Za największą jego zaletę uznawałem łatwość w dodawaniu wydarzeń, ponieważ oferuje bardzo wygodną metodą wprowadzania dat i godzin - te czynności w Kalendarzu Google na iOS są wręcz karkołomne. Przewijanie listy jest czasochłonne i niewirygodnie niewygodne, dziwi mnie brak implementacji znanej z aplikacji Google na Androida, w których po prostu dotykamy konkretnych punktów na analogowym zegarze błyskawicznie wskazując czas budzika czy właśnie wydarzenia.

Kalendarz Google na iOS w App Store.

Czytaj dalej poniżej

Dzielenie się lokalizacją w czasie rzeczywistym wprost z Map Google Grzegorz Ułan

Jeszcze więcej treści i łatwiejszy dostęp w mobilnym Google Konrad Kozłowski