Tydzień temu przyglądałem się telewizorom o przekątnej 55 cali, dzisiaj sprawdziłem jak sprawa wygląda z modelami o przekątnej 65 cali. Patrząc na statystyki sprzedaży, po takie modele sięgamy coraz częściej, dlatego chciałbym wam nieco ułatwić wybór.
Jak wynika ze statystyk Samsunga, podczas gdy sprzedaż telewizorów o przekątnej 55 cali pozostała w 2021 roku na praktycznie niezmienionym poziomie w stosunku do 2020 roku, to w tym samym czasie na rynek trafiło o 40% więcej modeli o przekątnej 65 cali. Wygląda więc na to, że sięgamy coraz częściej po większe modele telewizorów i przez to wydajemy też więcej pieniędzy. Średnia cena telewizora wzrosła w 2021 roku o około 20%, co odpowiadałoby mniej więcej różnicy w cenie między modelami 55 i 65 cali. Nie będzie też tajemnicą, że de facto oba rankigi będą do siebie bardzo podobne, bo zazwyczaj każdy model występuje w tych najpopularniejszych rozmiarach. Zaskoczeń zatem nie ma, ale myślę, że i tak warto zobaczyć za co i kiedy warto dopłacić.
Telewizor 65 cali za mniej niż 2500 PLN?
Dokładając 25% do minimalnej kwoty, za którą polecałem wam telewizor o przekątnej 55 cali, otrzymałem 2500 PLN i niestety muszę z przykrością stwierdzić, że w tej cenie w regularnej sprzedaży nie ma żadnego telewizora o takiej przekątnej, który byłbym w stanie polecić. Najbliżej tej kwoty z ceną na poziomie ~2600 PLN jest TCL 65P610, czyli najbardziej budżetowy model tego producenta, jeszcze bez systemu Android TV. Ma on jednak swoje wady, jak tylko dwurdzeniowy procesor, który nie nastraja zbyt obiecująco jeśli chodzi o działanie systemu SmartTV 3.0, który też jest raczej niszowy i może się zdarzyć, że jakiejś aplikacji na nim nie znajdziecie. Ma też przeciętny obraz, głośniki i generalnie jest najwyżej przeciętny ;-). Dokładając 200 PLN warto natomiast spojrzeć na model Toshiba 65UA4B63DG, który ma już Android TV 10, czterordzeniowy procesor, matrycę VA i całkiem niezłe głośniki. Nie zabrakło też wsparcia dla HDR10/DolbyVision, asystenta Google i wbudowanego Chromecasta. Tylko to jednak już nieco więcej niż limit 2500 PLN...
TCL 65C725 - 3450 PLN / Samsung QE65Q60 - 3200 PLN
Żeby kupić już naprawdę całkiem niezły telewizor o przekątnej 65 cali trzeba wydać wyraźnie ponad 3000 PLN. W kwocie do 3500 PLN proponuje bardzo zbliżone modele z oferty TCLa i Samsunga. Oba wyposażone są w matrycę VA z technologią QLED dzięki czemu oferują bardzo dobry kontrast na poziomie 5000:1. Oba oferują też takie samo odświeżanie - 60 Hz, więc zadowolą miłośników filmów. Gracze powinni łaskawiej spojrzeć na model Samsunga, który oferuje mniejszy input-lag. Oba wspierają też nowe technologie wyświetlania obrazu oraz HDR (DolbyVision tylko TCL, bo Samsung konsekwentnie ignoruje ten standard), chociaż powiedzmy sobie szczerze, że przy takiej maksymalnej jasności matryc efekt jest raczej umiarkowany. TCL korzysta z systemu Android TV i posiada mocny czterordzeniowy procesor z 2 GB pamięci RAM i 16 GB pamięci na aplikacje. Samsung ma oczywiście Tizena i chyba nieco bardzo spójny interfejs, który powinien być łatwiejszy do obsługi dla mniej technologicznych użytkowników. Każdy z tych modeli będzie jednak sensownym wyborem.
Samsung QE65Q77A - 3800 PLN
Samsung dosyć agresywnie walczy cenowo w segmencie dużych telewizorów, dlatego dokładając zaledwie 400 PLN więcej można kupić już znacznie lepszy model z serii Q70/75/77, który oferuje przede wszystkim odświeżanie 120 Hz oraz port HDMI 2.1. To szczególnie istotne dla tych, którzy zamierzają na swoim telewizorze grać. Poza tym różnice względem modelu Q60 są raczej kosmetyczne, nadal mamy tutaj podświetlenie krawędziowe, ale za to z technologią Dual LED, która pozwala wyciągnąć nieco więcej kolorów z obrazu. Poza tym matryca ma też dodatkowy filtr, który poprawia kąty widzenia i oferuje szybki system Tizen wraz z jego dużymi możliwościami. W tej cenie lepszego telewizora LCD nie dostaniecie, tym bardziej, że często dostępny jest też w promocji za ~3600 PLN. Za model z bezpośrednim podświetleniem trzeba już zapłacić ponad 4500 PLN (Q80).
Samsung Neo QLED QE65QN85A - 5300 PLN
Żeby odnotować naprawdę znaczną poprawę obrazu trzeba już przekroczyć próg 5000 PLN. I tu ponownie na czoło wysuwa się Samsung, który oferuje swój telewizor najtańszy telewizor z diodami miniLED za około 5300 PLN, wyraźnie taniej niż konkurencja. To już ewidentnie przygotowanie gruntu pod nową generację, która trafi do sklepów w najbliższych miesiącach. Neo QLED z serii QN85A oferuje wszystko co niezbędne, mamy zatem odświeżanie 120 Hz, wysoką jasność sięgającą ponad 1000 nitów w trybie HDR oraz rewelacyjny design z bardzo smukłą obudową. Niestety matryca to IPS, przez co kontrast może pozostawiać nieco do życzenia, ale za to mamy świetne kąty widzenia oraz warstwę antyodblaskową, która niweluje powidoki. Jest też niezłe fabryczne nagłośnienie (w systemie 2.2.2 - 60W), ale nadal tylko jeden port HDMI 2.1. Mimo tego w tej cenie to świetna propozycja.
LG OLED65B1 - 5700 PLN
Wygląda na to, że w rozmiarze 65 cali telewizory LCD są nieco bardziej konkurencyjne niż OLED. Za model LG z serii A1 trzeba zapłacić nieco ponad 5000 PLN, co wydaje mi się wygórowaną kwotą jak za urządzenie z odświeżaniem 60 Hz. Model OLED65B1 to wydatek rzędu 5700 PLN, choć i w tym przypadku można wkrótce liczyć na jakieś większe promocje. Do dyspozycji dostajemy w tej cenie matrycę 120 Hz i porty HDMI 2.1, które wykorzystacie jeśli macie konsolę nowej generacji, a także głębokie czernie i idealne kąty widzenia. Wszystkie zalety technologii OLED oraz sprawnie działający system webOS sprawiają, że jest to jedna z ciekawszych propozycji w segmencie do 6000 PLN. Jedyny minus to nieco mniejsza jasność maksymalna (w porównaniu do LCD miniLED), ale nie jest to moim zdaniem kluczowy parametr.
TCL 65C825 - 5800 PLN
Najtańszy miniLED od TCL kosztuje wyraźnie więcej niż Samsung, ale model 65C825 ma jedną niepodważalną zaletę, a mianowicie matrycę VA, a nie IPS. Dzięki temu mamy lepszy kontrast i głębokie czernie, co pozwala bardzo mocno zbliżyć się do tego co oferuje technologia OLED. Jednak przy porównywalnej cenie do modelu LG OLED B1 znajduje tylko jeden argument za tym aby go kupić, a mianowicie strach przed wypaleniami obrazu. Jeśli macie się stresować, że pasek informacyjny na TVN24 zostawi swoje ślady, to może faktycznie lepiej sięgnąć po LCD. Poza tym szybki procesor w połączeniu z Android TV działa bardzo sprawnie, a standardowe nagłośnienie sygnowane logo Onkyo oferuje całkiem niezłą jakość dźwięku. Jeśli zatem boicie się technologii OLED, to warto zainteresować się tym modelem.
Samsung Neo QLED QE65QN90A - 6000 PLN
Topowy telewizor Samsunga z matrycą LCD/QLED oraz podświetleniem MiniLED to również świetna propozycja dla osób, które boją się technologii OLED i niewiele droższą niż TCL. Model QE65QN90A to praktyczne najlepsze co możecie dostać z matrycą LCD i co ciekawe, jest tylko o 1000 PLN droższy od wersji 55 cali. W tej cenie dostajecie jednak jeden z najlepszych na rynku ekranów do oglądania materiałów korzystających z technologii HDR. Maksymalna jasność tego telewizora sięga nawet 1400 nitów co jest wartością nieosiągalną dla matryc OLED. Nie wykorzystamy tego pewnie zbyt często, ale efekt potrafi zrobić wrażenie. Duża jasność niweluje też problemy z refleksami w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach, a tutaj wspomagają ten efekt jeszcze dodatkowe filtry na panelu. Samsung zadbał też o świetne nagłośnienie (system 4.2.2!) i oczywiście szybki procesor współpracujący z systemem Tizen. Zadowoleni będą również gracze, 120 Hz, HDMI 2.1 i tryb Game Mode, który oferuje najmniejszy lag na rynku to wszystko czego można chcieć. Trzeba tylko pogodzić się z tym, że kontrast i czerń nie będą tak głębokie jak w telewizorach OLED, ale obstawiam, że większość i tak nie zauważy różnicy.
LG OLED65C1 - 6400 PLN
LG OLED65C1 to wielu rankingach najlepszy telewizor zeszłego roku w tym rozmiarze. Ma wszystko co jest niezbędne oferując pełny pakiet możliwości zarówno pod względem filmów jak i gier. Mamy pełne wsparcie dla technologii HDR/Dolby Vision, oferuje wysoką jasność i oczywiście idealny kontrast. Odświeżanie 120 Hz, porty HDMI 2.1, wsparcie dla technologii VRR, NVIDIA G-Sync oraz AMD FreeSync oraz niski input lat sprawiają, że jest to też idealny telewizor dla graczy. Szybszy niż w modelu B1 procesor jeszcze lepiej działa w połączeniu z systemem webOS i doskonale sprawdza się jako centrum domowej rozrywki. Cena jest nieco wyższa niż konkurencji z ekranami LCD, ale obraz wszystko rekompensuje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu