IQOS 3 DUO to podgrzewacz tytoniu, który zadebiutował na polskim rynku 23 października. To już czwarta generacja tej alternatywy, przez niektórych nazywana raczej substytutem dla zwykłych papierosów. Testuję go już go od kilku dni, oto rezultaty tych testów, innych niż wszystkie z uwagi na samego testera.
Na początku zaznaczę, że materiał ten dotyczy rozwiązania przeznaczonego wyłącznie dla osób pełnoletnich, a ode mnie osobiste zastrzeżenie, absolutnie nie przeznaczony jest również dla osób, które nigdy styczności z papierosami nie miały lub je już definitywnie rzuciły.
No więc jaki jest mój profil testera-palacza? Paliłem zwykłe papierosy przez 20 lat, rzuciłem mając 36 lat, dzięki właśnie e-papierosom. To było z dnia na dzień, okazało się, że e-papieros mi wystarcza, nie śmierdzi, a zwykłe papierosy z czasem zaczęły dla mnie być obrzydliwe. E-papierosy paliłem przez 6 lat, rzuciłem dwa lata temu, bo… się zdenerwowałem:). Otóż, jak się pakowałem na święta do domu, wypadł mi nowo zakupiony e-papieros i rozbił się o posadzkę. W nerwach wziąłem wszystkie te akcesoria wywaliłem do kosza i pojechałem bez.
Z czasem wyparłem potrzebę codziennej inhalacji i zapomniałem zwyczajnie o tym. Po jakimś roku zacząłem znowu popalać, ale już tylko na imprezach, domówkach czy grillach u znajomych, czyli tak jak wcześniej zawsze chciałem - okazjonalnie. Za każdym razem następnego dnia nie czułem żadnego ciągu i tak mam do dziś.
Przechodząc już do samego IQOS 3 DUO, względem poprzedniej generacji IQOS 3 nie różni się zbytnio wyglądem, jedynie na samym podgrzewaczu znajdziemy dwie lampki sygnalizacyjne, w miejsce jednej w poprzednim modelu. Z tej prostej przyczyny, że jak już zauważyliście w nazwie urządzenia, za jednym razem możemy podgrzewać dwa wkłady, jeden po drugim. Osobiście z tego nie korzystałem, nie miałem ochoty na dodatkowy wkład i za każdym razem wkładałem podgrzewacz do ładowarki.
Ładowarka otwiera się w pionie, a podgrzewacz zasysa się do portu ładowania, dzięki magnesom, tak więc nie ma możliwości aby przypadkiem wypadła, nawet jak odwrotnie otworzymy szufladę ładowarki. Mamy tu dwa panele sygnalizujące. Pierwszy odpowiada wyświetlaniu poziomu naładowania samej ładowarki i składa się z 4 lampek, które gasną po kolei po pełnym naładowaniu ze 100% do 75%, 50% i 25%. Drugi panel z dwiema lampkami pokazuje ładowanie podgrzewacza i jego gotowość do włożenia dwóch lub jednego wkładu. Tak samo to działa w samym podgrzewaczu.
Co jeszcze istotne? Czas ładowania, otóż ładowarkę poprzez port USB C według producenta naładujemy w 2 godziny, u mnie proces ten trwał dokładnie 90 minut, pewnie z czasem to się wydłuży do deklarowanego czasu. Pełne naładowanie ładowarki pozwala na podgrzewanie 20 wkładów, w moim przypadku było to 30 wkładów. Tak więc widać, że producent zostawił sobie trochę zapasu w swoich deklaracjach.
Co do podgrzewacza, do pełnego naładowania wystarczającego na dwa wkłady czas ten wyniósł 3 minuty, czyli po 1,5 minuty na jeden wkład. Samo podgrzewanie powinno trwać 6 minuty lub 14 zaciągnięć, u mnie trwało nieco ponad 4 minuty, ale pozwalało na 18 zaciągnięć - przed ostatnimi dwoma, jesteśmy informowani o zakończeniu podgrzewania wibracją.
Wady? Podczas testów stwierdziłem trzy wady, które akurat mi przeszkadzały. Po pierwsze, to konieczność częstego czyszczenia podgrzewacza, wymagane jest to po zużyciu 20 wkładów i rzeczywiście zbiera się w tym czasie sporo osadu wewnątrz. Po drugie, aby wyciągnąć wkład, podgrzewacz trzeba delikatnie rozsunąć tylko do pewnego momentu, w przypadku mojego modelu, początkowo 6 na 10 razy kończyło się całkowitym wyciągnięciem górnej części podgrzewacza, choć starałem się to robić z wyczuciem. Z czasem jednak „nauczyłem” się to robić właściwie i później zdarzało się to już dużo rzadziej. Trzecim minusem, choć co prawda również sporadycznym, było wysuwanie się wkładu podczas inhalacji.
Dla kogo więc IQOS 3 DUO? Osobiście uważam, że przede wszystkim dla osób, które palą nałogowo zwykłe papierosy i z różnych względów nie są w stanie pozbyć się tego nałogu. IQOS, w którym nie dochodzi do spalania, a jedynie do podgrzewania tytoniu, przez co wdychamy od 90% do 95% mniej szkodliwych substancji niż w zwykłych papierosach, jest po prostu lepszym rozwiązaniem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu