Technologie

Podgrzewanie tytoniu ma się bardzo dobrze. Oto nowe IQOS 3 oraz IQOS Multi

Paweł Winiarski
Podgrzewanie tytoniu ma się bardzo dobrze. Oto nowe IQOS 3 oraz IQOS Multi
1

Firma Philip Morris idzie więc za ciosem i pokazała właśnie nowe modele podgrzewaczy IQOS. Oto IQOS 3 i IQOS Multi.

Nigdy nie namawialiśmy do jakiegokolwiek sposobu przyjmowania nikotyny i recenzując podgrzewacz tytoniu IQOS oraz IQOS 2.4Plus podeszliśmy do nich jak do gadżetów. Ładne, dobrze wykonane - działające tak, jak powinny. Trochę jak sprzęty Apple, które są po prostu funkcjonalne. Bez konieczności wymiany grzałek, za to z konkretnym wsparciem producenta. IQOS-y jako urządzenia to bardzo udane, użytkownicy je chwalą. Firma Philip Morris idzie więc za ciosem i pokazała niedawno w Tokio nowe modele podgrzewaczy IQOS.

Na czym polega podgrzewanie tytoniu?

IQOS nie jest papierosem. To małe plastikowe urządzenie ładowane w otwieranej, zgrabnej obudowie. IQOS może być traktowany jako alternatywa dla klasycznych analogowych papierosów. W paczkach znajdują się wkłady Marlboro Heets i są one podgrzewane, a nie spalane. W tym procesie uwalniana jest nikotyna, która następnie trafia do płuc. Zamiast klasycznego dymu uwalnia się natomiast aerozol, który pachnie różnie w zależności od "smaku" wkładu. Wiele osób porównuje go jednak z...waflami ryżowymi.

Philip Morris pokazuje nowe wersje podgrzewacza ISOQ 3 i IQOS Multi

Biorąc pod uwagę małe różnice między IQOS-em, a IQOS-em 2.4 Plus można byłoby się spodziewać, że IQOS 3 to po prostu najzwyklejsze odświeżenie serii. I fakt - to nowa odsłona, natomiast jest w niej sporo zmian. Po pierwsze mniejszy rozmiar - nie żeby wcześniejsze owersje były za duże, jednak nie dziwię się dążeniu firmy do stworzenia urządzenia jeszcze bardziej kompaktowego. Generalnie sprzęt został trochę przemodelowany. Nowa wersja ładowarki nie ma już klapki otwierającej się do góry. Zamiast tego urządzenie otwiera się z boku i właśnie z boku wkładany jest sam podgrzewacz. Podobno zmiana wynika z opinii użytkowników - choć oczywiście cel umieszczania "papierosa" w pudełku został ten sam - ładowanie.

W poprzednich IQOS-ach proces ładowania trzeba było powtarzać po każdym użyciu urządzenia. Co więcej, zdarzało się, że w połowie procesu podgrzewania wkładu omyłkowo przytrzymało się dłużej przycisk włączania. Wtedy sprzęt się wyłączał i nie można było kontynuować użytkowania - trzeba było wsunąć podgrzewacz do pudełka i poczekać aż ponownie się naładuje. IQOS 3 działa na tej samej zasadzie, pomiędzy poszczególnymi cyklami podgrzewania trzeba naładować urządzenie.

Inaczej natomiast działa drugie zaprezentowane przez Philipp Morris urządzenie - IQOS Multi. Na jednym ładowaniu można go użyć 10 razy. Innymi słowy, skorzystacie z 10 wkładów Heets jeden po drugim, bez konieczności ładowania podgrzewacza. Myślę, że to bardzo duża zmiana, zdecydowanie większa niż skrócenie czasu ładowania w modelu 2.4 Plus względem zwykłego IQOS-a. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zmianę technologii dystrybucji energii wymusiła konkurencja, wiele osób uznawało to bowiem za piętę achillesową IQOS-a.

IQOS 3 Multi różni się wyglądem - jesd zdecydowanie większy od normalnego podgrzewacza, natomiast zgrabniejszy niż etui do starego IQOS-a. Mi bardziej przypomina niektóre modele e-papierosów, choć zasada działania jest dokładnie taka sama jak we wszystkich modelach urządzeń firmy. Tu też umieszczamy w podgrzewaczu wkład i też czekamy aż ten zostanie podgrzany. Pierwsi testerzy twierdzą, że odczucia z używania nowych urządzeń są takie same jak z poprzednich.

Sam Philip Morris mówi, że chciałby zastąpić klasyczne papierosy IQOS-ami i wkładami Heets. Najlepiej jest oczywiście nie palić, natomiast dobrze, że powstają alternatywy. Czy zdrowsze? Osoby zainteresowane zachęcam do zapoznania się z badaniami i wyciągnięcie własnych wniosków z ich lektury.

Z gadżeciarskiego punktu widzenia, moim zdaniem nowe produkty prezentują się lepiej od poprzednich modeli i podejrzewam, że zostaną dobrze przywitane przez klientów.

Polskie ceny urządzeń oraz data ich premiery w naszym kraju nie zostały jeszcze zakomunikowane.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu