UE zmusiło Apple to podania, ile jest aktywnych użytkowników w App Store miesięcznie. Z tego można wyciągnąć kilka ciekawych wniosków.
Kolejny już raz w ciągu bardzo krótkiego okresu nowe prawo Unii Europejskiej wpływa na to, jak funkcjonuje Apple . Wielokrotnie pisaliśmy już o tym, czym jest Digital Services Act i w jaki sposób wpłynie on na działanie największych firm technologicznych. Rozporządzenie dotyczy największych graczy na rynku, nie tylko firmy z Cupertino i zmusza np. Google czy Facebooka do wyjaśnienia tego, jak działają ich algorytmy.
Jednak, żeby prawo mogło działać, trzeba najpierw zdefiniować, kogo ono dotyczy. To z kolei wymaga od wybranych podmiotów podania liczby aktywnych użytkowników. Google i Facebook nie mają problemu i wręcz chwalą się swoją popularnością, natomiast Apple nie jest tak chętne do ujawniania dokładnych statystyk z działania swoich usług. Teraz jednak musi to zrobić.
Ile osób w UE korzysta ze sklepu Apple?
Aby zostać zakwalifikowanym jako duża platforma online (VLOP - very large online platform) trzeba posiadać minimum 45 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie na terenie Unii Europejskiej. App Store spełnia tę zasadę bez problemów. Dla samego iOS sklep zgarnia 101 milionów użytkowników, podczas gdy dla iPadOS jest to 1/4 tej liczby, bo 23 miliony. Dodatkowe 6 milionów mamy, jeżeli policzymy użytkowników macOS, a jeden milion dorzuca do tego tvOS. Poniżej miliona jest osób korzystających z watchOS, Apple Books i tych, którzy subskrybują na platformie podcasty.
Z tych danych można wyciągnąć bardzo ciekawe statystyki. Chociażby takie, że jeżeli weźmiemy pod uwagę populację UE (według danych z 2020 roku jest to 447 mln ludzi) wyjdzie nam, że z samej tylko wersji sklepu na iOS korzysta miesięcznie blisko 1/4 mieszkańców UE, co oznacza, że tyle właśnie jest aktywnych użytkowników iPhone'ów na terenie Unii Europejskiej.
Co oznacza DSA dla App Store?
Digital Services Act ma przeciwdziałać sytuacji, w której potencjalne zagrożenia dla bezpieczeństwa na największych platformach są ignorowane, bądź też - sytuacji, gdy najwięksi dostawcy usług cyfrowych działają w sposób nieprzejrzysty dla użytkownika. Firmy takie jak Facebook, TikTok czy Apple mają raportować wszystkie potencjalne zagrożenia związane z wprowadzaniem na ich platformach algorytmów, szczególnie tych związanych ze sztuczną inteligencją.
Niedawno chociażby rozwiązania bazujące na sztucznej inteligencji wprowadził Facebook w Reelsach na Instagramie, przez co popularność usługi wystrzeliła w kosmos. To pokazuje, dlaczego takie ustawy jak DSA są potrzebne. Naturalnie, Apple nie jest z tego zadowolone, dlatego chociażby chce, by tylko sklep dla iOS był uznany za VLOP, a te dla iPadOS, macOS i reszty - nie.
Czy taki podział ma sens, czy jest tylko próbą znalezienia obejścia i zachowania jak największej wolności poza przepisami?
Źródło grafik: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu