Apple

Nie tylko USB-C. W UE Apple będzie musiało pozwolić na inne sklepy niż App Store?

Krzysztof Rojek
Nie tylko USB-C. W UE Apple będzie musiało pozwolić na inne sklepy niż App Store?
Reklama

Unia Europejska bierze na celownik App Store. Apple będzie musiało otworzyć ekosystem na inne sklepy?

Jeżeli można coś powiedzieć o instytucjach takich jak Unia Europejska, to z pewnością to, że nie przepadają one za jakimkolwiek przejawem praktyk monopolistycznych. Owszem, często zajmują się tematami wybiórczo, a czas od zgłoszenia jakiejś inicjatywy do wejścia w życie prawa to często długie lata, ale od czasu do czasu widzimy rezultaty takiego działania, które zmusza Big Techy do czegoś, czego te bardzo nie chcą, jednak muszą działać zgodnie z prawem. Regulacje prawne oczywiście dotyczą wszystkich, ale w ostatnim czasie wyraźnie mocno dotyczą Apple. To właśnie one sprawiły, że Apple musi umożliwić deweloperom pobieranie opłat poza systemem Apple, a także - wymusi by za jakiś czas wszystkie smartfony na terenie UE wychodziły z portem USB-C.

Reklama

Teraz Unia chce zabrać się za kolejny monopol Apple, czyli App Store

Apple bardzo mocno pilnuje tego, co może, a co nie może znaleźć się na iPhone'ach, głównie przez to, że nie pozwala na zainstalowanie niczego spoza App Store, chyba, że zabezpieczenia telefonu zostaną wcześniej złamane. Jest to jedna z dużych różnic pomiędzy iOS a Androidem, gdzie ten drugi posiada wiele różnych repozytoriów, dlatego jeżeli ktoś chce uciec od Google - ma taką możliwość w postaci chociażby F-Droida. U Apple nie ma takich luksusów, ale, jeżeli plotki się potwierdzą, już niedługo w firmę może uderzyć coś, czego nie można określić inaczej niż "opcja atomowa". Od wczoraj bowiem w Unii Europejskiej obowiązuje Digital Markets Act, który powołuje do życia rolę "strażnika dostępu" (ang. gatekeeper). Jest nim platforma internetowa, która ma "silną pozycję gospodarczą", "silną pozycję pośrednika" bądź "ugruntowaną i trwałą pozycję na rynku, co oznacza, że osiąga stabilne wyniki na przestrzeni czasu".

Źródło: Unsplash

Oznacza to de facto każdą dużą platformę on-line, sklep czy repozytorium. Jak w to wpisuje się iOS, ciężko powiedzieć, natomiast przyglądając się ustawie wyraźnie widać, że system od Apple z miejsca narusza część zakazów. Jeżeli bowiem platforma zostanie zakwalifikowana jako "gatekeeper", nie może "uniemożliwiać konsumentom nawiązywanie kontaktu z przedsiębiorstwami spoza ich platform", "uniemożliwiać użytkownikom, którzy się na to zdecydują, odinstalowania jakiegokolwiek preinstalowanego oprogramowania lub aplikacji" oraz "traktować usług i produktów oferowanych przez samego strażnika dostępu bardziej korzystnie w rankingu niż podobne usługi lub produkty oferowane przez osoby trzecie na platformie strażnika dostępu". Jakby nie patrzeć - wszystko to jest udziałem dzisiejszych smartfonów z iOS. Moim zdaniem jest więc tylko kwestią czasu, kiedy Apple zostanie uznane za takiego "strażnika" i zmuszone chociażby do otworzenia iOS na alternatywne sklepy.

Źródło: Unsplash @jamie452

Nie wierzycie? A co powiecie na słowa Gerarda de Graafa, jednego z polityków, który pomógł przegłosować Digital Markets Act i który otwarcie twierdzi, że "Jeśli masz iPhone'a, powinieneś móc pobierać aplikacje nie tylko z App Store, ale także z innych sklepów z aplikacjami lub z Internetu". Dla mnie nie może być lepszego potwierdzenia, że nowa ustawa wymierzona jest po części także w Apple i kwestią czasu jest, kiedy firma z Kalifornii zostanie podciągnięta pod definicję gatekeepera. Czy to oznacza, że użytkownicy Apple zostaną (przynajmniej w UE) uwolnieni z ekosystemu i będą mogli instalować co im się podoba na własnych smartfonach? Prawdopodobnie... tak.

Oczywiście, Apple z takiego obrotu spraw nie będzie zadowolone, a znając ich armię prawników miną miesiące, jeżeli nie lata, zanim cokolwiek zmieni się dla konsumentów. W końcu App Store to jedno z głównych źródeł zarobku firmy i Apple nie będzie chciało, aby ten przychód uciekał do innych sklepów, bądź też - rozpływał się w powietrzu, jeżeli ludzie będą wybierali darmowe zamienniki aplikacji. Jedno jest pewne - UE wyrasta w Kalifornii na wroga nr. 1.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama