Apple

Rewolucja w iPhone'ach dopiero za dwa lata. Lepiej późno niż wcale

Piotr Kurek
Rewolucja w iPhone'ach dopiero za dwa lata. Lepiej późno niż wcale
Reklama

Rok 2024 ma być tym, w którym Apple zaprezentuje całkowicie odświeżonego iPhone'a. Bez notcha i wcięć, za to z ekranem zajmującym całą przednią powierzchnię smartfona.

Tegoroczny iPhone wprowadzi powiew świeżości, ale rewolucji wielkich nie będzie. Wygląd telefonie nie jest żadną tajemnicą i mało prawdopodobne jest, by Apple nas czymś zaskoczyło. Przecieki, projekty CAD, modele 3D, a nawet odlewy, z których korzystać mają producenci akcesoriów i etui ochronnych pokazały go w całej okazałości. Jeśli to wszystko okaże się "ściemą", będę bardzo zaskoczony. Choć Apple od lat stara się walczyć z przeciekami i osobami, które za nie odpowiadają, nic w tym temacie się nie zmieniło. Warto jednak pamiętać, że firma ma na koncie kilka kontrolowanych wycieków. Te pozwoliły zlokalizować źródła błędnych informacji. Skutkowało to podjęciem odpowiednich decyzji - zarówno personalnych, jak i prawnych. Dzięki przeciekom o iPhonie 14 wiemy niemal wszystko. Czas więc zająć się przyszłością i sprawdzić, co Apple szykuje na przyszłe lata.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Nie da się ukryć, że od dawna mówi się, że Apple chce w całości zrezygnować z notcha, wcięć i wycięć na przednie aparaty. Dotychczasowe próby miały być dla Amerykanów niesatysfakcjonujące. Wszystko za sprawą niskiej jakości aparatów ukrywanych pod ekranem, które dla Apple są mało wystarczające. iPhone 14 będzie pierwszym modelem przejściowym. Z nowym, podwójnym wycięciem na obiektywy odejdzie od standardowego notcha (ale tylko w modelach Pro). Dopiero model 16 będzie tym, który przód w całości zagospodarowany będzie przez ekran bez widocznych obiektywów. Firmy dostarczające wyświetlacze i aparaty w nich ukryte mają więc więcej czasu na dopracowanie technologii, która zaspokoi wysokie wymagania amerykańskiej firmy. Co ciekawe, ostatnie informacje sugerowały, że to nie ograniczenia technologiczne, a marketing firmy stoi za decyzjami o zmianach konstrukcyjnych iPhone'a.

iPhone w 2024 r. w zupełnie nowym wydaniu

Tak kilkanaście dni temu podawał znany analityk Ming-Chi Kuo. Od lat zajmuje się dostarczaniem nam gorących plotek, przecieków i spostrzeżeń na temat sprzętów amerykańskiego giganta technologicznego. Dziś Kuo podtrzymuje swoje zdanie dodając jednocześnie kilka ciekawych informacji. Chodzi m.in. o oto, że istotne dla Apple mają być kwestie związane z działaniem tego typu aparatów przy słabym oświetleniu. Rozwiązaniem problemu ma być zastosowanie lepszego procesora obrazu i usprawnionych algorytmów. Kuo podtrzymuje również swoje dotychczasowe przekonania, że Apple nie zdecyduje się na powrót Touch ID w żadnych nadchodzącym iPhonie. Nie ma więc co liczyć na czytnik w ekranie lub umieszczony w przycisku bocznym.

Dwa i pół roku do premiery iPhone'a 16 to wciąż bardzo długo. Patrząc na stale zmieniające się trendy i ewoluujące technologie ciężko wskazywać kierunek, w jakim Apple pójdzie w przypadku swoich flagowych produktów. Firma już nie raz zaskoczyła nas w kwestii zmian raz podejmowanych decyzji. Wystarczy przypomnieć rezygnację w komputerach Mac z touch bara czy przywrócenie portów (HDMI, MagSafe, karty SD). Prace nad telefonem na 2024 r. z pewnością już trwają. Jeśli przypuszczenia Ming-Chi Kuo się sprawdzą, czekają nas jeszcze dwa modele z różnymi pomysłami na wcięcia i notche. Rewolucja w iPhonie będzie miała miejsce dopiero w modelu 16. Może to też dobry czas na zmianę w nazewnictwie?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama