iPhone 14 coraz bliżej, a to oznacza masę plotek. Mnóstwo insiderów oraz dostawców informowało, czego możemy spodziewać się po najnowszym flagowcu od Apple - niestety, najnowsze wieści zdecydowanie zawodzą.
iPhone 14 dalej bez Touch ID. Nowe doniesienia o smartfonach Apple to nieśmieszny żart
Niedawno dowiedzieliśmy się, że iPhone 14 porzuci ideę znienawidzonego przez wielu notcha (dość ironiczne, że dopiero teraz - jak te pojawiły się w MacBookach Pro). Zamiast “wysepki”, tudzież “zakola”, w górnej części ekranu, będziemy mieli dwie plamki - jedną w kształcie pigułki, a drugą okrągłą. Więcej na ten temat w swoim tekście pisał Kamil Świtalski.
Chociaż zmiany dotyczące notcha niektórych ucieszą, a niektórym będą całkiem obojętne, to obok najnowszych doniesień nie można przejść obojętnie. Według informacji podanych przez DylanaDKT - zaufanego i sprawdzonego insidera w kwestii urządzeń firmy z Cupertino - tegoroczne modele nadal nie będą miały wbudowanego Touch ID.
Brak opcji odblokowywania przy pomocy linii papilarnych najbardziej można było odczuć na początku pandemii, kiedy wszyscy zaczęli nosić maseczki ochronne. Chociaż kamera w telefonach wykrywa kiedy mamy zasłonięte usta i nos i pozwala odblokować urządzenie przy pomocy Apple Watch, kpiną jest fakt, że nadal nie doczekaliśmy się wbudowanego Touch ID.
Im dalej, tym gorzej. Tegoroczna seria flagowców z iOS będzie miała wyświetlacz ProMotion 120 Hz tylko w modelach Pro i Pro Max. Modele bez dopisku “Pro” będą miały wyświetlacz z odświeżaniem 60 Hz, jak do tej pory. Osobiście uważam, że jest to nieporozumienie.
To wszystko ciekawie łączy się z wieściami, jakoby 2022 rok miał przynieść sporo ulepszonych sprzętów i być wyjątkowo pracowity dla Apple. Poza iPhone’ami 14, ma zadebiutować nowa, nieco rewolucyjna seria komputerów Mac oraz iPadów. Na poznanie pełnej specyfikacji musimy jeszcze trochę poczekać, jednak z obecnych plotek wynika, że nowe smartfony od Apple nie będą za sobą niosły żadnej rewolucji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu