Mobile

iPhone 12 Pro Max - jak wypada na tle topowych smartfonów z Androidem?

Krzysztof Rojek
iPhone 12 Pro Max - jak wypada na tle topowych smartfonów z Androidem?
6

Jeżeli dziś kupowalibyście flagowca, to który model okazałby się najlepszy? IPhone 12 Pro Max, Samsung Galaxy Note 20 Ultra, Huawei P40 Pro, OnePlus 8 Pro czy może Xiaomi Mi 10 Ultra? Sprawdźmy!

Po premierze nowych iPhone'ów zawsze pojawia się jedno pytanie - czy warto wybrać urządzenie z logiem nadgryzionego jabłka, czy też może któryś z licznych flagowców z systemem od Google. Dziś postaram się odpowiedzieć na to zagadnienie, porównując to, czego dowiedzieliśmy się o najnowszym modelu topowego telefonu Apple z tym, co wiemy o jego najgroźniejszych rywalach. Do porównania wziąłem najnowsze topowe urządzenia popularnych producentów. Samsunga reprezentował będzie więc Galaxy Note 20 Ultra, Huawei - P40 Pro+, Xiaomi - Mi 10 Ultra a OnePlusa - model 8 Pro. Przy każdym parametrze będę zaznaczał, kto w mojej ocenie jest zwycięzcą tego pojedynku. I zanim powiecie, że "4 GB RAM w iPhone to jak 16 GB w Androidzie" chciałbym zaznaczyć, że nikt z nas nie widział nowego flagowca od Apple w działaniu, więc to porównanie ma za zadanie zestawić ze sobą samą specyfikację, aby ułatwić podjęcie decyzji potencjalnym konsumentom. Zaczynamy więc.

Procesor - iPhone 12 Pro Max

Jeżeli chodzi o czystą moc obliczeniową, to tutaj nie ma co się łudzić, że Nowy A14 Bionic zajmie jakiekolwiek inne miejsce, niż pierwsze pod kątem wydajności. Potwierdzają to benchmarki, które pokazywały, że poprzednia generacja procesorów z serii A dorównywała Snapdragonowi 865. Jeżeli więc Apple "dowiezie" zapowiadany 50 proc. skok wydajności w tej generacji, to A14 ponownie odskoczy konkurencji. Najbliżej wydajności telefonu Apple będzie zapewne Samsung Galaxy Note 20 Ultra w wersji na Stany Zjednoczone, ponieważ będzie miał na pokładzie najnowszego SD865+. W dalszej kolejności znajdą się Xiaomi i OnePlus ze Snapdragonem 865, a listę zamknie Huawei, ponieważ jego Kirin 990 jest minimalnie słabszy od propozycji Qualcommu.

RAM - Xiaomi Mi 10 Ultra

Apple klasycznie nie jest chętne do podawania tego, ile RAMu znajduje się w ich smartfonach. Możemy jednak przeprowadzić małą dedukcję. Patrząc po tym, że iPhone X miał 3 GB pamięci RAM, Xs i 11 - 4 GB, to w obecnym modelu spodziewałbym się 4 bądź 5 GB. Jeżeli chcemy być szczodrzy dla firmy z Cupertino, możemy im dać nawet 6 GB, ale nawet taki wynik pozwala im jedynie obserwować plecy rywali. Huawei oferuje bowiem 8 GB RAM, OnePlus i Samsung w topowej konfiguracji - 12 GB, a Xiaomi Mi 10 Ultra - 16 GB, stając się zwycięzcą tej rundy.

Ekran - Samsung Galaxy Note 20 Ultra

iPhone Pro Max, tak jak w zeszłym roku, posiada ekran OLED. Super Retina XDR o przekątnej 6,7 cala, rozdzielczości 2778 na 1284 pikseli, 458 ppi, jasnością 800 nit z Dolby Vision i funkcją True Tone. Niestety, to wciąż 60 Hz bez jakiegokolwiek śladu po Always-on Display. Xiaomi ma do zaoferowanie podobną przekątną (66,7), 1080 x 2340 pikseli (niższe jest więc PPI - 386), z HDR 10+, jasnością 800 nitów i odświeżaniem 120 Hz. OnePlus może pochwalić się podobną konfiguracją AMOLED, 120Hz, HDR10+. 6.78 cala, jednak tu rozdzielczość wynosi 1440 x 3168 pikseli, podbijając PPI do 513. Na tym tle najsłabiej wypada Huawei - OLED, 90Hz, HDR10, 6.58 cala, 1200 x 2640 pikseli. Zwycięzcą jest dla mnie natomiast Samsung - Dynamic AMOLED 2X, 120Hz, HDR10+, 6.9 cala, 1440 x 3088 pikseli, 496 PPI.

Bateria - OnePlus 8 Pro

Jaka jest bateria w iPhone Pro Max? Mniejszy poprzednik posiadał 3969 mAh, możemy więc (znów bardzo szczodrze) założyć, że tutaj mamy do czynienia z ogniwem ~4500 mAh. Jak wypadałoby ono na tle konkurencji? Cóż - byłoby to dokładnie tyle samo, co Galaxy Note 20 Ultra i Xiaomi Mi 10 Ultra. Mniej miałby Huawei P40 Pro - 4200 mAh. Zwyciężyłby OnePlus, ale o włos - 4510 mAh.

Ładowanie - Xiaomi Mi 10 Ultra

Apple na konferencji powiedziało tylko o 15 W ładowaniu bezprzewodowym. W specyfikacji na stronie możemy doczytać, że mamy też 20 W ładowanie po kablu. Obie wartości są dziś śmiesznie niskie. Więcej ma Samsung (25 W po kablu, 15 bezprzewodowo, 4,5 W ładowania zwrotnego), Oneplus (30 W po kablu, 30 W bezprzewodowo, 3 W ładowanie zwrotne),  Huawei (40 W po kablu, 27 W bezprzewodowo, 27 W szybkie ładowanie zwrotne) oraz Xiaomi (120 W po kablu, 50 W bezprzewodowo, 10 W ładowanie zwrotne). I to Xiaomi wygrywa tę konkurencje bezsprzecznie.

Aparaty - Xiaomi Mi 10 Ultra

Aparaty są bardzo trudne do oceny ze względu na to, że finalna jakość zdjęć jest kwestią bardzo subiektywną. Ba, nawet teoretycznie bezstronne rankingi jak DxO Mark są oskarżane o manipulacje. Dlatego tutaj skupię się bardziej na tym, co dany obiektyw POZWALA zrobić. W iPhone Pro Max mamy trzy 12 Mpix obiektywy. Główny ze światłem f/1.6 i OIS, telephoto ze światłem f/2.2 i OIS pozwalający na 2,5x przybliżenie optyczne  oraz szeroki kąt o polu widzenia 120 stopni. Do wykrywania głębi służy czujnik głębi ToF LiDAR. OnePlus 8 Pro to  sensor główny 48 MPix , f/1.8, laserowy autofocus i OIS, 8 MPix obiektyw telephoto (3x zoom) ze światłem f/2.4, autofocusem z detekcją fazy i OIS.  Dalej mamy 48 MPix jednostkę ultrawide ze światłem f/2.2, widzącą 116 stopni z PDAF. Ostatnim aparatem jest 5 Mpix filtr kolorów, którego funkcje zostały zablokowane w związku z małym skandalem.

W przypadku Huawei P40+ mamy  matrycę główną 50 MPix, f/1.9, PDAF, OIS, 12 MPix telephoto (pozwalającą na 5x przybliżenie) z f/3.4, PDAF i OIS oraz aparat szerokokątny 40 MPix, f/1.8 z PDAF. Za wykrywanie głębi odpowiada czujnik TOF 3D. Samsung to z kolei olbrzymia jednostka 108 MPix, f/1.8 z PDAF, laserowym autofocusem i OIS, 12 MPix obiektyw tele z 5-krotnym przybliżeniem, f/3.0, z PDAF i OIS oraz 12 MPix szeroki kąt, f/2.2, widzący 120 stopni. Bardzo dobrze wypada też Xiaomi Mi 10 Pro - 48 MPix aparat główny , f/1.9 z PDAF, laserowym autofocusem i OIS. Towarzyszy mu 48 MPix aparat peryskopowy, f/4.1, z PDAF i OIS, pozwalający na 5-krotne przybliżenie oraz 12 Mpix aparat tele f/2.0 z PDAF, pozwalający zbliżyć obraz dwukrotnie.  Finalnie do dyspozycji użytkownika jest 20 MPix obiektyw szerokokątny widzący aż 128 stopni, f/2.2, z PDAF. I choć nie mamy tu czujnika ToF (jak w iPhone czy Huawei) to uważam, że to właśnie Xiaomi posiada najbardziej elastyczny zestaw aparatów, pozwalający użytkownikowi na zrobienie dobrego zdjęcia w największej liczbie przypadków.

Pamięć wewnętrzna - remis

Tutaj nie może być innego wyniku niż remis. Wszystkie smartfony (oprócz OnePlusa) oferuja bowiem 512 GB miejsca na dane w technologii szybkiej pamięci (Android to UFS 3.1, IPhone - NVMe).

Dodatkowe funkcje - brak zwycięzcy

Nie wszystkie elementy smartfonu da się porównać. Niektóre telefony mają bowiem elementy unikalne tylko dla nich. To od indywidualnych preferencji użytkownika zależy, które z nich woli bardziej od innych. Apple ma więc system FaceID i asystenta głosowego Siri oraz doskonałą integrację z innymi produktami z własnego portfolio. Samsung Galaxy Note to oczywiście rysik S-Pen oraz ultrasoniczny czytnik linii papilarnych pod ekranem. Huawej może pochwalić się podczerwonym rozpoznawaniem twarzy oraz podwójną kamerką do selfie. Tu niestety pojawia się też największa wada Huawei - brak dostępu do usługo Google.

Cena - OnePlus 8 Pro

W dzisiejszym porównaniu mamy do czynienia z najdroższymi telefonami na rynku. Zaczynając od iPhona 12 Pro Max, mamy tu 5699 zł za wariant 128 GB,  6199 zł za 256 GB i 7199 zł za 512 GB. Samsung Galaxy Note 20 Ultra również nie jest tani. W Polsce dostępny jest (póki co) wyłącznie w wariancie 256 GB za 5 949 zł. Nieco bardziej opłacalnie wycenił się Huawei - 5999 zł za wariant z 512 GB. Fanom oszczędności polecałbym OnePlusa 8. Za wersję 12/256 trzeba zapłacić "zaledwie"4300 zł.  Xiaomi natomiast zaszalało. Mi Ultra nie jest (oczywiście) dostępny w Polsce, ale można go ściągnąć zza granicy. Za opcje 16 GB/512GB trzeba zapłacić 1299 dolarów, co po obecnym kursie oznacza 4927 zł.

Jak widać, pomimo tego, że Apple stale rozwija swoje portfolio, konkurencja zdążyła go nie tylko dogonić, ale w wielu przypadkach dubluje firmę z Cupertino.

Który telefon jest waszym faworytem do zwycięstwa w tym starciu?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu