Apple

Fenomen iPhone 11, którego nie rozumiem

Albert Lewandowski
Fenomen iPhone 11, którego nie rozumiem
Reklama

iPhone 11 okazuje się być wielkim hitem sprzedaży, który zaskoczył nawet Apple. Czemu to zawdzięcza?

iPhone 11 na fali

Wszystkie najnowsze analizy sprzedaży iPhone'ów wskazują na to, że popyt zaskoczył nawet Apple. W szczególności bardzo chętnie wybierane są iPhone 11 i iPhone 11 Pro. Pierwsze poważniejsze statystyki możemy zobaczyć z Indii, gdzie wszystkie egzemplarze iPhone 11 został wyprzedane w trzy dni od startu przedsprzedaży. Zresztą również w Polsce wiele osób napotkało na problemy przy próbie zamówienia swojego egzemplarza, ponieważ najczęściej nie były one już dostępne. Obecnie trzeba czekać nawet kilkanaście dni na zrealizowanie zamówienia w Polsce, co pokazuje, że rzeczywiście zainteresowanie w naszym kraju jest dla Apple niezwykle satysfakcjonujące.

Reklama

Oczywiście niekoniecznie oznacza to, że Apple nie było świadome takiej popularności nowych modeli. Moim zdaniem wygląda to na chłodną kalkulację, aby wszystkim pokazać, że wciąż świetnie radzą sobie na rynku mobilnym, a ich urządzenia są najbardziej pożądane. Niewątpliwie udało im się zrobić świetne wrażenie na prezentacji, ponieważ nawet w mediach społecznościowych, szczególnie na Twitterze, widać, jak wiele osób postanowiło sprawdzić najnowsze urządzenia z Cupertino. Według różnych prognoz, łączna liczba sprzedanych nowych iPhone'ów z 2019 roku ma wynieść około 75 - 80 milionów sztuk.

Przeczytaj również: Recenzja iPhone 11 Pro.

Oczywiście spora w tym zasługa zupełnie nowego nazewnictwa. Moim zdaniem iPhone 11 jako następca iPhone Xr to strzał w dziesiątkę, ponieważ część osób uważa, że to następca iPhone Xs, a to dodaje prestiżu. W dodatku obniżono minimalnie cenę. Pod względem marketingowym to musiało się udać i bardzo szanuję taką decyzję firmy z Cupertino. Z kolei wyższe warianty doczekały się dopiska Pro. Brzmi lepiej, więc stosunek możliwości do ceny od razu stał się lepszy, choć moim zdaniem do iPadów Pro im daleko.

Apple wie, co robi

Mam teraz okazję testować właśnie iPhone 11. Pierwsza uwaga dotyczy wyglądu: w tej cenie moglibyśmy oczekiwać czegoś ładniejszego i z mniejszymi ramkami. Rozumiem oszczędności, ale akurat pod tym względem zawsze oczekuje się od Apple więcej. Na pewno reszta komponentów stoi na wysokim poziomie, nie ma mowy o spowolnieniach, ale to naprawdę spore zaskoczenie, że większość klientów dalej akceptuje tak wysoką cenę. Tym bardziej, że mamy tu skromne 64 GB pamięci wbudowanej i ładowarkę 5 W w zestawie (jak na flagowca z 2019 roku).

Sprawdź też: Jaki iPhone kupić?

iPhone 11 to ogromne zaskoczenie. Pod względem sprzedaży wątpię, aby ktokolwiek spodziewał się tak udanego debiutu. Mam nadzieję, że za rok Apple bardziej zatroszczy się o wygląd swoich urządzeń. Możliwe, że w tym roku Apple poradzi sobie z potencjalnie spadającą sprzedażą urządzeń mobilnych i pokaże wszystkim, że dalej zna się na tworzeniu hitów sprzedaży.

Przeczytaj również:

źródło: Pocketnow

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama